Przegapiłeś "Your Honor"? To szybko nadrabiaj, bo to jeden z najlepszych seriali 2021 roku
"Your Honor" to jeden z najlepszych seriali 2021 roku. Jeśli go przegapiłeś, to teraz, wraz z końcem roku, jest dobry moment, by ten tytuł nadrobić. Ta historia spodoba się zwłaszcza fanom "Breaking Bad", ale opowieść docenią wszyscy ci, którzy uwielbiają dobre dramaty z kryminalnym wątkiem. O czym opowiada "Your Honor" i dlaczego to jeden z najlepszych seriali tego roku? Recenzja.
OCENA
"Your Honor" w polskich mediach przeszedł bez większego echa, a szkoda. Tytuł, którego 1. sezon w Polsce zadebiutował w 2021 roku, w Stanach Zjednoczonych bił rekordy oglądalności. I nie ma w tym nic dziwnego, bo "Your Honor" to sprawnie napisana historia, która w miarę seansu kolejnych odcinków emocjonuje coraz bardziej. Odpowiada za nią Peter Moffat, który na koncie ma popularny i dobrze przyjęty miniserial "Długa noc".
W "Your Honor" dramat rodzinny przeradza się w spiralę niebezpiecznych wydarzeń, przekraczających granice prawa. Brzmi jak "Breaking Bad"? W istocie, te seriale mają ze sobą wiele wspólnego. Łączy je także postać głównego bohatera, w którego wcielił się Bryan Cranston, czyli Walter White z serialu "Breaking Bad".
Your Honor - recenzja. To jeden z najlepszych seriali 2021 roku
W "Your Honor" Bryan Cranston portretuje sędziego Michaela Desiato. Desiato jest mężczyzną prawym, który stara się zawsze być sprawiedliwy. W paru scenach, m.in. na sali sądowej możemy przekonać się o tym, że ma jak najszczersze intencje i jedną z najważniejszych dla niego wartości jest wykonywanie swojej pracy najlepiej, jak potrafi. Cieszy się przy tym uznaniem swoich współpracowników, kolegów i koleżanek ze środowiska policyjno-sądowego. Pech chce, że jego względnie poukładane, choć nie bezbolesne, życie wkrótce drastycznie się zmieni.
Jego jedyny syn, Adam (Hunter Doohan), którego Michael wychowuje sam po przedwczesnej śmierci żony, w rocznicę śmierci swojej matki jedzie samochodem oddać jej pamięć. To niezbyt przyjazna dla białych dzielnica, chłopak jest zestresowany. W międzyczasie poznajemy też rodzinę miejscowego mafiosa, Jimmy'ego Baxtera. Jego nastoletni syn ma urodziny i ojciec z tej okazji podarował mu motocykl. Chłopak wsiada na niego. Będzie to jego pierwsza i ostatnia podróż. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawi, że Adam zderzy się z młodym Baxterem. Dla tego ostatniego to spotkanie zakończy się nagłą i bolesną śmiercią. Spanikowany Desiato odjedzie z miejsca zdarzenia.
Chłopak powie ojcu o tragicznym wydarzeniu, a ten będzie chciał z pomocą swoich współpracowników zaradzić sprawie. Kiedy jednak dowie się, że jego syn zabił dziecko groźnego gangstera, postanowi prawdę zatrzymać w tajemnicy. Ale to będzie oznaczało nie tylko trzymanie buzi na kłódkę, a także wejście na drogę występku i nieczyste układy, co dla sędziego jest ryzykowne podwójnie...
"Your Honor" to historia, którą widzieliśmy wiele razy. Ileż to razy ktoś, kto jest dobrym obywatelem, robi coś złego, robi źle jedną rzecz, a to pociąga za sobą całą lawinę niebezpiecznych wypadków, plątając naszego bohatera coraz bardziej w matnię kłamstw? Znamy to z "Good Girls", "Ozark", "Fargo". Znamy to z "Breaking Bad". Ten ostatni tytuł nie bez powodu przychodzi do głowy, kiedy ogląda się "Your Honor". Największa w tym zasługa Bryana Cranstona. Aktor wciela się w pewnym sensie w podobną postać - mężczyznę godnego zaufania, który - z uwagi na traumatyczne wydarzenie - staje się bezwzględny i zaczynamy wątpić w jego pierwotnie dobre intencje.
Ale jest coś jeszcze - "Your Honor", tak jak i "Breaking Bad", nie boi się trudnych rozwiązań, na które widz może wydawać się nieprzygotowany. To serial bezkompromisowy, mocny, dlatego też, choć będzie nam się zdawać, że gdzieś już to słyszeliśmy, wyróżnia się w swoim gatunku.
Mam nadzieję, że już zapowiedziany 2. sezon "Your Honor" utrzyma poziom i twórcy nadal będą budowali napięcie - finał zostawia otwartą furtkę (będąc jednocześnie satysfakcjonującym) i jest kilka możliwości, w którym kierunku ta historia może podążyć. Jedno jest pewne - Bryan Cranston pojawi się w nowych odcinkach, a to zawsze jest gwarantem emocji, choć nie zawsze przyjemnych.
"Your Honor" obejrzysz na Canal+ online.