Beata Kozidrak walczy o coś lepszego niż pół roku prac społecznych. Proces za jazdę po alkoholu ruszy w marcu
Beata Kozidrak wywołała ogólnopolskie poruszenie na początku września, gdy przyłapano ją na prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości. Gwiazdy ruszyły na jej obronę, ale wielu internautów przewidywało śmiesznie niski wyrok jak dla innych gwiazd. Ostatecznie sąd w orzeczeniu ogłosił sześć miesięcy ograniczenia wolności i nieodpłatnych prac społecznych. Ani adwokaci Kozidrak, ani prokuratura nie uznali wyroku. Co dalej?
Beata Kozidrak zapłaciła niemałą cenę za jazdę pod wpływem alkoholu, ale głównie wizerunkową. Gwiazda nie otrzyma już z pewnością propozycji współpracy od takich marek jak Netflix czy Coca-Cola i oczach wielu Polaków na zawsze pozostanie osobą niebezpieczną i niemile widzianą. Pozostaje pytanie, jaką karę Kozidrak otrzyma ze strony wymiaru sprawiedliwości. W październiku Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów w trybie nakazowym zdecydował o sześciu miesiącach ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Oprócz tego gwiazda otrzymała pięcioletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i została zobowiązana do zapłaty 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Beata Kozidrak najwyraźniej nie była zadowolona z takiego orzeczenia, bo jej adwokaci się od niego odwołali, licząc na bardziej łagodny wyrok. Oburzona decyzją sądu była też prokuratura, która z kolei uznała zaledwie sześć miesięcy ograniczenia wolności za karę niewspółmiernie niską do popełnionego czynu.
Proces wokalistki ruszy więc 16 marca. Beata Kozidrak liczy na łagodniejszy wyrok.
Opinia publiczna od lat jest przekonana, że wymiar sprawiedliwości traktuje przewinienia celebrytów ulgowo. Łagodny wyrok w sprawie Kozidrak na pewno zdania internautów w tej kwestii nie zmieni. Na dziś trudno jednak powiedzieć, czy sąd przychyli się bardziej do argumentów obrony czy prokuratury. Do dokładnej daty rozpoczęcia się procesu (tym razem już w normalnym trybie) dotarła Polska Agencja Prasowa.
Beata Kozidrak bezpośrednio po zdarzeniu wyraziła żal za swoje czyny i oficjalnie przeprosiła wszystkich fanów za jazdę w stanie nietrzeźwości. W momencie zatrzymania piosenkarka Bajmu miała 2 promile alkoholu we krwi. Czy obecna walka z pierwotnym orzeczeniem sądu nie zaprzecza trochę szczerości pierwotnym przeprosin? A może kara faktycznie była zbyt wysoka, skoro Kozidrak nie zrobiła nikomu krzywdy? Debata na ten temat z pewnością rozgorzeje na nowo w marcu.
- Czytaj także: HBO zrobiło dokument o Evan Rachel Wood i Marilynie Mansonie. Mamy pierwszy zwiastun.
- Czytaj również: Mapy Google pomagają w śledzeniu rosyjskich czołgów na Ukrainie. Wystarczy... patrzeć, gdzie występują korki.
*Zdjęcie główne pochodzi z serwisu YouTube.