Cyfrowy Giermasz słusznie kojarzył się z dobrymi i bardzo dobrymi grami w niskich i bardzo niskich cenach. To już czas przeszły, ponieważ najnowsza promocja Cdp.pl nie należy do tych tanich. Sklep wystawił na próbę graczy, którzy, mówiąc delikatnie, nie postawili na Cdp.pl suchej nitki. Szkoda, zwłaszcza, że to chyba najmocniejszy line-up Giermaszu, nie licząc fantastycznej promocji na gry z serii Total War.
ŚWIETNE GRY…
f
Co poszło pod młotek? Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem grafikę nowego Giermaszu, w głowie od razu przeliczałem pieniądze, jakie po smutnej wypłacie zostały mi na koncie. Chciałoby się kupić wszystko, bo majowe zestawienie cdp.pl naprawdę robi wrażenie.
Jest rewelacyjny Skyrim, patrząc z perspektywy czasu, gra roku 2011 jak nic. Obok niego majestatycznie prezentuje się DLC Dawnguard, poszerzające wątek wampiryzmu w grze. Nie mogło zabraknąć innego hitu wydanego przez Bethesdę – Fallout: New Vegas. Mówcie co chcecie, ale dla mnie ta odsłona przebijała „trójkę” praktycznie na każdej płaszczyźnie, wracając klimatem do pierwszych cRPG w postapokaliptycznym świecie. Na dokładkę Cdp zaoferowało Civilization V, turową strategię na naprawdę wiele, wiele godzin gry, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać (można za to przedstawić DLC do tej produkcji, w której grywalną nacją są Polacy).
Uśmiech od ucha do ucha, dłoń na myszce gotowa do kliknięcia zakupu, ale zaraz, zaraz. Coś jest nie tak. Jedno spojrzenie na cenę, coś się nie zgadza. Drugie spojrzenie – zaraz, naprawdę coś się nie zgadza. Skyrim za 90 złotych? Niesamodzielne DLC za złotych 60?! To ma być majowa promocja? Cdp popłynęło. Wykorzystując bardzo pozytywny wizerunek Giermaszy, podało na tacy ofertę, którą u konkurencji można by było nazwać klasyczną stawką, bez żadnych zniżek i upustów. No ale po kolei:
… W TRAGICZNYCH CENACH
The Elder Scrolls V: Skyrim. Cena Cdp.pl to 90 złotych bez jednego grosza. Faktycznie, jest to stosunkowo niska cena edycji cyfrowej, ale standardowa oferta konkurencji nie różni się za bardzo od promocyjnej ceny w Giermaszu. Skyrim w GameCodes i Keye.pl to koszt 104 złotych. W dodatku są to polskie wersje językowe, w przeciwieństwie do Skyrim od Cdp. Z drugiej strony, ta sama gra w angielskiej wersji językowej („ręczne” wprowadzenie polonizacji zapewne jest możliwe) to już wydatek rzędu 70 złotych, korzystając z katalogu Keye.pl. Szału nie ma.
Za Dawnguard, naprawdę ciekawe DLC do gry, Cdp.pl w swojej ograniczonej czasowo ofercie chce „tylko” 60 zł. Warto podkreślić, że mowa o anglojęzycznej edycji. Co na to konkurencja? Ano oferuje dokładnie to samo rozszerzenie, również w języku królów, w cenie 37 złotych (GameCodes). Za polską wersję językową zapłacimy znacznie drożej, bo już 55 PLN, ale to wciąż mniej niż „promocyjne” stawki Giermaszu Cdp.pl (Fabryka Kluczy).
Lecimy dalej. Świetne, wystarczające na tygodnie (głównie za sprawą fantastycznych modów) Fallout: New Vegas to w promocyjnej ofercie Cdp.pl wydatek rzędu 40 złotych, bez jednego grosza. Cdp po raz kolejny wpycha nam wersję angielską. Kpina, ta sama pozycja, w tej samej wersji językowej, kosztuje na GameCodes niecałe 28 zł.
Zostało nam Civilization V. Ponownie angielska wersja językowa, ponownie zawyżona cena. Co jest, Cdp.pl? Naprawdę oferujecie tę strategię na Giermaszu, w cenie 50 zł? Ta sama edycja gry w Fabryce Kluczy kosztuje raptem 22 złote i 70 groszy.
„GIERMASZ TO NIE PROMOCJA”
Najbardziej rozbawiła mnie z tego wszystkiego odpowiedź Cdp.pl na zarzut jednego z internautów, który zarzucał firmie marną jakość ich promocji. W odpowiedzi Cdp stwierdziło, że ich Cyfrowy Giermasz to wcale nie promocja, lecz – „Giermasz to nie promocja. Giermasz to dodatkowa forma w której możemy sprzedawać gry nie znajdujące się na stałe w naszej ofercie. Staramy się, żeby ceny były jak najbardziej konkurencyjne i jesli porównacie je z konkurencją to takie są”. Jedna wielka bzdura. Cdp.pl wykorzystało pozytywną markę Giermaszu do przepchania ofert, które nie są ani konkurencyjne, ani tanie. Jedynym pozytywem tej akcji jest cyfrowy Skyrim. Z drugiej strony, za takie pieniądze kupimy ten tytuł w wersji pudełkowej, odwiedzając większość z możliwych hipermarketów.
Patrząc na odpowiedzi przedstawiciela Cdp.pl na krytyczne komentarze ich Giermaszu, w jednym zgadzam się z polskim wydawcą. „Jeśli komuś cena nie pasuje, to przecież zawsze można po prostu nie kupować prawda?”. Ano prawda, po stokroć prawda. Żonglując cytatami, można jeszcze dodać, „"Bujać - to my, panowie szlachta!”. Cdp skompromitowało się, kierując w stronę potencjalnych klientów promocję, która wcale nie jest promocją (ich słowa), z przekreślonymi cenami sugerowanymi wyssanymi z palca oraz obniżkami, na które można co najwyżej parsknąć śmiechem. Słabo.