Disney+ ma animacje, które kochaliście za dzieciaka. Takiej nostalgicznej bomby brakowało HBO Max
Pamiętacie, co działo się przy wejściu HBO Max do Polski? Jak to narzekaliśmy wszyscy, że nie ma "Batmana", "Ligi Sprawiedliwych", "Laboratorium Dextera" i wielu innych produkcji Cartoon Network? Disney+ nie popełnił tego błędu. W bibliotece platformy Myszki Miki znajdziecie seriale animowane, które oglądaliście za dzieciaka w telewizji. I znów się w nich na zabój zakochacie.
Załóż konto Disney Plus z tego linku, skorzystaj z promocyjnej ceny (2 miesiące gratis).
Disney+ pozwoli wam wrócić do czasów, kiedy to cały tydzień podawali makaron ze szpinakiem na przemian z jajkiem sadzonym, a potem zmuszali do leżakowania. Tak, przedszkole było niekończącym się koszmarem. Wytrzymywaliśmy jednak te tortury, aby w weekend odzyskać utracone zdrowie psychiczne i nabrać sił. Przez dwa dni mogliśmy bowiem oglądać blok Walt Disney Przedstawia. Dzięki niemu przenosiliśmy się do wspaniałego świata z serialami "Brygada RR", "Nowe przygody Kubusia Puchatka", "Gumisie" i "Kacze opowieści".
Aż łezka się w oku kręci na wspomnienie czasów, kiedy to z uwagą obserwowaliśmy jak Chip i Dale rozwiązują kolejne zagadki kryminalne, Kubuś Puchatek dowodzi potęgi przyjaźni, Gumisie skaczą tam i siam, a siostrzeńcy Kaczora Donalda pakują się tarapaty. Nagle znikały problemy dnia powszedniego i zapominaliśmy, o Romku, który nakapował pani, że to my zniszczyliśmy zabawkę. Teraz, dzięki Disney+ możemy przeżyć te błogie chwile na nowo.
Disney+ - kultowe seriale animowane Disneya na platformie
Disney+ to prawdziwa nostalgiczna bomba. Obecni 30-latkowie prosto w twarz oberwą dzięki niej ulubionymi serialami aktorskimi i kreskówkami, które oglądaliśmy w dzieciństwie. Na platformie prócz wymienionych tytułów znajdziemy jeszcze chociażby "Timona i Pumbę", "Super Baloo", czy "Herkulesa". "Ale klawo" - zakrzyknie tkwiący w nas kilkulatek. Przeżyjmy to jeszcze raz, ale już na własnych zasadach. Znakomita większość (o ile nie wszystkie) tych seriali nie była do tej pory dostępna na platformach VOD. Co więcej, nie brakuje też tytułów, które miały w naszym kraju wyjątkowo ograniczoną dystrybucję.
Kojarzycie kreskówkę "Darkwing Duck"? No właśnie. Przygody Drake'a Mallarda, który nocą przemienia się w Robin Ducka leciały w telewizji, ale w mniejszym zakresie niż wiele innych tytułów (jak podaje Wikipedia, w Polsce wyemitowano zaledwie osiem odcinków), Jeśli w międzyczasie nie szukaliście go w wyszukiwarce Google'a, to mogliście zwątpić w istnienie tego tytułu. "Agentem Kuprem" Disney+ nam o nim przypomniał. W końcu możemy legalnie obejrzeć wszystkie 91 odcinków animacji.
Disney+ gra na naszej nostalgii lepiej niż HBO Max.
Oferta Disney+ celuje w naszą nostalgię. W przeciwieństwie do innych platform VOD dostępnych w Polsce trafia w nią niemal bez pudła. Ileż to narzekań mogliśmy przecież przeczytać w sieci po tym, jak do naszego kraju weszło HBO Max. Gdzie "Laboratorium Dextera"? Gdzie "Krowa i Kurczak"? Gdzie "Batman"? Gdzie "Batman przyszłości"? Gdzie "Liga Sprawiedliwych"? Gdzie te wszystkie kreskówki, które oglądaliśmy w dzieciństwie na Cartoon Network?
Brak kultowych animacji Cartoon Network i Kids WB na HBO Max był dla użytkowników serwisu dotkliwy. Polacy liczy, że w końcu będą mogli sobie je obejrzeć na polskim VOD. Tak się jednak nie stało. Pod tym względem Disney+ wygrywa. Choć nie oznacza to, że w bibliotece kreskówek platformy Myszki Miki nie ma podobnych niedociągnięć. W sieci od razu podniosła się wrzawa, kiedy subskrybenci znaleźli w usłudze tylko po jednym sezonie "Spider-Mana", "X-Menów" i "The Incredible Hulk".
Disney+ - kopalnia bajek z dzieciństwa
W przypadku produkcji znanych nam z telewizji z bloku Walt Disney Przedstawia, też pojawiają się drobne niedociągnięcia. Jak zdążyła zauważyć część internautów, na Disney+ nie ma m.in. "Aladyna". Co ciekawe, ten serial animowany nie jest jednak dostępny na platformie w żadnym kraju. Dlatego (przynajmniej teoretycznie) powinno nam być łatwiej przełknąć ten fakt. A na pewno bardziej gładko niż brak kultowych tytułów Cartoon Network na HBO Max, którymi użytkownicy w Stanach Zjednoczonych mogą się bez przeszkód cieszyć. Bo przecież na otarcie łez mamy przynajmniej te seriale animowane:
- Gumisie
- Agent Kuper
- Brygada RR
- Kacze opowieści
- Kacza paczka
- Nowe przygody Kubusia Puchatka
- Super Baloo
- Goofy i inni
- Mała syrenka
- Herkules
- Szmergiel
Disney+ obudzi w was małe dzieci, które odliczały dni i godziny do emisji Walt Disney Przedstawia. Będą one zadowolone, że podczas oglądania znanych z niego seriali, nie będziecie myśleć o rychłym powrocie do przedszkola, a co za tym idzie kolejnej porcji nielubianego dania i zmuszania do leżakowania. Możecie za to wcinać pizzę i robić sobie między odcinkami przerwę na drzemkę.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.