REKLAMA

Prawda o Sylwestrze z Dwójką wyszła na jaw, a widzowie czują się oszukani. Czy słusznie?

Po tym, gdy jeden z tiktokerów opublikował w sieci nagranie z imprezy sylwestrowej w Chorzowie, w sieci zawrzało, a widzowie poczuli się oszukani. Okazało się bowiem, że Sylwester z Dwójką w rzeczywistości wcale nie wyglądał tak jak pokazano go w telewizji.

sylwester z dwojka manipulacje tvp 2
REKLAMA

W sylwestrową noc Polacy świętowali nadejście Nowego Roku. Niektórzy mieli okazję spędzić szampański wieczór na jednym z wydarzeń, które organizowały trzy stacje telewizyjne: TVP, Polsat i TV Republika. Sylwestrowa Moc Przebojów Polsatu odbyła się na Rynku Staromiejskim w Toruniu, TV Republika po raz pierwszy zorganizowała Wystrzałowego Sylwestra w Chełmie, a TVP przeniosła swój Sylwester z Dwójką do Chorzowa na Stadion Śląski, gdzie, jak to przedstawiła telewizyjna transmisja, zebrały się tłumy. Czy aby na pewno tak było?

REKLAMA

Tiktoker pokazał, jak naprawdę wyglądał sylwester TVP. Widzowie czują się oszukani

W przeddzień Nowego Roku na profilu użytkownika @chorazy na TikToku pojawiło się nagranie ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Autor krótkiego materiału był obecny na Sylwestrze z Dwójką i z trybun relacjonował to, co dzieje się na miejscu. Okazało się, że jego filmik znacznie różni się od obrazu, który transmitowała Telewizja Polska.

Tiktoker początkowo nagrał transmisję z Sylwestra, którą mogli oglądać telewidzowie: "To są media, patrzcie. Mnóstwo ludzi, świetna zabawa, normalnie pełen stadion" - zaczął swoją wypowiedź. I faktycznie, na ekranach telewizorów można było zobaczyć, sporo imprezowiczów, którzy bawią się w rytm "Bałkanicy" zespołu Piersi. Chwilę później mężczyzna podniósł telefon i zaczął nagrywać to, co naprawdę działo się na stadionie i był to obraz, który znacznie różnił się od tego, co pokazywała telewizja.

Pod sceną rzeczywiście było mnóstwo osób, jednak im dalej od niej, tym tłum bardziej się przerzedzał. W efekcie wyszło na jaw, że płyta była zapełniona w mniej niż połowie, a na trybunach rzucały się w oczy puste miejsca. "I tak właśnie wyglądają wszystkie informacje przekazywane przez media" - podsumował autor nagrania, które zostało wyświetlone niemal 3 mln razy.

W komentarzach pod filmikiem zawrzało. "To jest idealny przykład jak telewizja kłamie. Szkoda, że ludzie nadal tego nie rozumieją" - czytamy w najpopularniejszym wpisie. Internauci zaczęli również spekulować, czy autor nagrania nie uchwycił akurat próby przed występem, co wyjaśniałoby, dlaczego stadion świeci pustkami. Jeden z komentujących stwierdził, że o godzinie 22.00 było dużo więcej imprezowiczów niż na nagraniu, a inny dodał, że na ludzie zajęli po prostu więcej miejsc na trybunach niż na płycie.

W całej tej aferze wysnuwa się jeden zarzut: ludzie czują się oszukani, że w telewizji widzieli pełen stadion, a w rzeczywistości wyglądało to zgoła inaczej. Czy zarzuty są jednak zasadne? Chyba nikogo nie powinno dziwić to, że realizator nie zdecyduje się kręcić pustych trybun czy zapełnionego do mniej niż połowy stadionu, ponieważ w telewizji nie wyglądałoby to dobrze. Warto też podkreślić, że Stadion Śląski może mieścić nawet 85 tys. uczestników - dwukrotnie zapełnił go Dawid Podsiadło podczas swojej zeszłorocznej trasy koncertowej, a zatem trudno oczekiwać, by na sylwestrowej imprezie z nieco mniej atrakcyjnymi wykonawcami pojawiło się aż tyle osób. Trzeba mieć na uwadze to, że obraz w telewizji podczas takich wydarzeń ma być przede wszystkim przyjemny dla oka, a nazywanie tego typu zabiegów "manipulacjami" i wysnuwanie wniosków, że "telewizja kłamie" jest w tym przypadku nadużyciem.

REKLAMA

O TVP czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA