Kolejne złe wieści dla fanów "Tomb Raidera". Najpierw prawa do gier zmieniły właściciela, ale teraz się okazuje, że Alicia Vikander nie powróci do roli Lary Croft w kolejnym filmie. MGM stracił prawa do marki.
"Tomb Raider" jest kultową serią gier wideo z 88 mln sprzedanych kopii, która doczekała się dwóch fenomenalnych ekranizacji wydanych w latach 2001 i 2003 z Angeliną Jolie w roli głównej. Prawie dwie dekady później zastąpiła ją Alicia Vikander, która wypadła super jako Lara Croft, a wiele osób chwali film z jej udziałem z 2018 roku. Chociaż minęły już cztery lata, to fani nadal mieli nadzieję na kontynuację, ale te właśnie prysły. Czeka nas reboot cyklu i to od zupełnie innych ludzi.
Czytaj też:
- Gracze wściekli, że Aloy przytyła w "Horizon Forbidden West". Czas zakończyć tę żenującą debatę i wyrosnąć z Lary Croft
- Nowa Lara Croft podniesie wam ciśnienie. Kolejny "Tomb Raider" na fotorealistycznym silniku Unreal Engine 5
- Twórcy "Tomb Raidera" pokazują, że ich gra miała być horrorem. Mnie to nie dziwi, wciąż boję się "Tomb Raider 2" z PSX
MGM traci "Tomb Raidera"
Ekranizacje gier wideo to nie jest wcale tak wdzięczny temat, jak mogłoby się wydawać. Nawet pomijając potworki, jakie taśmowo kręcił Uwe Boll, rzadko kiedy przeniesienie historii z pecetów i konsol na kinowe lub telewizyjne ekrany się udaje. Nawet uznani twórcy potrafią zaliczyć wtopę, a na tle konkurencji "Tomb Raider" miał do tej pory całkiem sporo szczęścia. Pytanie, czy sukces uda się powtórzyć.
Prawa do filmów z cyklu "Tomb Raider" do tej pory dzierżył MGM (przejęty niedawno przez Amazon za 9 mld. dol.), ale do sieci trafiła dziś informacja, że wytwórnia je właśnie utraciła i wróciły one do Grahama Kinga i jego GK Films. Co ciekawe, jak na razie nie wiemy, kto wyciągnie łapy po Larę Croft, ale to wcale nie oznacza, że brakuje chętnych - jest wręcz przeciwnie.
Trwa walka o prawa do filmowej Lary Croft.
W kuluarach Hollywoodu rozpoczął się proces szukania nabywcy praw do marki, który podobno wymknęła się spod kontroli i nazywany jest już "wojną licytacyjną". Nie powinno to być zaskoczeniem - dwa filmy z Angeliną Jolie przyniosły twórcom 432 mln. dol., a ostatni kinowy "Tomb Raider" zarobił w kinach 275 mln. dol., a Lara Croft ma rzeszę fanów.
Niezależnie od tego, kto finalnie przejmie prawa do cyklu, to już właściwie pewne, że w tej sytuacji sequel "Tomb Raidera" z 2018 r., który miała kręcić Misha Green ("Lovecraft County"), nie dojdzie do skutku. Alicię Vikander w roli Lary Croft, czyli postaci znanej graczom od 1996 roku, zastąpi zaś najprawdopodobniej nowa aktorka.
A co dalej z grami "Tomb Raider"?
Niestety w przypadku serii gier o Larze Croft również nie jest zbyt różowo. Square Enix ze względu na problemy trapiące wydawcę zdecydowało się odsprzedać prawa do tej głośnej marki, bo firma potrzebuje pieniędzy na rozwijanie... technologii opartych o blockchain i NFT (co graczom się niezbyt podoba).
Nowe tytuły o przygodach słynnej archeolożki będzie wydawać teraz Embracer Group, które przejęło przy okazji od Square Enix takie serie jak Deux Ex, Thief i Legacy of Kain wraz ze studiami Eidos Interactive, Crystal Dynamics i Square Enix Montreal. Kwota transakcji opiewa na 300 mln dol.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.