Minęło aż 8 lat, odkąd Cameron Diaz zagrała w swoim ostatnim filmie. Kończy przerwę i pojawi się w filmie Netfliksa "Back in Action". Dlaczego jednak w ogóle zrezygnowała z aktorstwa?
No i świetnie: Cameron Diaz po ośmiu latach przerwy zdecydowała się powrócić do aktorstwa. Dopiero Netflix z sukcesem przerwał jej "emeryturę" za sprawą filmu "Back in Action". Choć wielu fanów aktorki skupia się raczej na nowej roli, jeszcze ważniejszy jest powód, dlaczego Diaz zrezygnowała z kariery w 2014 roku. Bo to problem, którego wciąż jeszcze nie udało się z Hollywood wyplenić.
Nazwisko Cameron Diaz doskonale kojarzą nawet ci, którzy z kinem obcują od święta. Ta aktorka, producentka, pisarka i modelka ma w swoim portfolio naprawdę wiele popularnych filmów. Ponadto robiła wszystko, by nie dać się zaszufladkować, a role w głupawych komediach przeplatała występami w docenionych przez krytyków i widzów dramatach. Łącznie doczekała się czterech nominacji do Złotych Globów i wielu innych nagród, należała też do czołówki najlepiej opłacanych i zarabiających aktorek Hollywood.
Cameron Diaz to po prostu była prawdziwa gwiazda - zdolna, popularna, uwielbiana. Jej ostatnie kreacje trafiły jednak na ekrany już jakiś czas temu, bo w 2014 roku. Były to "Sekstaśma", "Inna kobieta" oraz "Annie". Po nich aktorka zrezygnowała z zawodu, co bardzo zabolało jej najwierniejszych fanów. Długo nic nie wskazywało na to, by Diaz miała powrócić. Nagle dowiedzieliśmy się jednak, że artystkę wkrótce zobaczymy w nowym filmie platformy Netflix u boku Jamie'ego Foxxa. Fani Cameron Diaz z pewnością są dziś wniebowzięci - i słusznie, bo posiadaczka takiego talentu ma jeszcze wiele do zaoferowania nie tylko w "Back in Action", ale całej amerykańskiej kinematografii. Być może najlepsze role są jeszcze przed nią.
Cameron Diaz wraca do aktorstwa. Dlaczego zrezygnowała?
O powrocie Cameron Diaz poinformował w social mediach Jamie Foxx (dla obojga będzie to już trzeci wspólny projekt). To właśnie on namówił ją na ten comeback, choć lukratywna oferta Netfliksa z pewnością też pomogła podjąć odpowiednia decyzję. Natomiast świętowanie tej reaktywacji nie powinno przesłaniać przyczyn wcześniejszego rezygnacji z zawodu i kondycji współczesnego Hollywood, która popchnęła Cameron do rezygnacji z aktorstwa osiem lat temu.
Cameron Diaz oficjalnie ogłosiła swoją dopiero w 2018 roku i długo wypowiadała się na ten temat bardzo powściągliwie. Mówiła o życiu na wysokich obrotach oraz olbrzymich nakładach energii, które aktorstwo konsumuje. Można było więc odnieść wrażenie, że to życie po prostu zaczęło ją męczyć:
Dopiero niedawno Cameron Diaz opowiedziała o szczegółach swojej pierwotnej decyzji w sposób nieco bardziej otwarty i bez wygładzania. Aktorka zagościła w podcaście "Rule Breakers", gdzie ujawniła ciemną stronę Hollywood. Nie jako pierwsza, ale bez najmniejszych ogródek. Kluczowy element jej wypowiedzi brzmiał:
Nierówna walka z wyzyskiem i uprzedmiotowieniem w Hollywood wciąż trwa. Mimo to Cameron Diaz wróciła.
Aktorka musi zdawać sobie sprawę, że do pełnego zwycięstwa jeszcze bardzo daleko, choć od 2014 roku sporo się w tej sferze zmieniło. Decydując się na powrót, Diaz z pewnością zadbała o odpowiednie dla siebie warunki kontraktu. A polujący wiecznie na sławy Netflix zechciał się na nie zgodzić. Kto wie, być może Diaz poczuła, że to ten czas i jest gotowa na powrót. Może też stęskniła się za aktorstwem.
Jasne, kasa z pewnością miała znaczenie, choć trudno powiedzieć, czy pierwszorzędne - na problemy finansowe Cameron Diaz raczej nie narzeka. Otwarte pozostaje natomiast pytanie, czy to jednorazowa akcja. Czy w przyszłości czekają nas regularne występy Cameron Diaz na dużym ekranie? Zapewne wiele zależy od tego, czy praca przy nowym filmie sprosta jej oczekiwaniom i nie narazi na nieprzyjemne doświadczenia przypominające te sprzed lat.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.