Poczucie patriotyzmu każe nam cieszyć się za każdym razem, gdy polskim aktorom udaje się wystąpić w zagranicznym filmie, albo u boku światowych gwiazd. Chociaż było ich już całkiem sporo, to wciąż elitarne grono. Jak się okazuje, swego czasu mógł do niego dołączyć Bogusław Linda. Czemu się nie udało?
![bogusław linda meryl streep film](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2023%2F08%2Fboguslaw-linda-meryl-streep.jpg&w=1200&q=75)
Szaleliśmy na punkcie Piotra Adamczyka, gdy dostał rolę w serialu MCU. Cieszyliśmy się z sukcesu Marcina Dorocińskiego, gdy okazało się, że wystąpi w "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One". Ba, nawet Rafał Zawierucha wzbudził powszechny entuzjazm, kiedy Quentin Tarantino zdecydował, że to on wcieli się w Romana Polańskiego w "Pewnego razu... w Hollywood". Historia polskich aktorów dających się poznać (lepiej lub gorzej) zagranicznej społeczności nie ogranicza się jednak do ostatnich lat. To opowieść stara jak samo kino.
Chociaż lista polskich aktorów występujących u boku hollywoodzkich gwiazd krótka nie jest, mogła być dłuższa o nazwisko uwielbianego w naszym kraju Bogusława Lindę. Debiutował on jeszcze w latach 70., ale to w kolejnej dekadzie jego kariera nabrała tempa. Występował wtedy u Agnieszki Holland, Krzysztofa Kieślowskiego, czy Andrzeja Wajdy.
Czytaj także:
- Nie wycięli Dorocińskiego z "Mission: Impossible". Kogo gra i ile czasu gości na ekranie?
- Piotr Adamczyk robi zawrotną karierę za granicą. Za jedną rolę zgarnia olbrzymie pieniądze. Tylko pozazdrościć takiej kwoty
- Dorociński błyszczy w Hollywood, ale nie on jeden. Zebraliśmy największe sukcesy Polaków
Bogusław Linda mógł zagrać z Meryl Streep
Gwiazda Bogusława Lindy świeciła w Polsce takim blaskiem, że dostrzeżono go nawet za granicami naszego kraju. Aktor otrzymał więc kilka propozycji zagrania w zachodnich produkcjach. Jedną z nich był "Wybór Zofii". Okazało się jednak, że film może mieć antypolski wydźwięk i przyjęcie roli odradzał mu sam Andrzej Wajda. Reżyser zwrócił się później do aktora, aby wziął udział w jego "Miłości w Niemczech", w której miała się pojawić również Meryl Streep. Sprawą zainteresowały się jednak Służby Bezpieczeńśtwa:
Miałem zagrać u Wajdy z Meryl Streep. I chodziło o paszport, o te jakieś pieniądze, marki, a ja nie miałem ani grosza, ani na moje dzieci, ani na nic, k***a, nie miałem pieniędzy. I wtedy oni [funkcjonariusze SB] mówią, że dobrze — puszczą mnie, dadzą paszport i marki, ale jak będę kablował. Donosił
- cytat Bogusława Lindy z książki "Zły chłopiec" w takiej formie przywołuje portal Onet.
Meryl Streep przestraszyła się zainteresowania Służb Bezpieczeństwa. Hollywoodzka aktorka zrezygnowała więc z udziału w "Miłości w Niemczech" i zagrała w "Pożegnaniu z Afryką".