Reżyser "Harry'ego Pottera" nie był zadowolony z tej sceny. Chciał ją zmienić, ale mu nie pozwolono
W produkcji "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" znalazła się jedna scena, z której Chris Columbus nie był do końca zadowolony. Chociaż reżyser miał pomysł, jak ją naprawić, producent wykonawczy nie wyraził na to zgody, i w ostatecznej wersji filmu pojawiła się w niezmienionej formie.
"Harry Potter i Kamień Filozoficzny" to pierwsza część serii filmów o Harrym Potterze, która odniosła globalny sukces. Adaptacja powieści J.K. Rowling, w która jest początkiem przygód młodych czarodziejów i uczniów Hogwartu - Harry'ego Pottera, Rona Weasleya i Hermiony Granger - została wyreżyserowana przez Chrisa Columbusa. I chociaż produkcję pokochali fani z całego świata, reżyser pierwszych dwóch części wyznał niedawno, że podczas kręcenia "Kamienia Filozoficznego" miał on pewne obiekcje co do jednej sceny.
Chris Columbus chciał poprawić jedną scenę w "Harrym Potterze". Ostatecznie mu na to nie pozwolono
W wywiadzie dla The Hollywood Reporter Chris Columbus wyznał, że chodziło o scenę z Diabelskimi Sidłami, która była jednym z etapów dojścia do Kamienia Filozoficznego. Okazało się, że reżyser chciał ulepszyć ten konkretny fragment w postprodukcji przy pomocy efektów wizualnych, jednak jego prośba spotkała się z odmową jednego z producentów wykonawczych:
Jeden z dyrektorów powiedział mi: "Cóż, nie ma znaczenia, że ta scena nie jest tak dobra, jak inne sceny w filmie. Jest w porządku". Więc powiedziałem sobie, że nigdy tego nie powiem, jeśli będę produkował dla kogoś innego. To prawdopodobnie będzie gwóźdź do trumny Maiden Voyage jako firmy, ale nasza filozofia jest taka, że nigdy nie mówimy reżyserowi "nie". Nie żartuję. I ta nasza postawa okazała się bardzo skuteczna w pomaganiu Robowi w realizacji jego wizji
- stwierdził Columbus.
Chris Columbus nawiązał do Roberta Eggersa i jego filmu "Nosferatu", ponieważ jest on jednym z producentów wykonawczych tej produkcji. Za granicą miała ona premierę pod koniec grudnia 2024 r., natomiast w Polsce obraz będzie można obejrzeć na dużych ekranach dopiero od 21 lutego.
W minionym roku David Yates, reżyser trzech ostatnich części filmów o Harrym Potterze, zdradził, że aby nakręcić scenę z siedmioma Harrymi z "Zakonu Feniksa", kiedy wszyscy przyjaciele głównego bohatera przy pomocy eliksiru wielosokowego zamieniają się w jego sobowtórów, musiał podjąć aż 95 prób. Inną ciekawostką w związku z kręceniem scen w serii jest fakt, iż Columbus zadecydował, że po wypiciu eliksiru wielosokowego bohaterom nie będzie zmieniał się głos ("Komnata Tajemnic"), z kolei w "Czarze Ognia" Mike Newell postanowił odejść od tego pomysłu i Barty Crouch Jr. mówił głosem Alastora Moody'ego.
O Harrym Potterze czytaj w Spider's Web:
- Kto zagra Harry'ego, Rona i Hermionę? Max już prawie ich ma
- To ona zagra McGonagall w serialu o Harrym Potterze. Świetnie obsadzona rola
- Podano przybliżoną datę premiery serialu "Harry Potter". I nie jest to dobra wiadomość
- Paapa Essiedu kandydatem do roli Severusa Snape'a. Fani są wściekli
- Słynna na całym świecie wystawa Harry'ego Pottera pojawi się pod Krakowem