REKLAMA

Poznaliśmy finałową dziewiątkę X-Factor. Kuba, jak mogłeś odrzucić Dianę John?!

W programie X-Factor, który relacjonujemy dla Was na łamach sPlay bardzo wiernie, zakończył się właśnie etap domów jurorskich. Od przyszłego tygodnia zaczynamy zatem najbardziej ekscytujące live'y. Sprawdźmy, kto tam wystąpi. 

Poznaliśmy finałową dziewiątkę X-Factor. Kuba, jak mogłeś odrzucić Dianę John?!
REKLAMA
REKLAMA

Tatiana Okupnik w tym roku dostała pod swoją opiekę zespoły, a w wybraniu z piątki uczestników finałowej trójki, pomagał jej coraz popularniejszy kompozytor (i syn znanego kompozytora) Radzimir Dębski. Ponieważ zespoły prezentują w tym roku (jak i zawsze zresztą) niski poziom i blokują miejsce mniej zdolnym uczestnikom, nie mam ochoty się na ich temat rozpisywać.

Mniej więcej od 20 minuty rozpoczyna się grupa Czesława Mozila (od razu sugeruję sobie przewinąć), w której znaleźli się uczestnicy powyżej 25 roku życia. Czesławowi asystował CeZik, z którym pokazał się ostatnio u Kuby Wojewódzkiego. Przy całym szacunku i umiarkowanej sympatii do YouTube'owego artysty, nie jestem do końca pewien, czy jest to postać o autorytecie, wiedzy i doświadczeniu adekwatnych do tego typu roli, choć w prezentowanym odcinku wypadł dość sympatycznie.

Decyzja Czesława nie była prosta, ale wybrał chyba najlepiej jak się dało. Do ścisłego finału przeszedł więc Grzegorz Hyży, Olga Barej i Wojciech Ezzat, który cały czas mi kogoś przypominał, nie mogłem sobie przypomnieć kogo. W końcu, przy okazji ostatniej notki o Heroes, eureka, odkryłem - uczestnik X-Factora śmiało mógłby robić za sobowtóra Petera Petrelli. Odpadł charyzmatyczny i bardzo wrażliwy Elton, choć był bohaterem na tyle charyzmatycznym, że udało mu się chyba wytworzyć mały potencjał na ewentualną karierę bez programu TVN-u.

Rozczarował mnie trochę Kuba Wojewódzki, który współpracował z samą Kasią Nosowską. Już na etapie castingów jego grupa była zdecydowanie najmocniejsza, finałową piątkę wybrał względnie rozsądnie. Po występach w domach jurorskich miałem dwie zdecydowane faworytki - Dianę John i Maję Hyży. Maja nie tylko pięknie śpiewa, ale w programie bierze udział również jej mąż, co dodaje dodatkowej pikanterii. Z pozostałej trójki zdecydowanie najmniej podobał mi się Filip Mettler, ze względów wokalnych i swojego wizerunku.

Sam Kuba przyznał, że poziom umiejętności uczestników jest tak wysoki, że musiał kierować się innymi kryteriami. Ucierpiała na tym oczywiście wspomniana Diana John, która - moim zdaniem - zaprezentowała tam największy talent. Nie wiem o jakie inne kryteria chodziło słynnemu jurorowi, ale wydaje mi się, że wobec Diany był nieco niesprawiedliwy, być może zasypując rynek kolejną partią tak samo wyglądających wokalistek, które nie mają jakiegoś wyróżnika z tłumu. Przed duży talent przedłożył m.in. chłopca, którego główną rolą będzie pozostawanie bożyszczem nastolatek z widowni.

REKLAMA

Do dalszego etapu przeszła również Klaudia Gawor, która moim zdaniem również była raczej w kręgu ciemniejszych światełek tej rundy. Na dodatek Klaudia jest mało wyrazista i jeśli nie wymyśli czegoś specjalnego, wróci do domu zaraz po kilku zespołach.

Nie zmienia to jednak faktu, że poziom edycji jest bardzo wysoki. Podtrzymuje co powiedziałem jakiś czas temu: to pierwszy X-Factor, którego warto śledzić. Być może, pewności nigdy nie ma, po fali szpakolągów, smutnych bluesmanów i niezbyt rozgarniętych kędziorków, da nam nową Brodkę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA