Tromba skrytykował Friza. Ekipa rozpadła się nie tylko przez pieniądze
Ekipa Friza to już przeszłość - zgrana niegdyś paczka rozpadła się, a konflikty między jej dawnymi członkami zdają się nie mieć końca. Podzieleni youtuberzy nie kryją żalu do dawnych koleżanek i kolegów. Teraz o swoich pretensjach do Friza otwarcie opowiedział Tromba w rozmowie z Sylwestrem Wardęgą, przywołując nieznane wcześniej szczegóły.
Konfliktów pomiędzy dawnymi członkami Ekipy ciąg dalszy. Tromba zabrał głos w sprawie Friza, wypominając youtuberowi poszczególne zachowania z przeszłości i ujawniając przy okazji znacznie więcej informacji o wewnętrznych niesnaskach, niż dotychczas. Wygląda na to, że pogłoski i wypowiedzi Blonsky'ego nie są dalekie od prawdy - poszło o to, o co najczęściej rozchodzi się w podobnych formacjach. Znaczy się: o lekceważenie potrzeb drugiej osoby, zmęczenie, niezgodność planów i oczekiwań oraz, rzecz jasna, pieniądze.
Tromba atakuje Friza - Ekipa jako wspólnota i demokracja to fikcja
Mateusz Trąbka wypowiedział w sprawie relacji pomiędzy byłymi członkami Ekipy w czasie cage'u Fame MMA (obecnie Tromba szykuje się do walki z Marcinem Dubielem). Maltretowany pytaniami przez Sylwestra Wardęgę przyznał, że czuje się stratny za sprawą działań Friza w ostatnich miesiącach.
To nie pierwszy raz, gdy wypowiedział się w tej kwestii, jednak tym razem zdecydował się na konkrety. Wspomniał na przykład o sytuacji, w której Friz zapewniał, że "Napój Ekipy" był przygotowywany przez całą grupę - wszyscy głosowali na ulubiony smak i każdy głos miał znaczenie. Rzeczywistość była jednak inna:
Przychodził do nas smak napoju. Robiliśmy głosowanie na to, który jest najlepszy, a i tak zwyciężał ten, który był najlepszy dla Friza. W większości rzeczy tak było
- opowiedział Tromba w rozmowie z Wardęgą na kanale FAME MMA na Youtube.
Zdaniem Tromby Ekipa jako wspólnota i demokracja to fikcja - w gruncie rzeczy ostatnie słowo i podjęcie decyzji i tak należało do Friza. Były ekipowicz podkreśla, że wszyscy członkowie tej nieistniejącej już grupy mają podobne zdanie na temat współpracy i wprowadzanych na przestrzeni lat zmian. Powrócił też jeden z najgłośniejszych punktów sporu, czyli umowy pomiędzy influencerami a Ekipą Holding. Według Arkadiusza Tańculi Tromba miałby oddawać nawet 70 proc. zarobków do Holdingu wedle założeń umowy. Sam youtuber przekonuje:
Tromba opowiedział też o współpracach biznesowych Ekipy z innymi firmami. Podobno przekierowywano je do wybranych członków, a sam Trąbka nie mógł zrobić na własną rękę zupełnie nic - niemal każda decyzja wymagała pozwolenia, którego często nie otrzymywał. Jak sam mówi: "Przez rok nie potrafili mi załatwić żadnej współpracy i zawsze tłumaczyli to czymś innym, np. tym, że walczę w Fame MMA. Straciłem już potencjał, pieniądze".
Na pytanie Wardęgi, czy uważa, że jest stratny przez Friza, Tromba odparł twierdząco.