REKLAMA

Serial „Szóstka” od TVN-u nie zdaje egzaminu na szóstkę, ale zgarnia wysoką ocenę. Stacja radzi sobie coraz lepiej

„Szóstka”, nowy serial stacji TVN, to kolejny dowód na to, że ten rok dla telewizji zapowiada się nad wyraz dobrze. Po „Odwróconych” to następny ciekawy serial, który ma szansę zachwycić Polaków. 

szóstka recenzja tvn
REKLAMA
REKLAMA

Z TVN-em nie zawsze mi po drodze, a w ostatnich czasach moja relacja ze stacją jest szalenie burzliwa. „Pułapka”, zapowiadana na kryminalny hit, zirytowała mnie bardziej niż nieszczęsne „Belle Epoque” do tego stopnia, że śmiem twierdzić, iż był to najgorszy serial, jaki widziałam w ubiegłym roku. I to chyba nie tylko polski. Potem TVN się nieco zrehabilitował, emitując „Pod powierzchnią”, który jest całkiem przyzwoitym serialem, choć bez fajerwerków. Dopiero jednak „Odwróceni”, powracający do telewizji po kilkunastu latach udowodnili mi, że coś zaczyna się zmieniać.

I choć nie sądzę, by „Szóstka” przebiła historię Blachy i Sikory, to daje nadzieję, że trend dobrych zmian utrzyma się w TVN-ie na dłużej.

Pewnie to wyznanie nie brzmi przesadnie fascynująco, ale lubię seriale obyczajowe. Ba, niejednokrotnie cierpię na ich niedobór, bo co i rusz jesteśmy zalewani tytułami, które muszą być „jakieś”. Tymczasem dobra obyczajówka, skupiona na relacjach między bohaterami, opowiadająca po prostu o życiu ludzi bez kosmitów, zombie, przerażających śmierci i psychopatycznych morderców też jest czymś potrzebnym, co pozwala „odetchnąć”. A jeśli przy okazji – tak jak „Szóstka” – porusza ważny problem społeczny, kwestię dawców, zdrowia, to tym bardziej jestem na tak.

Zwykła-niezwykła historia szóstki ludzi może być pretekstem, by porozmawiać o życiu i śmierci, a także poświęceniu jednego człowieka dla drugiego.

Bohaterami nowości od TVN-u są trzy pary: jedna z osób oczekuje na przeszczep nerki, druga ma być dawcą. Ale ten proces jest bardziej skomplikowany, bo tworzy łańcuch. Jeden błąd, jedna decyzja, jedno kłamstwo mogą zaważyć na życiu kilku osób. I to nieodwracalnie. Na szali jest bowiem przyszłość chorych i ich rodzin. Ale ta nie jest jasna i klarowna nawet bez konieczności operacji.

Mamy parę niegdyś bliskich sobie osób, których życie diametralnie się zmieniło. Natalia i Kamil byli w sobie zakochani, ale teraz on jest już z inną kobietą i to z nią planuje ślub. Miesiące temu Kamil obiecał Natalii, że weźmie z nią udział w programie, który pozwoli znaleźć jej dawcę nerki, gdy on zdecyduje się oddać ją innemu potrzebującemu. Beata i Marcin są małżeństwem z kilkuletnim stażem, a każde z nich jest po przejściach. Ona desperacko pragnie mieć dziecko, co uniemożliwia jej choroba, a on parę lat temu stracił żonę, z którą wychowywał teraz już pełnoletniego syna. Są jeszcze ojciec i córka. Olga, młoda kobieta, nie do końca radzi sobie w życiu i cały czas cierpi przez przeszłość swojego taty-alkoholika, który zostawił ją z długami. Mężczyzna wraca do Polski, ponieważ potrzebuje przeszczepu nerki. Ten jest możliwy dzięki poświęceniu dziewczyny.

Każda z tych osób wydaje się uwikłana, pełna wątpliwości, niegotowa na to, na co ją czeka. Tytułowa szóstka ma bowiem wziąć udział w niezwykłej operacji przeszczepu nerek – zostali wyłonieniu w programie, gdyż wzajemnie sobie odpowiadają.

Problemem jednak jest to, że gdy do niego przystępowali ich życie wyglądało zupełnie inaczej i kierowały nimi inne emocje. Całą sprawę jeszcze bardziej komplikuje fakt, że trzy obce pary, które dopiero się poznają i dowiadują o swoim istnieniu, mają wpływ na swoje życie. Wystarczy by jedna osoba zrezygnowała z przeszczepu, a ucierpią na tym wszyscy.

polskie seriale 2019

Już w trakcie dwóch pierwszych odcinków obserwujemy nie tylko łańcuch, na którym polega program medyczny, ale łańcuch zależności między bohaterami. Ich relacje są nieoczywiste, a kolejne wydarzenia odsłaniają karty przeszłości. „Szóstka” wciągnęła mnie od pierwszych minut i pilotażowy odcinek bardzo dobrze radzi sobie z wprowadzeniem w całą historię. Podejmowane decyzje, pytania, które kotłują się w głowie bohaterów udzielają się publiczności. A co ty byś zrobił/zrobiła, gdybyś był na ich miejscu?

Mamy tu nie tylko problem trudnej decyzji polegającej na oddaniu organów komuś obcemu, aby nasz bliski mógł żyć, ale też kwestie relacji rodziców z dziećmi, próby poradzenia sobie ze śmiercią, nałogiem. Pytania o to, czym jest miłość i współczucie, jak człowiek zachowuje się w chorobie i czego od siebie można nawzajem wymagać. Złożoność tych zagadnień pozwala nakreślić pełny i interesujący obraz grupy ludzi, ze wszystkimi cieniami i blaskami ich relacji, dążeń, żyć.

Przyznam, że czekam na kolejny odcinek i z przyjemnością pochłonęłabym cały serial za jednym razem.

Mam nadzieję, że kolejne epizody utrzymają poziom. Miło jest patrzeć, jak w naszej telewizji dzieje się coś dobrego. A „Szóstka” na pewno jest tego przejawem.

REKLAMA

Serial „Szóstka” obejrzycie w TVN-ie co niedzielę o 21:30. Odcinki dostępne są też w serwisie Player.pl.

* Zdjęcie tytułowe: Michał Stawowiak / TVN

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA