Największy hit tego roku trafi na VOD już jutro. To świetny film akcji, który (niesłusznie) ominął kina
"Skok stulecia 2" pozamiatał w zagranicznych kinach tak bardzo, że aktualnie króluje na szczycie box offisu tego roku. U nas trafia od razu do dystrybucji internetowej. Dlaczego warto dać mu szansę?
OCENA
"Skok stulecia" to był film z gatunku "aby złapać skurczybyka, potrzeba większego skurczybyka". Dlatego Christian Gudegast mnożył cechy wspólne dwójki przeciwników. Dawał nam wyraźnie do zrozumienia, że, choć Big Nick to policjant, nie różni się za bardzo od złodzieja Merrimena. Dzięki temu byliśmy świadkami męskiego pojedynku w starym stylu, a wręcz zapóźnionego względem współczesnego kina akcji. Tak się wydawało do ostatniego aktu. Bo wtedy produkcja zmieniała się w heist movie. Skurczybyk łapał nie tego skurczybyka, co powinien.
Od początku wiedzieliśmy, że Big Nick nigdy nie odpuszcza i źle znosi porażki. A tutaj został wystrychnięty na dudka. Po siedmiu latach od premiery oryginału powraca, aby wyrównać rachunki. Choć bardziej wkurzony, złamany i, przede wszystkim, starszy, sam "Skok stulecia 2" sprawia wrażenie młodszego od swojego poprzednika. Czuć w nim świeżość i lekkość, których brakowało jedynce. To jeden z tych rzadkich sequeli, które są lepsze od oryginału.
Skok stulecia 2 - recenzja filmu akcji
Sequele rządzą się własnymi zasadami, wedle których logika pierwowzoru staje na głowie i tańczy brejka. "Skok stulecia 2" znowu zaczyna się jak film o męskim pojedynku - tym razem skurczybyka z dobrze nam już znanym przebiegłym wymoczkiem. Big Nick rusza do Europy, aby spotkać się Donnie'em. Gdy już ma okazję z nim porozmawiać, nie próbuje go przyskrzynić. Zamiast tego proponuje obrabować Światowe Centrum Diamentów w Nicei. W tym wypadku Gudegast szybko więc wyciąga gatunkową kartę heist movie. Chowa przy tym asa w rękawie, ale przynajmniej rezygnuje z twarzy pokerzysty.
"Skok stulecia 2" nawet bardziej od swojego poprzednika jest oparty na gatunkowych kliszach. Heist movie rozwija się, jak to zwykle w heist movies bywa. Dawny wróg wprowadza Big Nicka do swojej grupy i z jego pomocą przygotowuje skok, który następnie wszyscy wykonują. W międzyczasie akcja zagęszcza się, gdy do gry wchodzi mafia. Na początku produkcji Donnie ukradł należący do niej diament, więc teraz gangsterzy chcą go odzyskać. Z byłym policjantem będzie musiał spełnić ich żądania, bo nawet taki twardziel, jak główny bohater boi się rzucić wyzwanie włoskiej organizacji przestępczej. Robi się poważnie i niebezpiecznie, ale reżyser odrzuca zbędne nadęcie.
Gudegast wciąż nie szuka siły swojej opowieści w widowiskowych atrakcjach, bo woli skupiać się na napięciu. W głowie ciągle huczy pytanie, czy główny bohater, zacietrzewiony glina rzeczywiście zmienił strony, czy może zamierza wystawić Donnie'ego. To oczywiście za mało, żeby usprawiedliwić ponad dwugodzinny czas trwania "Skoku stulecia 2", ale w przeciwieństwie do jedynki, sequel nie wywołuje poczucia przeciążenia. Nie udaje bowiem czegoś, czym nie jest. Reżyser nie próbuje wprowadzać psychologicznej głębi, tam, gdzie jej nie ma. Nie wprowadza niepotrzebnych scenek z życia rodzinnego Big Nicka, przez co po rozwodzie i stracie pracy staje się on figurą twardziela, który nie ma nic do stracenia.
Jedynce brakowało humoru. Momentami nieznośnie pretensjonalny film brał siebie nazbyt poważnie. W dwójce Big Nick wciąż nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale spuszcza z siebie całą parę. Nawet zioło z ecstasy potrafi zapalić i dobrze się bawić. To prawdziwy cud, bo żarty są tak niewymuszone, że nawet Gerard Butler, choć nigdy z dystansu nie słynął, gra głównego bohatera ze szczyptą autoironii. Cała opowieść zostaje w ten sposób wzięta w gatunkowy nawias. Domyka go scena rodem z "Zabójczego żartu, w której były gliniarz wygłasza do Donnie'ego przemowę, dającą się czytać jako rewers słów Jokera.
Wpisując się we współczesny pejzaż filmów akcji "Skok stulecia 2" nie próbuje zmieniać zasad gry. Nawet ze wszystkimi swoimi zwrotami akcji, nie jest w stanie widza zaskoczyć, bo przecież nie da się nas oszukać dwa razy tym samym trikiem. Produkcja okazuje się jednak solidnym kinem rozrywkowym. O ile po jedynce kręciłem nosem na wszelkie informacje o sequelu, tak teraz nie miałbym nic przeciwko, żeby trójka pojawiła się szybciej niż za kolejne siedem lat.
O tym, dlaczego "Skok stulecia 2" jest największym hitem tego roku, przeczytasz w tym tekście. Prócz tego na Spider's Web znajdziesz też dużo więcej artykułów na temat kina akcji:
- W tym serwisie VOD poczułem się jak w wypożyczalni VHS. Nie mogę się od niego oderwać
- Asy kina akcji łączą siły, aby skopać widzom tyłki. Ten film zrobi wam weekend
- Nie marnujcie czasu na nowy thriller akcji na Netfliksie. To potwarz dla tego gatunku
- Najmądrzejszy twardziel kina akcji daje w tym filmie morderczy występ. Obejrzycie go na VOD
- Popularna seria akcji powraca w zupełnie nowej odsłonie. "Paryż w ogniu" rozpali was w CANAL+ online
Premiera "Skoku stulecia 2": 31 stycznia.
- Tytuł filmu: Skok stulecia 2
- Rok produkcji: 2025
- Czas trwania: 125 minut
- Reżyser: Christian Gudegast
- Obsada: Gerard Butler, O'Shea Jackson Jr., Evin Ahmad
- Nasza ocena: 6/10
- Ocena IMDB: 6,5/10