Burza po reportażu „Don Stanislao”. Czego jeszcze dowiemy się o mrocznej stronie kardynała Dziwisza?
Na dziś zaplanowano publikację raportu w sprawie Theodore'a McCarricka — jednego z antybohaterów wczorajszego reportażu TVN24, „Don Stanislao”, ujawniającego mroczną stronę działalności kardynała Dziwisza. Polskiemu hierarsze zostanie także poświęcony najnowszy dokument braci Sekielskich.
Nie milkną echa wczorajszego reportażu Marcina Gutowskiego, dziennikarza magazynu „Czarno na białym” TVN24. Film „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" ujawnił i podsumował mroczne kulisy działalności kardynała Stanisława Dziwisza, wieloletniego przyjaciela i osobistego sekretarza Jana Pawła II.
Tymczasem to nie koniec kontrowersji wokół krakowskiego hierarchy: na dziś zapowiedziano publikację raportu w sprawie Theodore’a McCarricka — wydalonego ze stanu duchownego ekskardynała oskarżonego m.in. o molestowanie nieletnich. To właśnie jego związkom z kardynałem Dziwiszem poświęcono znaczącą część materiału zgromadzonego przez dziennikarza TVN24. Co więcej, polski kardynał ma być również bohaterem najnowszej części cyklu o tuszowaniu pedofilii w kościele katolickim autorstwa Marka i Tomasza Sekielskich.
Don Stanislao: człowiek z cienia, czy szara eminencja?
W pokazanym we wczorajszym wydaniu magazynu „Czarno na białym” materiale Marcin Gutowski ujawnił szereg niepokojących kontrowersji dotyczących kardynała Stanisława Dziwisza i jego roli w tuszowaniu pedofilii w Kościele. Reporter zgromadził wypowiedzi ofiar księży pedofilów, relacje świadków i ekspertów, a także katolickich publicystów — m.in. Tomasza Terlikowskiego i ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Ten drugi miał przekazać przed laty kardynałowi list dotyczący wykorzystywania seksualnego Janusza Szymika przez ks. Jana Wodniaka. Jak utrzymuje kardynał, żaden list do niego nie dotarł. Kto w tej sprawie mija się z prawdą?
Choć wyważony materiał Gutowskiego nie feruje wyroków, jego wydźwięk jest bardzo znamienny, a dla polskiego hierarchy — wręcz druzgocący. W „Don Stanislao” wstrząsające są nie tylko fakty przedstawione przez dziennikarza, ale również sama postawa duchownego: Dziwisz lekceważy media, momentami wręcz groteskowo (vide scena, w której obawiający się reportera hierarcha „cichaczem” wsiada do limuzyny i udaje, że nie słyszy kierowanych do niego pytań) i bynajmniej nie ma zamiaru skonfrontować się ze stawianymi mu zarzutami. Dokładnie jak w słynnym już, niedawnym wywiadzie z Piotrem Kraśką (który był, jak dowiadujemy się z reportażu, reakcją na trwające od miesięcy śledztwo „Czarno na białym”).
Portret Stanisława Dziwisza wyzierający z „Don Stanislao” zaprzecza utrzymywanej przez lata w Polsce narracji o „dobrotliwym przyjacielu Karola Wojtyły”, wskazując na to, że kardynałowi bliżej do szarej eminencji kościelnego bezprawia, niż pokornego „człowieka z cienia” (jak sam siebie, przedstawiał hierarcha).
Gutowski: ujawnia skandaliczne fakty na temat Dziwisza. Gądecki: publicznie dziękuje Dziwiszowi za „służbę”
Od momentu emisji reportażu w polskich mediach trwa gorąca dyskusja na temat wizerunku kardynała Dziwisza w świetle ujawnionych faktów i ewentualnych konsekwencji dla Kościoła. Tuż przed poniedziałkową premierą dokumentu, nieoczekiwanie oświadczenie wydał sam zainteresowany, przekonując, że jest zwolennikiem powołania „niezależnej komisji”, która zbadałaby kierowane pod jego adresem zarzuty. Z kolei dziś rano, do reportażu Gutowskiego odniósł się przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki (ten sam, który kilka dni temu przekonywał, że trwające w Polsce protesty młodzieży to wina „promującego homoseksualizm” Netfliksa):
W nawiązaniu do wczorajszego reportażu TVN24 zatytułowanego Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza, w którym oskarża się ks. kardynała Stanisława Dziwisza o zaniedbania w wyjaśnianiu przypadków nadużyć seksualnych ze strony duchownych, mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości, zaprezentowane w tym reportażu, zostaną wyjaśnione przez odpowiednią komisję Stolicy Apostolskiej.
— pisze abp Gądecki.
Równocześnie chciałbym zauważyć, że Kościół w Polsce jest wdzięczny ks. kardynałowi za jego wieloletnią służbę przy boku św. Jana Pawła II.
— dodał hierarcha.
Na reakcje publicystów i internautów nie trzeba było długo czekać:
Widzę że pojawiają się głosy, że @MarcinGutowski zbyt grzecznie podchodził do kard. Dziwisza. Uważam, że jest wręcz przeciwnie. Jego ogromna cierpliwość, w zestawieniu z ostentacyjnym ignorowaniem go przez kardynała, jest jedną z największych zalet tego materiału.
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) November 10, 2020
Smutna refleksja po "Don Stanislao". Od kard. Dziwisza prawdy nie możemy się spodziewać. Konieczny jest raport na temat jego roli w Watykanie, ale także o latach zaniedbań w Polsce. O sprawie poznańskiej, wrocławskiej innych. Nie leczona moralna gangrena zabija Kościół.
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) November 9, 2020
„Będziesz smażył się w piekle”
W reakcji na reportaż Gutowskiego uaktywnili się również obrońcy „dobrego imienia” kardynała Dziwisza. Wczoraj dziennikarz opublikował komentarze i wiadomości prywatne, jakie spłynęły do niego tuż po emisji „Don Stanislao”. W jednym z nich pojawiły się życzenia śmierci dla rodziny Gutowskiego i standardowe już w takich przypadkach „straszenie” piekłem:
To nie koniec historii o Don Stanislao: kolejne fakty już niebawem
Co ciekawe, data emisji materiału w „Czarno na białym” zbiega się z zaplanowaną na 10 listopada publikacją watykańskiego raportu na temat Theodore'a McCarricka — byłego kardynała i arcybiskupa Waszyngtonu, wydalonego w 2019 roku ze stanu duchownego w związku z ciążącymi na nim zarzutami o molestowanie nieletnich i szereg przestępstw kościelnych (uznano go za winnego m.in. solicytacji w sakramencie spowiedzi, czyli nakłania penitenta do oszukiwania). To właśnie bliska znajomość Dziwisza z McCarrickiem przedstawiona w materiale Marcina Gutowskiego jest jedną z największych kontrowersji wokół polskiego hierarchy.
Jednocześnie, tuż po wspomnianym głośnym wywiadzie kard. Dziwisza dla „Faktów po faktach”, Tomasz Sekielski zdradził, że duża część powstającego nowego dokumentu o ukrywaniu pedofilii w Kościele, będzie poświęcona nikomu innemu, jak właśnie kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi:
Może i kardynał nie widział naszych filmów, ale Wy drodzy TŁITERIANIE zobaczycie kardynała w naszym kolejnym dokumencie. Będzie się działo... oj będzie. Cierpliwości :) https://t.co/V8kR3rCZIi
— Tomasz Sekielski (@sekielski) October 20, 2020
Reportaż „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" można obejrzeć na portalu TVN24.pl.
* Zdjęcie główne: tvn24.pl