REKLAMA

Twórca "Breaking Bad" wraca do korzeni. I sądzę, że zrobi coś w klimacie "Z Archiwum X"

Za chwile do końca dotrze jeden z najważniejszych seriali ostatnich dekad, czyli "Better Call Saul". Spin-off "Breaking Bad" będzie końcem pewnej ery w historii telewizji. Jego twórca, Vince Gilligan, nie planuje robić sobie jednak przerwy od telewizji. Twórca szykuje kolejny serial i widać w nim, że wraca do swojego poprzedniego projektu.

breaking bad z archiwum x
REKLAMA

W życiu Vince’a Gilligana ostatnie 15 lat było wyjątkowo intensywnych. Ten człowiek niemal samodzielnie (choć bardzo pomagał mu Thomas Schnauz) opracował pomysł na serial, który zmienił telewizję. Serio. Gilligan wpisał w serial zmianę bohatera, która do tej pory odbywała się albo mimochodem, albo wcale nie zachodziła.

REKLAMA

Po ogromnym sukcesie "Breaking Bad" trochę przez przypadek, a trochę dzięki doskonałej roli Boba Odenkirka, zdecydowano się na spin-off, czyli "Better Call Saul". Równie dobry (moim zdaniem nawet lepszy) niż jego poprzednik. Po dwóch tak spektakularnych sukcesach zupełnie naturalne wydaje się pytanie: co wyjątkowo uzdolniony showrunner będzie robił, gdy skończy z uniwersum Waltera White’a. Czy zdecyduje się jeszcze raz wejść do tego świata?

Twórca "Breaking Bad" sięga po coś nowego.

Albo prawie nowego, bo jego inspiracje są już dzisiaj dla nas jasne. Jego nowa produkcja ma być mieszanką gatunkową, która będzie łączyła ze sobą dramat z czymś podobnym do… "Strefy Mroku", kultowej już antologii opowieści telewizyjnych z dreszczykiem. No i nie tylko. Vince Gilligan i jego kolega, wspomniany tu Thomas Schnauz pracowali już przy pewnym serialu, który był gatunkową mieszanką i trochę inspirował się "Strefą Mroku".

Mowa oczywiście o "Z Archiwum X".

Jeśli prześledzicie sobie, które odcinki współtworzył Gilligan to zobaczycie, że najbardziej interesował go nie mrok związany z kosmitami i teoriami spiskowymi opinającymi Ziemię, ale właśnie granice człowieczeństwa skonfrontowane z niewypowiedzianym złem. Gilliganowi doskonale udawało się budować napięcie wynikające z cech charakteru, pochodzenia bohaterów, a jednocześnie na przykład tworząc swojego łotra doskonale umiał nadać mu cech ludzkich.

Better Call Saul, Breaking Bad
REKLAMA

Jednym z takich bohaterów był Patrick Crump – obrzydliwy rasista i ksenofob. Grany przez Bryana Cranstona (tak, przez tego Cranstona) bohater cierpiał na potworny ból głowy. Tak wielki, że przymusił agenta Mouldera, aby ten mu pomógł. Gilligan ich relację tak, że mimo iż wiedzieliśmy, że Crump jest człowiekiem odpychającym, to trudno było mu nie współczuć.

Kiedy więc słyszę, że Gilligan będzie robił nowy projekt, od razu mam przed oczami to, co robił przy "Z Archiwum X" i jednocześnie widząc, czym zajmował się przez ostatnie lata, zacieram ręce. Być może następny jego projekt będzie mariażem doskonałego stylu i szaleństwa twórczego, jakie pamiętamy z serialu o dwójce agentów na tropie kosmitów. Niebawem mamy dowiedzieć się czegoś więcej, ale dziś już pewne jest, że w kolejce do niego i współpracującej z nim firmy producenckiej ustawiają się kolejki. Trudno się dziwić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA