Zakończenie 1. sezonu „Wiedźmina” było pierwotnie inne. Scenariusz zakładał relację Geralta i Ciri taką samą, jak w opowiadaniach
Premiera serialu „Wiedźmin” już za nami, a pierwsze emocje powoli opadają. Wciąż dowiadujemy się jednak nowych informacji na temat 1. sezonu produkcji. Ciekawostkę dla fanów przygotowała Lauren S. Hissrich, która pokazała ostatnią stronę scenariusza finałowego odcinka. Bliższą temu, co znamy z opowiadań.
„Wiedźmin” zgodnie z przedpremierowymi przewidywaniami okazał się jednym z najgłośniejszych seriali Netfliksa w tym roku. Przy czym produkcja wywołała skrajnie różne emocje u większości krytyków i widzów. To zresztą kolejny tego typu przykład w ciągu ostatnich dwóch czy trzech lat. Wojna recenzentów i fanów staje się coraz bardziej zagorzała, przez co nawet pozornie jednoznaczne produkcje, takie jak „Skywalker. Odrodzenie”, prowadzą do zażartych sporów.
Nie zmienia to faktu, że nawet pozytywnie nastawione do „Wiedźmina” osoby raczej nie uważają serialu Lauren S. Hissrich za idealny. Najwięcej obiekcji większość oceniających ma do skomplikowanej chronologii, postaci Ciri oraz jej relacji z Geraltem (właściwie nieistniejącej). Pierwsze spotkanie tej dwójki w „Wiedźminie” następuje bowiem dopiero w ostatnich sekundach finałowego odcinka. Okazuje się jednak, że pierwotnie miało być inaczej.
Lauren S. Hissrich pokazała ostatnią stronę scenariusza i zdradziła, że planowano spotkanie Geralta i Ciri w Brokilonie.
I LOVING #TheWitcher dialogue this morning. As a treat for all the respectful debate, here is the original final scene of Ep 108, "Much More." This is what was shot. It was edited down later, because -- as pointed out -- didn't feel earned after we'd cut the Brokilon meeting. pic.twitter.com/wyBEFV1F9b
— Lauren S. Hissrich (@LHissrich) 29 grudnia 2019
Z zaprezentowanej wersji skryptu można odczytać, że rozmowa Geralta z Ciri pod koniec 1. sezonu miała być nieco dłuższa i bliższa tej, którą znamy z opowiadania „Coś więcej” (ze zbioru „Miecz przeznaczenia”). W trakcie prac nad serialem zdecydowano, iż Geralt nie trafi ostatecznie do lasu driad. Wycięto więc z ostatniego dialogu elementy świadczące o tym, że bohaterowie się znają. Jak stwierdziła sama Hissrich: „Nie wydawało się to zasłużone”.
Problem w tym, że pozostałe elementy sceny pozostawiono bez zmian i wciąż mocno opierano się na ostatnich stronach „Coś więcej”. Dlatego w opinii wielu oglądających (i mojej własnej) zakończenie 1. sezonu „Wiedźmina” nie miało sensu w kontekście reszty odcinków. Geralt i Ciri wciąż zachowywali się tak, jakby się znali, choć nic poza niejasnymi wizjami i snami ich wcześniej nie łączyło. Showrunnerka produkcji przyznaje zresztą w osobnym tweecie, że ze wszystkich decyzji podjętych na planie właśnie ta do dzisiaj spędza jej sen z powiek. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych sezonach scenarzyści serialu Netfliksa będą w stanie sprawniej adaptować prozę Andrzeja Sapkowskiego na ekran.