Fani spekulują, że poznaliśmy młodą Triss. Nowa aktorka w obsadzie „Wiedźmina” od Netfliksa
„Wiedźmin” od Netfliksa jest chyba jednym z najbaczniej obserwowanych seriali na świecie. Uwadze fanów nie uszło to, że pewna aktorka pochwaliła się obecnością na planie produkcji.
Zaledwie kilka dni temu komentowaliśmy informację, że aktor Callum Coates został zaangażowany do prac nad „Wiedźminem” od Netfliksa. Plotka początkowo pojawiła się na Reddicie, ale została potwierdzona na stronie agencji aktorskiej Morwenna Preston Management.
Tym razem Reddit podchwycił inną informację i ta niestety nie jest potwierdzona.
Mya-Lecia Naylor, młoda brytyjska aktorka, piosenkarka i modelka, pochwaliła się na Instagramie fotografią. Samo zdjęcie nie niesie może zbyt wiele płodnych we wnioski informacji, ale opis jest jasny: Naylor właśnie pracuje dla Netfliksa i to w dodatku na planie Wiedźmina. Nie udało nam się jeszcze potwierdzić, czy ten komunikat jest prawdziwy.
Mniej więcej w tym samym czasie na Instagramie pojawiło się jeszcze jedno zdjęcie, które rzekomo miało pochodzić z planu „Wiedźmina”, zostało szybko usunięte, ale jeden z użytkowników Reddita zachował je. Widzimy na nim dwie kobiety na jakimś planie zdjęciowym. Pojawiają się sugestie, że jedna z nich to właśnie Mya-Lecia Naylor.
Jak to zwykle bywa, spekulacje są ciekawsze od faktów.
Pojawiły się głosy, że Mya-Lecia Naylor jest bardzo podobna do Anny Shaffer, która w ekranizacji prozy Andrzeja Sapkowskiego wcielić się ma w Triss, czarodziejkę i przyjaciółkę Yennefer i Geralta. Jeśli przez chwilę założymy, że taki scenariusz jest możliwy, to przed scenarzystami otwiera się cała masa interesujących wniosków.
Jakiś czas temu sugerowałem, że serial może być pełen retrospekcji, bo przecież ma on wprowadzać do dość skomplikowanego wiedźmińskiego świata. I tak, ta historia zapewne będzie odrobinę uśredniona i dopasowana do masowego widza. Może to skutkować na przykład pokazywaniem dawnych wydarzeń i ich konsekwencji. Wyobrażam sobie, że dla sportretowania Geralta może być konieczne zekranizowanie Próby Traw w wiedźmińskiej warowni. Aby pokazać, jak potężna jest magia w tym świecie, twórcy mogą chcieć uwydatnić zmiany, które zachodzą w młodych dziewczynach, gdy już odkrywają w sobie magiczny potencjał, a także... magiczne poprawianie urody - swoją drogą dotyczy to również magów płci męskiej.
Prawdopodobny jest więc scenariusz, w którym pokazane zostanie maskowanie fizycznych niedoskonałości, może trudy nauki w akademii i tak dalej.
W przypadku Yennefer mogłoby to być magiczne usunięcie garba. A przypadku Triss? Trudno powiedzieć, wyobrażam sobie jednak, że młodszą Triss moglibyśmy zobaczyć pod Sodden, gdzie prawie umarła - nazywana była zresztą Czternastą ze Wzgórza, jako że nie rozpoznano jej po tej okrutnej bitwie.
Chwilę później Triss w rozmowie z wiedźminami przyznaje, że jej obecny wygląd to efekt „zaklęć, eliksirów, amuletów i artefaktów”. Niczego nie mogło zabraknąć dla okaleczonych bohaterów ze Wzgórza”. O ile Triss będzie dla serii ważną bohaterką, a twórcy serialowego Wiedźmina nie zrobią z niego tylko opowieści awanturniczej i uwzględnią politykę, wojny i masową przemoc – nawet jeśli trochę inaczej umiejscowią ją w czasie – to jestem sobie w stanie wyobrazić, do czego mogliby służyć aktorzy w różnym wieku odgrywający tę samą postać.
Dla porządku warto dodać, że do obsady dołączyła niedawno Anita Olatunji. Wtedy zastanawialiśmy się, czy jest możliwe, aby aktorka odgrywała jedną z Zerrikanek, które towarzyszą Borchowi Trzy Kawki.