Borys Szyc odpowiada na apel Latkowskiego. Ten w Radiu ZET rzuca nowymi oskarżeniami
„Szyc i Wojewódzki większość swojego życia zamieniają w aktorstwo i pajacowanie” — takie słowa padły dziś rano na antenie Radia ZET z ust Sylwestra Latkowskiego, autora filmu „Nic się nie stało”. Borys Szyc, w odpowiedzi na apel reżysera, ujawnił treść wiadomości, jakie od niego dostawał.
Po premierze dokumentu Sylwestra Latkowskiego na temat nadużyć seksualnych względem osób nieletnich w trójmiejskich klubach, posypały się oświadczenia znanych osób, których personalia wcześniej pojawiły się w filmie (i nie mniej emocjonującej dyskusji po nim). Przypomnijmy, że w wywiadzie po seansie reportażu jego reżyser wprost zaapelował m.in. do Borysa Szyca, Jarosława Bieniuka i Radosława Majdana o to, by podzielili się z opinią publiczną swoją rzekomą wiedzą na temat tego, do jakich przestępstw miało dochodzić w sopockim klubie Zatoka Sztuki (publiczne wyjaśnienia, jakie w tej sprawie złożyli wezwani do tablicy celebryci, możecie przeczytać TUTAJ).
Szyc: ataki Latkowskiego trwają już od lipca zeszłego roku
W odpowiedzi na apel Latkowskiego, Borys Szyc zdecydował się na ujawnienie korespondencji, do której wymiany doszło swego czasu pomiędzy aktorem a dziennikarzem śledczym:
Jak czytamy w oświadczeniu Borysa Szyca, redaktor Latkowski miał „stalkować” go w kwestii wydarzeń w Zatoce Sztuki od prawie roku:
Sprawa znajdzie finał w sądzie?
Przez Pana ja i moja rodzina mierzymy się obecnie z falą hejtu i gróźb, które nas poraziły. Ludzie wypisują ohydne rzeczy, nie mając żadnego dowodu oprócz Pana słów. Zachowam te wiadomości na później — czytamy w komunikacie zamieszczonym przez Borysa Szyca. Aktor nawiązał w nim również do czasu, w którym zmagał się z chorobą alkoholową:
Oto moja prawda Panie Latkowski. Ja tkwiłem w alkoholowym bagnie ale wydostałem się z niego i nie mam zamiaru tam wracać. Pan tkwi w kryminalnym i politycznym bagnie. Które gorsze? Sam nie wiem. Trzeba mieć solidny kręgosłup i silną wolę żeby wyleźć choć z jednego.
Szyc poinformował również, że ma zamiar podjąć kroki prawne przeciwko oskarżeniom Latkowskiego:
Reszta nie będzie milczeniem. Do zobaczenia w sądzie — kończy swój wpis aktor.
Nowe oskarżenia, tym razem na antenie Radia ZET
Sylwester Latkowski miał być gościem czwartkowego poranka w Radiu ZET. Jednak, jak podała stacja — z powodu problemów technicznych nie udało się połączyć z rozmówcą. Autor filmu „Nic się nie stało” nie uwierzył jednak w tłumaczenia rozgłośni i uznał całą sytuację za próbę cenzury:
Ostatecznie jednak wywiad udało się przeprowadzić dziś rano. Od pierwszych minut rozmowy było już wiadomo, że nie będzie to spokojna i rzeczowa rozmowa. Rozmówca dał się porwać emocjom i w konsekwencji padły nowe mocne oskarżenia. Sylwester Latkowski ponownie wskazał na Jakuba Wojewódzkiego i Borysa Szyca jako na tych, którzy mieliby dysponować wiedzą na temat opisanego w filmie procederu:
Na pytanie prowadzącej rozmowę Beaty Lubeckiej o dowody i sugestię, że „to, że ktoś bywał w klubie Zatoka Sztuki, nie znaczy od razu, że był zamieszany w przestępczy proceder”, reżyser filmu nie dał jasnej odpowiedzi. Zamiast tego poruszył wątek prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego: „Nienawidzi Kurskiego, TVP, jest przeciwnikiem obecnego rządu, a mówi wprost. Pani uważa, że on wyssał sobie to z palca to, co pani słyszała?” — spytał Latkowski.
W rozmowie padło też kilka nowych oskarżeń. Latkowski zarzucił m.in. dziennikarce dopytującej o dowody krycie „kolegów”, na co Beata Lubecka odparła, że nie zna osobiście ani Borysa Szyca, ani Kuby Wojewódzkiego. Całej burzliwej dyskusji można wysłuchać poniżej: