Gdy Woody Allen zmierzał na premierę swojego najnowszego filmu "Niewierni w Paryżu" podczas tegorocznego festiwalu w Wenecji, koło czerwonego dywanu pojawiła się grupa 20 aktywistów. Demonstranci postanowili protestować przeciwko wydarzeniu, na którym, jak twierdzą, promuje się przestępców seksualnych. "Nie ma światła reflektorów dla gwałcicieli", "Mężczyzna alfa nie istnieje" - krzyczeli.
Do zdarzenia doszło dzień po tym, jak grupa innych aktywistów zawiesiła na weneckiej wyspie Lido banery, zarzucające festiwalowi promowanie reżyserów oskarżonych o przestępstwa seksualne. Kontrowersje podczas tegorocznej edycji imprezy wzbudza nie tylko obecność Woody'ego Allena i premiera "Niewiernych w Paryżu", ale również Romana Polańskiego prezentującego "The Palace" i Luca Besson, który przyjechał na imprezę ze swoim "Dogmanem".
Protest rozpoczął się w chwili, kiedy Woody Allen wszedł na czerwony dywan. Demonstranci zatrzymali się tuż obok niego i zdjęli koszulki, po czym wykrzyczeli wymyślone przez siebie hasła. Prócz tych wymienionych powyżej, były to jeszcze: "nie dla kultury gwałtu", "przemawiamy za tych, którzy nie mają głosu przeciwko reżyserom drapieżnikom", czy "gwałciciel nie jest człowiekiem chorym, tylko zdrowym synem patriarchatu".
Czytaj także:
Kontrowersje wokół festiwalu filmowego w Wenecji
W rozmowie z The Hollywood Reporter jedna z demonstratorek zdradziła, że cała akcja ma na celu "oprotestowanie kultury gwałtu na festiwalu, na którym promuje się oskarżonych o napaści mężczyzn, podczas gdy kraj pogrąża się w epidemii kobietobójsta [ang. femicide - intencjonalne zabijanie kobiety lub dziewczynki tylko ze względu na jej płeć]".
Zdecydowaliśmy się protestować przeciwko decyzji festiwalu, aby zaprosić nie jednego, a trzech reżyserów, którzy wspólnie mają na swoim koncie 17 zarzutów o napaść seksualną. Mówimy tu o potężnych i wpływowych białych mężczyznach, których system sprawiedliwości traktuje z pobłażliwością. Tak naprawdę chcemy wysłać wiadomość, że ten festiwal normalizuje kulturę gwałtu i sprawia, że ofiary stają się niewidzialne
- dodaje inna aktywistka w rozmowie z przywołanym portalem.
Cała demonstracja trwała zaledwie kilka minut, po których policja wyprowadziła protestujących z terenu festiwalu. Jedna z aktywistek wzywa festiwal do przedstawienia "jasnych zasad etycznych", mających w przyszłości zapobiec wyświetlaniu filmów od twórców oskarżonych o napaści seksualne.
W niedzielę podczas festiwalu policjanci zatrzymali hiszpańskiego aktora Gabriela Guaverę, na którego wystawiono międzynarodowy nakaz aresztowania za napaść seksualną, mającą mieć miejsce we Francji. Dzień później miał on odebrać nagrodę dla najlepszego aktora młodego pokolenia od Filming Italy.
*Zdj. główne: materiały prasowe/Gravier Productions, Inc., Thierry Valletoux