AdBuster założył zrzutkę na operację. Internauci: "To już jakiś akt desperacji"
AdBuster, który w minionym tygodniu uległ wypadkowi drogowemu, będzie musiał przejść kosztowną operację barku. Aby zebrać potrzebne środki, postanowił założyć zrzutkę - mimo że wirtualna skarbonka zdążyła się już zapełnić, kwota wciąż rośnie. Pod linkiem do zbiórki, którą udostępnił SciFun, brat AdBustera, pojawiły się nie tylko komentarze z życzeniami powrotu do zdrowia, ale również wpisy krytykujące zbieranie pieniędzy. "Zrzutka to jednak już jakiś akt desperacji" - komentują internauci.
W poniedziałek, 21 października, w centrum Poznania doszło do wypadku z udziałem motocyklisty. "Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulic Dymka z Folwarczną w Poznaniu. W zdarzeniu drogowym uczestniczył samochód osobowy marki Seat oraz motocykl. W wyniku tego zdarzenia motocyklista oraz jego pasażerka doznali niegroźnych obrażeń. Trafili do szpitala, ale po opatrzeniu medycznym zostali zwolnieni. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - skomentował oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Prędko okazało się, że poszkodowanym motocyklistą był Marek "AdBuster" Hoffman, który następnego dni potwierdził swoją obecność w wypadku. "Mogło być dużo gorzej, ale skończyło się na zerwaniu więzozrostu barkowo-obojczykowego i stłuczeniu kolana. Następnie kilka tygodni będzie pewnie ciężkie, bo czeka mnie operacja" - poinformował i zaapelował o ostrożność na drodze.
AdBuster założył zrzutkę na operację. Internauci krytykują ten pomysł
Zrzutkę na operację AdBustera udostępnił jego brat, Dariusz "SciFun" Hoffman. W treści zrzutki widnieje informacja o tym, że nie wiadomo, kto był sprawcą wypadku. AdBuster zapewnił natomiast, że nie jechał "ani szybko, ani arogancko". W wyniku nieszczęśliwego zdarzenia youtuber mocno ucierpiał - Hoffman poinformował, że uszkodził sobie bark, który kwalifikuje się do natychmiastowej operacji:
Rozbiłem motor. O samochód, który pojawił się nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy. Nie jechałem ani szybko, ani arogancko. Kto tam zawinił - tego dowiem się pewnie za kilka miesięcy. Tyle zapewne potrwają wszystkie procedury. Przy okazji rozbiłem też siebie, a konkretnie bark - uszkodzenie IV stopnia więzozrostu barkowo-obojczykowego prawego. Do natychmiastowej operacji
- napisał.
Twórca postanowił również wyjaśnić, dlaczego zdecydował się założyć zrzutkę na ten cel. Z jego słów wynika, że w ostatnim czasie przechodził słabszy okres pod względem zawodowym i finansowym, dlatego postanowił poprosić swoich fanów o wsparcie materialne. Podkreślił, że mógłby przejść operacją na NFZ, jednak ta nie gwarantuje mu powrotu do pełnej sprawności:
Ponieważ od 2 lat mam wyjątkowo zły okres pod względem zawodowo-finansowym (choć nigdy się tym nie chwaliłem), postanowiłem poprosić Was (...) o pomoc w uzbieraniu kwoty potrzebnej na nowoczesną i skuteczną operację w Rehasporcie. Oczywiście dałoby się to zrobić na NFZ, ale starymi metodami, które nie przywrócą mi nigdy pełnej sprawności. Rehasport wycenił operację na 15700 zł. Założą mi dwa tytanowe buttony, złączone czymś w rodzaju elastycznej taśmy. To sprawi, że bark szybko wróci do normy
- wyjaśnił.
Nie wszyscy fani popierają pomysł zakładania zrzutki.
Choć obecnie wirtualna skarbonka jest już zapełniona, a AdBuster zrealizował swój finansowy cel w wysokości niemal 16 tys. zł, kwota wciąż rośnie. I chociaż sporo osób wpłaciło pieniądze i życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia, pojawili się również internauci, którzy krytykują pomysł zbierania środków na operację youtubera.
"Ja tego naprawdę nie rozumiem... Nie życzę nikomu źle, ani nie hejtuję, ale jeśli ma się na wyprawę dookoła Polski, jeździ się motocyklem itd., to chyba powinno się mieć na operację, to nie jest 100 tysięcy" - pisze jedna z internautek. "Nie, żebym się czepiał, życzę zdrowia i w ogóle, ale dla kogoś z kanalem z 1 mln subskrypcji, jeżdżącym Mercedesem za pół miliona, mającym ileś tam motorów i dom pobudowany, 15k to powinno być jak splunąć. Zrzutka to jednak już jakiż akt desperacji" - komentuje kolejna osoba. Obecnie AdBuster nazbierał już 19 tys. zł, a zrzutka wciąż trwa.
O influencerach czytaj w Spider's Web:
- Książulo poinformował, że trafił do szpitala. Musiał przejść operację
- Fani Buddy to stan umysłu. Wierna armia ślepo wspiera go w sieci i chce jego uwolnienia
- Są zarzuty w sprawie Buddy. Chodzi m.in. o loterie. Nagranie z zatrzymania
- Fani Buddy są tak zdesperowani, że proszę o pomoc prezydenta
- Widzowie chcą oglądać influencerów i celebrytów na bezludnej wyspie. Dlaczego? Dobre pytanie