REKLAMA

"Gra z cieniem" dopiero się rozkręca. Nowy serial TVP jeszcze może wgnieść was w fotel

"Gra z cieniem" to nowy serial historyczny TVP z silnie zarysowanym wątkiem kryminalnym. Jego twórcy korzystają co prawda z formuły eksploatowanej przez publicznego nadawcę już od lat, ale wygląda na to, że udaje im się wycisnąć z niej coś świeżego.

gra z cieniem tvp serial recenzja
REKLAMA

Pierwszy odcinek "Gry z cieniem" ma wstęp i zakończenie. Tyle w nim dobrego, bo wszystko pomiędzy jest jak w tych polskich filmach, z których inżynier Mamoń z kultowego "Rejsu" po prostu wychodzi. Nic się nie dzieje. Jest to o tyle dziwne, że te środkowe sekwencje powinny być wizytówką serialu. W końcu odpowiada za niego Kinga Dębska. Od początku kariery reżyserskiej interesują ją przecież relacje międzyludzkie, małe dramaty, nieraz podszyte humorem. Ich przedstawianie opanowała do perfekcji, a na nich właśnie skupia się ta najsłabsza część premierowego epizodu produkcji TVP.

Dębska przedstawia nam historię Heleny Bielawskiej. Poznajemy ją jako młodą, obiecującą lekarkę z Łodzi na początku lat 50. Ordynatorka szpitala zamierza wysłać ją na prestiżowy staż do Leningradu. Ale ona się zastanawia, kto przez nadchodzący rok zajmie się jej kilkuletnim synem. Swą pomoc oferuje oczywiście matka, z którą mieszkają we trójkę w przestronnym mieszkaniu dzielonym jeszcze z inną rodziną. Scenarzyści Anna i Maciej Świerkocki rozpisują swoją opowieść na kolejne niewiele wnoszące dialogi, chcąc przedstawić główną bohaterkę jako osobę w trudnej sytuacji, ale z twardym kręgosłupem moralnym. Dlatego nie przystaje ona na prośbę umierającej i wysoko postawionej towarzyszki, choć ta w zamian za dostarczenie listu do Warszawy oferuje jej sporą sumę pieniędzy.

REKLAMA

Gra z cieniem - recenzja nowego serialu TVP

Całe rozwinięcie pierwszego odcinka "Gry z cieniem" sprowadza się do nudnego rozkładania pionków na planszy. Tylko scenografia w obiektywie Adama Sikory pozwala oglądać serial bez większego bólu. Oczywiście, wygląda on tak samo, jak inne produkcje TVP osadzone w podobnym okresie historycznym, ale to wciąż działa. Wciąż ma swój urok. Daje oniryczny noirowy klimat. Szkoda więc, że Dębska nie robi nic, aby wycisnąć z niego coś więcej.

Gra z cieniem - serial - TVP - recenzja

Dębska rzuca kolejne informacje w pustą przestrzeń. Nieraz, jak przy okazji rozmowy Heleny z synem o nieobecnym ojcu, zahacza nawet o bełkot. Rozwój psychologiczny bohaterów staje się celem samym w sobie, do niczego nie prowadzi. Reżyserka nie potrafi sprawnie wpleść go w swoją opowieść, jak to miało miejsce chociażby w nie tak dawnej "Zatoce szpiegów". Tam zawiązanie akcji odbywało się w akompaniamencie rozterek głównego bohatera na temat jego podwójnej tożsamości. To budowało napięcie. W "Grze z cieniem" cała intryga toczy się gdzieś obok fabuły. A przecież powinna widza wchłaniać i przyduszać.

"Gra z cieniem" rozpoczyna się od zniknięcia szpiega działającego na terenie Polski Ludowej na rzecz Wielkiej Brytanii. Brytyjski wywiad zamierza go odnaleźć, podobnie zresztą jak Urząd Bezpieczeństwa. W jednej z pierwszych scen dwóch agentów UB przerzuca się inwektywami na siłowni, co swój finał ma w walce bokserskiej. Niby prosty zabieg, ale jakże uatrakcyjnia nudną, sztampową wręcz, urzędową rozmowę. Ta odżywcza energia wraca do serialu dopiero na koniec pierwszego odcinka.

Podczas diagnozowania wrzodów na żołądku policjant ujawnia, że Helena jest podejrzana w sprawie śmierci swojej pacjentki. Pojawia się coraz więcej dowodów świadczących przeciwko niej, a jej schwytanie w finale sugeruje, że serial zaraz skręci w stronę dramatu więziennego w stylu "Skazanej". Tym samym "Gra z cieniem" wciąż potrafi rozbudzić apetyt widza na więcej. Wszelkie zgrzyty, ten cały marazm w trakcie rozwinięcia pierwszego odcinka należy odbierać jako zapewnienia typu "spokojnie, zaraz się rozkręci". Wygląda na to, że będą miały pokrycie w prawdzie.

Więcej o serialach TVP poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
"GRĘ Z CIENIEM" OBEJRZYCIE NA TVP VOD:
TVP VOD
Gra z cieniem
TVP VOD
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA