Gwiazda Emilii Perez właśnie pożegnała się z Oscarem. Wypłynęły jej rasistowskie tweety
Karla Sofia Gascon, która wciela się w tytułową Emilię Perez w nominowanym do 13. Oscarów filmie, najpewniej pożegnała się właśnie z szansą na zgarnięcie statuetki. W ostatnich dniach wywołała już pewne kontrowersje w związku ze zniesławianiem ludzi pracujących z inną nominowaną aktorką, jednak ta aferka blednie w porównaniu z najnowszym odkryciem: bulwersującą dla wielu osób treścią jej tweetów. To może być kolejny przypadek, w którym wyrażane niegdyś w social mediach opinie mogą wpędzić znaną osobę w niemałe tarapaty i wpłynąć na jej karierę.
Stało się: Karla Sofia Gascon bezpośrednio zagraża oscarowej kampanii „Emilii Perez”, której jest przecież twarzą (to właśnie ona wciela się w tytułową postać - bossa kartelu, który postanawia poddać się tranzycji płci i zmienić swoje życie).
„Emilia Perez” miała spore szanse przynieść Netfliksowi ostatni z największych sukcesów w branży rozrywkowej. Choć należące do platformy filmy od lat zgarniają różne nominacje i wyróżnienia, dotychczas żaden z nich nie doczekał się tego najważniejszego: statuetki w kategorii najlepszy film. „Roma” czy „Psie pazury” nie sprostały oczekiwaniom Akademii; ostatecznie to Apple TV+ okazało się pierwszą usługą streamingową, która zdobyła główną nagrodę (co akurat było wielkim nieporozumieniem: mowa o filmie „CODA” w 2022).
Netflix zbudował wokół Gascon - pierwszej transpłciowej aktorki z nominacją do Oscara - całą swoja strategię, robiąc z niej twarz obrazu i promując jej występ niczym główną rolę (oraz podkreślając zaangażowanie w proces twórczy), choć w gruncie rzeczy cała historia jest przedstawiona z perspektywy Rity, prawniczki. I to właśnie wcielająca się w nią Zoe Saldana ma zdecydowanie najwięcej czasu ekranowego.
Emilia Perez: aktorka oskarżona o rasizm i islamofobię. Szanse na Oscara maleją
Dotychczas strategia sprawdzała się całkiem nieźle: po tym, jak wyróżniono ją w Cannes, niedawno odebrała też Złoty Glob za najlepszy musical/komedię w imieniu całej ekipy. Podobne kampanie ulegają jednak wpływom czynników wykraczających poza artystyczne walory, a wraz burzą wokół wspomnianych postów marketing i przesłanie filmu zaliczają zderzenie z rzeczywistością, która może nie mieć dla nich litości.
Gascon, hiszpańska artystka, która przeszła tranzycję w połowie swojej kariery, właśnie traci poparcie liberalnych środowisk. Rzecz w tym, że zdaniem lwiej części odbiorców część jej tweetów jest islamofobiczna i rasistowska (jakkolwiek w gruncie rzeczy artystka skrytykowała wszystkie religie, a i wątek "rasistowski" jest, na co wskazują niektórzy, dyskusyjny) - i jest to coś, co może przesądzić o klęsce tego bądź co bądź fantastycznego filmu na tegoroczym rozdaniu złotych figurek.
Do rzeczy: w czwartek 30 stycznia użytkownicy social mediów odkryli (i wciąż odkrywają) posty Gascon zniesławiające ich zdaniem islam („głęboko obrzydliwe”), George’a Floyda („narkoman i oszust”) i bardziej inkluzywne Oscary („festiwal afro-koreański”).
Variety przetłumaczyło część z nich z hiszpańskiego:
Naprawdę uważam, że niewielu ludzi kiedykolwiek przejmowało się George’em Floydem, narkomanem i oszustem, ale jego śmierć przysłużyła się ponownemu zwróceniu uwagi na fakt, że istnieją ludzie, którzy nadal uważają czarnoskórych za małpy bez praw, a policjantów za zabójców. Wszyscy się mylą. (...)
