W sieci pojawiły się pierwsze reakcje na odcinki „Wiedźmina”. Jest dobrze – krytycy chwalą sceny walki i postać Yennefer
Oficjalna premiera serialu „Wiedźmin” na Netfliksie nastąpi dopiero pod koniec grudnia, ale kilkunastu szczęśliwców już miała okazję obejrzeć pierwsze odcinki. Reakcje są pozytywne, a pojawiły się nawet pochlebne porównania z „Grą o tron”. Czego dowiedzieliśmy się, dzięki zapowiedziom krytyków?
„Wiedźmin” wchodzi właśnie w ostatnią fazę przed premierą na platformie Netflix. Produkcja doczekała się już oficjalnego plakatu, długiej listy nowych zdjęć oraz krótkich opisów fabuły każdego z odcinków. Jak na serial, którego najdrobniejsze szczegóły były przez długi czas utrzymywane w sekrecie to naprawdę dużo. Przy czym najważniejsze pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi: Jak dobry będzie nowy serial Netfliksa?
Znaczna większość zainteresowanych widzów będzie musiała jeszcze trochę poczekać na możliwość obejrzenia premierowego sezonu „Wiedźmina”. Będą musieli zadowolić się pierwszymi reakcjami krytyków, którzy niedawno otrzymali dostęp do pierwszych pięciu odcinków. Jeśli wierzyć ich słowom, to produkcja największej platformy VOD zdecydowanie jest dziełem wartym zobaczenia. Nawet jeśli dosyć swobodnie poczyna sobie z prozą Andrzeja Sapkowskiego.
The fight choreography is insane. First fight Geralt gets into is beautifully savage. The blend of swordplay and Geralt’s signs is perfection#TheWitcher pic.twitter.com/8JaXGfltIO
— Garrick (Key Issues) (@Garrick_KI) November 22, 2019
The show follows the heart and soul of the overall story. It is extremely well done, but be prepared for some differences. I truly believe fans of the books - and even fans of the games - will like this adaptation. But remember, it's just that - an adaptation.
— Will Franklin (@SeeWillTweet) November 23, 2019
Pierwsi widzowie chwalą przede wszystkim choreografię scen walki i Anyę Chalotrę w roli Yennefer z Vengerbergu.
Nie od dzisiaj wiadomo, że wiedźmini są mistrzami w walce bronią białą i wszystko wskazuje na to, że ten aspekt historii Geralta z Rivii zostanie oddany z dużą dokładnością. Nie zabraknie też słynnych Znaków, czyli podstawowej formy magii, którą posługują się łowcy potworów. Na ekranie nie zabraknie też wielu świetnych scen z Anyą Chalotrą. Głosy krytyków są w tym punkcie zgodnie z niedawną wypowiedzią showrunnerki „Wiedźmina”, która zapowiedziała pojawienie się w serialu scen z młodości Yennefer.
I’m also not going to say anything other than very vague thoughts. There is a lot of new content and I think going in fresh will be best.
So far, It stays true to the feel of the books, but is NOT directly taken from them, nor should it be.
— Whispers of Oxenfurt: A Witcher Podcast (@witcherpodcast) November 24, 2019
I've seen some of season one of 'The Witcher' and I am sooo happy it is getting a second season!
Anya Chalotra as Yennefer is inspired casting. Truly. https://t.co/cgnDcP9S17
— ferdosa the femme fatale (@atomicwick) November 23, 2019
Niektóre wypowiedzi pierwszych widzów wzbudzą jednak zapewne kontrowersje wśród najbardziej zagorzałych fanów książek Sapkowskiego. Coraz więcej wskazuje na to, że „Wiedźmin” będzie dosyć swobodną adaptacją fabuły opowiadań i powieści o Geralcie z Rivii. Według recenzentów serial dobrze oddaje ducha twórczości polskiego pisarza, a nawet koryguje niektóre „błędy” podobno przez niego popełnione, ale spodziewajcie się też wielu odstępstw od oryginalnej historii. O jakie dokładnie zmiany chodzi? Przekonamy się za niecały miesiąc.