REKLAMA

Sylwester Wardęga opublikował nagranie rozmowy Boxdela i Stuu

Sylwester Wardęga opublikował na swoim kanale nadawczym kolejne nagrania, które zaczął udostępniać po swoim powrocie na YouTube. Tym razem na jaw wyszła rozmowa Michała "Boxdela" Barona ze Stuartem "Stuu" B., głównym podejrzanym w aferze Pandora Gate. Włodarz Fame MMA podtrzymywał, że nic nie wiedział o wątpliwych kontaktach Stuu z nieletnimi dziewczynami.

boxdel stuu rozmowy wardega
REKLAMA

Po kilku miesiącach nieobecności Sylwester Wardęga wrócił na YouTube'a i wytoczył kolejne działa, które były wymierzone bezpośrednio w Michała "Boxdela" Barona". Nazwisko influencera rzeczywiście przewinęło się podczas Pandora Gate, jednak na początku zdania były podzielone - jedni twierdzili, że słusznie został wymieniony jako jeden z podejrzanych, a niektórzy podtrzymywali, że wiadro pomyj, które wylało się na influencera, było wprost nieproporcjonalne do jego faktycznych przewinień.

REKLAMA

Boxdel przeszedł w tym czasie kilka faz. Niedługo po materiale Wardęgi opublikował swój wywiad z Aleksandrą Adamczyk, jedną z poszkodowanych dziewczyn, gdzie w wyćwiczony sposób opowiedział historię ze swojej perspektywy. Nieco luźniejszą formę przybrał jego kolejny film, "13 minut o Pandora Gate", który pojawił się na jego kanale chwilę później, a w materiale "The Goat - Życie po Pandora Gate" Boxdel wydawał się już w pełni wyluzowany, kiedy przedstawiał plan na odbudowę swojego wizerunku.

Wardęga publikuje kolejne nagrania na Boxdela

Po Pandorze trudno było uwierzyć w tłumaczenia Boxdela - miało się wrażenie, że influencer za każdym razem wybierał sobie tę stronę, która akurat była dla niego wygodna. Doprowadziło to do tego, że na początku kwietnia zaatakował nawet Wardęgę. W międzyczasie doniesienia na temat afery nieco ucichły, a Boxdel wrócił do nagrywania na swój kanał - wydawało się wówczas, że wszystko wróciło na pomyślne dla Barona tory. Pandora Gate miała odbić mu się czkawką niedługo później - 30 sierpnia Wardęga niespodziewanie wrócił na YouTube'a z nowym filmem, w którego już głównym bohaterem był właśnie Boxdel.

Jak nietrudno się domyślić, materiał wywołał spore poruszenie - poddał bowiem pod wątpliwość wszystko to, co robił Boxdel, obnażając jego dwulicowość i fakt trzymania się z tą stroną, która może w aktualnej sytuacji przynieść mu największą korzyść. Wardęga zapowiedział, że to jeszcze nie jest koniec Pandory, lecz nie zamierzał zostawić widzów tylko z tym jednym filmem - youtuber zaprosił obserwatorów na swój kanał nadawczy na Instagramie, gdzie zaczął publikować kolejne fragmenty rozmów.

Na najnowszym można usłyszeć rozmowę Boxdela ze Stuu, choć wcześniej włodarz Fame MMA wspominał, że nie utrzymuje z założycielem Teamu X żadnego kontaktu. Baron zaczął dopytywać youtubera, czy na pewno nie doszło do "żadnej akcji" i twierdził, że nie wie, o co chodzi. Stuu w odpowiedzi zapytał, czy Boxdel przejmuje się "tymi rzeczami", na co Baron odpowiedział: "Ja się przejmuję, stary, bo ja nie wiem, czy, wiesz, czy ktoś, k**wa, we mnie na przykład nie wpie**oli się, że ja jako gość, który na przykład by coś wiedział, a ja nie wiem nic". Stuu zapytał następnie o to, czy on sam nie martwi się o to, co znalazło się w nagraniu, a Boxdel wciąż utrzymywał, że nic nie wie.

Boxdel

Baron nie zamierzał być jednak dłużny swojemu byłemu przyjacielowi - dzień po publikacji filmu przez Wardęgę na jego kanale nadawczym pojawił się fragment ich rozmowy, w którym youtuber miał napisać: "Zostaw tego Wojtka, chłopie, nie miel mu bani przed galą. Napie**alaj mnie, leć ze mną do spodu. Ale zostaw już ich, wiesz, że on cienko to znosi". Oprócz tego zauważono, że Boxdel zaczął zmieniać opisy na swoim profilu na Instagramie. Obecny brzmi: "Może dziś, może jutro... Zmęczył mnie już ten świat...".

Zdjęcie główne: kadr z filmu na YouTube.

REKLAMA

O Pandora Gate czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA