Disney+ nie daje się jesiennej szarzyźnie za oknem. Robi co może, aby choć trochę pokolorować rzeczywistość swoich użytkowników. Sądząc po popularności, jaką cieszą się najświeższe premiery, idzie mu to całkiem nieźle. Subskrybenci nie mogą się oderwać tak do filmów prosto z kina, jak i oryginalnych seriali.

To czas mocnych premier na Disney+. Od dłuższego czasu platforma wrzuca nowości, od których użytkownicy nie mogą się oderwać. Tak było (właściwie wciąż jest) z "Elio". Najnowsza animacja ze studia Pixar jeszcze do niedawna gościła w kinach, a od 17 września można ją obejrzeć w serwisie. Subskrybenci chętnie to robią, dlatego od czasu swojej streamingowej premiery produkcja nie schodzi z pierwszego miejsca topki najpopularniejszych tytułów dostępnych w usłudze w naszym kraju.
"Elio" nie tylko nie chce zejść ze szczytu zestawienia, ale też rozbudza apetyt użytkowników na więcej animacji Pixara. Nawet tych, które już dobrze znają, bo przecież na dalszych miejscach topki rozgościł się "Coco" (pozycja siódma), "Ratatuj" (pozycja dziewiąta) i "W głowie się nie mieści" (pozycja 10). A co Polacy najchętniej oglądają na Disney+ w międzyczasie? To co zazwyczaj, tylko z twistami.
Disney+ - co obejrzeć?
W topce najpopularniejszych tytułów dostępnych na Disney+ w naszym kraju tuż za "Elio" znalazł się drugi największy hit tego roku. Aktorskie "Lilo i Stitch", które do dawna już utrzymuje się na podium zestawienia, jest najlepszym dowodem na to, że nic nie cieszy użytkowników tak, jak nowości prosto z kina. Co oczywiście nie znaczy, że nie sprawdzają innych premier. Najbardziej lubią z nich te, należące do największych popkulturowych franczyz na świecie.
Czasy świetności "Obcego: Ziemi" już jednak przemijają. W zeszłym tygodniu dostaliśmy finałowy odcinek serialu science fiction, więc od tamtego czasu produkcja spada coraz niżej w topce najpopularniejszych tytułów dostępnych na Disney+ w naszym kraju. Obecnie zajmuje miejsce piąte. O dwie pozycje wyprzedza ją za to nowość z uniwersum Marvela, która również w zeszłym tygodniu wpadła na platformę. Użytkownicy serwisu od razu dostali wszystkie odcinki "Marvel Zombi" i się na to świeże mięsko rzucili.
Takiego szału na Marvela dawno nie było, bo fani nie tylko z miejsca postanowili oglądać nowy serial, ale też chętnie dzielą się swoimi opiniami w mediach społecznościowych. W przeważającej mierze są one pozytywne i miłośnicy superbohaterskiego uniwersum od razu domagają się drugiego sezonu tej pierwszej animacji MCU dla dorosłych.
Rodzi się więc pytanie, czy na Disney+ mają szansę przebić się produkcje oryginalne, które nie należą do żadnych wielkich franczyz ani też nie są pierwszym polskim serialem oryginalnym platformy jak "Breslau"? Owszem! Udowadnia to najnowsza pozycja w zestawieniu najpopularniejszych tytułów dostępnych w serwisie. Pierwsze dwa odcinki "Chada Powersa" zadebiutowały na platformie ledwie parę dni temu, we wtorek 30 września. I już wdrapały się na ósme miejsce topki.
Jest to o tyle imponujący wynik, że "Chad Powers" na pierwszy rzut oka może nie wpisywać się w gusta polskich użytkowników Disney+. Owszem, gra w nim międzynarodowa gwiazda - Glen Powell - ale serial komediowy opowiada o niezbyt u nas popularnym futbolu amerykańskim. Ewidentnie nie jest to więc wielką przeszkodą. Produkcja jeszcze trochę potrwa - kolejne odcinki będą pojawiać się na platformie w nadchodzące wtorki - dzięki czemu ma szansę rozegrać rodzimych subskrybentów jeszcze lepiej i wspiąć się w topce nawet wyżej.
Więcej o Disney+ poczytasz na Spider's Web:
- Disney w końcu rozumie, że widzowie chcą animacji dla dorosłych. Oby tak dalej
- Dawno nie było takiego szału na Marvela. Widzowie już chcą kontynuacji
- 5 powodów, żeby obejrzeć Breslau na Disney+
- Disney+ po 10 latach wrzucił nowe odcinki swojego najbardziej wakacyjnego serialu
- Disney+ wie, jak zrobić dobre pierwsze wrażenie. Nowy serial zabija śmiechem
Disney+ - TOP 10 najpopularniejszych w tym tygodniu:
- Elio
- Lilo i Stitch
- Marvel Zombi
- Breslau
- Obcy: Ziemia
- Thunderbolts
- Coco
- Chad Powers
- Ratatuj
- W głowie się nie mieści