Oscary coraz bardziej wyglądają jak ceremonia dla filmów niezależnych i protestacyjnych, nie byłam pewna, czy oglądam festiwal afrokoreański, demonstrację Black Lives Matter czy 8M.
Islam jest cudowny, bez żadnych macho! Kobiety są szanowane, a kiedy są tak bardzo szanowane, zostaje im mała kwadratowa dziura na twarzy, aby ich oczy i usta były widoczne, ale tylko wtedy, gdy odpowiednio się zachowują. Chociaż ubierają się przecież w ten sposób dla własnej przyjemności. TO GŁĘBOKO OBRZYDLIWE DLA LUDZKOŚCI! (...)
Za każdym razem, gdy odbieram córkę ze szkoły, widzę coraz więcej kobiet z zakrytymi włosami i spódnicami opuszczonymi do pięt. Może w przyszłym roku zamiast angielskiego będziemy musieli uczyć się arabskiego?
Mam już dość tego gó*na: islamu, chrześcijaństwa, katolicyzmu i wszystkich pieprzonych wierzeń idiotów, które naruszają prawa człowieka.(...)
Dopóki nie zakażemy religii, które są sprzeczne z wartościami europejskimi i naruszają prawa człowieka, takich jak islam będący pod ochroną wolności wyznania, nie rozwiążemy części ogromnego problemu, z którym się mierzymy. Wiara manipuluje tymi, którzy się jej trzymają.
Islam staje się siedliskiem infekcji dla ludzkości - trzeba je pilnie wyleczyć.
Rosnący skandal prowokuje internautów do zadawania kolejnych pytań: co dalej? Czy współpracownicy aktorki powinni oficjalnie ją potępić? Czy w ogóle weźmie udział w ceremonii w marcu? Jak to możliwe, że dotychczas nikt nie odkrył i nie nagłośnił jej tweetów? Z kolei inni zwracają uwagę, że wszystkie te zarzuty atakują fragmenty wypowiedzi wyrwane z kontekstu.
Przypomnę, że kilka dni wcześniej Gascon oskarżyła PR-owców Fernandy Torres (innej nominowanej do Oscara hiszpańskiej aktorki, która pokonała Gascon w wyścigu o Złoty Glob dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej)) o publiczne hejtowanie „Emilii Perez”.
Nie podoba mi się, że w social mediach działa zespół, który stara się zdyskredytować moją pracę i mój film - to prowadzi nas donikąd. Aby podkreślić swoją pracę, nie musicie niszczyć innych. Nigdy nie powiem złego słowa o Fernandzie Torres i jej filmie, ale zauważyłam, że wokół Fernandy jest dużo ludzi, którzy hejtują mnie i „Emilię Pérez”. Myślę, że to więcej mówi o nich i ich filmie, niż o mnie.
Ostatecznie jednak nieco sprostowała swoje słowa:
Jestem wielką fanką Fernandy Torres, świetnie było ją poznać przez te minione miesiące. W moich ostatnich komentarzach odnosiłam się do przemocy i toksyczności w social mediach, które nadal mnie spotykają. Fernanda Torres jest wspaniała sojuszniczką, a wszyscy wokół niej okazali mi wsparcie.
Czytaj więcej o filmach w Spider's Web:
- Zakręcony dreszczowiec hitem w streamingu. Wszystko przez śmierć jego reżysera
- Netflix potwierdza: Furioza 2 jeszcze w tym roku. Kiedy premiera?
- Netflix: premiery na 2025 rok. Te polskie filmy i seriale będziemy oglądać
- Nowa adaptacja Stephena Kinga jest tak brutalna, że odmówiono jej nawet zwiastuna w telewizji
- Największy hit tego roku trafi na VOD już jutro. To świetny film akcji, który (niesłusznie) ominął kina
Oficjalna polska premiera EMILII PEREZ już 28 lutego. W niektórych kinach można już zobaczyć film przedpremierowo.