Fani Buddy są tak zdesperowani, że proszę o pomoc prezydenta
Fani Buddy zaapelowali do Andrzeja Dudy o uniewinnienie influencera. W sieci pojawiła się petycja, w której zwolennicy Kamila L. twierdzą, że ich idol "został niesłusznie oskarżony" i "nie popełnił żadnego przestępstwa".
W poniedziałek rano sieć obiegła informacja o zatrzymaniu influencera Kamila L., publikującego pod pseudonimem "Budda", przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Jako pierwszy na portalu X poinformował o tym reporter Radia Kraków - podał, iż youtuber został ujęty w Warszawie wraz z kilkoma innymi osobami, a jego majątek został zabezpieczony. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak doprecyzował, że zatrzymano 9 innych osób, a śledztwo prowadzi zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie. "Prokurator przedstawi im zarzuty i przesłucha ich w charakterze podejrzanych. Szczegóły po zakończeniu czynności" - czytamy we wpisie.
Wcześniej na TikToku pojawiło się nagranie użytkownika @pierwszytata, na którym widać, jak laweta zabiera BMW Buddy sprzed hotelu Warszawa. Internauta poinformował, że z budynku wyprowadzono również partnerkę Buddy, znaną jako Grażynka. "Wzrost, włosy, kurtka i walizka z wczorajszego story się zgadzała" - napisał. Srebrne BMW M3 nie było jedynym samochodem, który został zabezpieczony przez funkcjonariuszy - do Konopskyy'ego odezwał się pracownik, który był obecny na ostatniej loterii Buddy. Zdradził, że CBŚ już o 5:30 nad ranem pojawiło się w ATM Studio (miejscu, gdzie odbywała się loteria) i pytali o to, gdzie znajdują się samochody, które można było wygrać.
Fani apelują do Andrzeja Dudy o uniewinnienie Buddy
W poniedziałek wieczorem na profilu Centralnego Biura Śledczego na portalu X pojawiła się oficjalna informacja na temat zatrzymania Kamila L. Szczegóły nie zostały podane do wiadomości:
Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, dziś od godzin porannych wykonują czynności na terenie Warszawy i województw małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego do sprawy dot. grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym hazardem oraz loteriami internetowymi. Na tym etapie sprawy, dla dobra prowadzonego postępowania, nie przekazujemy szczegółowych informacji na temat wykonywanych czynności. Sprawę nadzoruje Prokuratura Krajowa
- czytamy we wpisie.
Mimo że Buddzie nie zostały na ten moment postawione żadne zarzuty, internauci snują swoje domysły. Co więcej, jego fani utrzymują, że jest on niewinny i bronią go w komentarzach na TikToku. Mówią m.in. o tym, że przekazywał powodzianom domy i wtedy nikt się tym nie zainteresował. "Pomagał, dzielił się... Takich nie powinno się karać" - dodaje jedna z internautek.
Ruch obrony Buddy zaowocował nawet w petycję do Andrzeja Dudy, która pojawiła się na stronie internetowej. Jej autorzy, fani youtubera, twierdzą, że mężczyzna "został niesłusznie oskarżony i skazany, mimo że nie popełnił żadnego przestępstwa":
Budda jest osobą, która nie dopuściła się czynów, o które został oskarżony. Wierzymy, że jest ofiarą błędnego postępowania, które doprowadziło do niesprawiedliwego wyroku. Nie istnieją żadne dowody, które mogłyby potwierdzić jego winę, a wszystkie dostępne informacje wskazują na to, że Budda jest niewinny. W związku z powyższym apelujemy o uniewinnienie Buddy i przywrócenie mu wolności. Wierzymy, że każdy zasługuje na sprawiedliwe traktowanie, a uniewinnienie Buddy przywróci mu godność i nadzieję na lepszą przyszłość
- piszą autorzy petycji.
Fanów Buddy muszę niestety zmartwić, ponieważ ta petycja nic nie da.
Nawet, jeśli podpisałaby ją cała Polska, tego rodzaju dokument nie zostałby ani przyjęty, ani rozpatrzony przez Kancelarię Prezydenta. Petycje, które są kierowane do Prezydenta RP, można bowiem dostarczyć na trzy sposoby: albo pocztą tradycyjną, albo pocztą elektroniczną, albo osobiście do Biura Podawczego KPRP. Petycja powinna zawierać również imię i nazwisko wnoszącego oraz adres do korespondencji. Niezbędnym elementem tego rodzaju dokumentu, który, jak w tym przypadku, składany jest w interesie innej osoby, jest jej pisemna zgoda.
Pomijając wszystkie aspekty prawne, twierdzenie, że Budda jest niewinny, nie ma tutaj żadnej zasadności. Szczególnie, że jedyne argumenty broniące youtubera dotyczą jego akcji charytatywnych. Faktycznie, pomógł powodzianom, sponsorując osiedle tymczasowe dla osób dotkniętych klęską czy wsparł Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy sporą kwotą, jednak to nie tym będzie mógł się bronić, jeśli zostaną postawione mu jakieś zarzuty. W tym wypadku należałoby wstrzymać się ze skrajnymi osądami, czekać na rozwój całej sytuacji i śledzić informacje, które zostaną przekazane drogą oficjalną przez odpowiednie organy.
O Buddzie czytaj w Spider's Web:
- Internauta twierdzi, że Budda zmanipulował mu brata. Teraz chce zdemaskować youtubera
- Budda ogłosił ostatni projekt w historii. Co dalej z jego kanałem?
- "Budda. Dzieciak '98" pobił historyczny rekord. Nie dokonał tego żaden inny polski dokument
- Fani Buddy robili tatuaże z jego podobizną, teraz są zawiedzeni. Tak wygląda "przyjaźń" influencera i widzów
- Pracownik Żabki miał zostać zwolniony za oglądanie filmów Buddy. Youtuber reaguje, Żabka dementuje