Ezra Miller znowu w akcji. Aktor został aresztowany za burdę w barze
Jeśli po incydencie w 2020 roku stwierdziliście, że Ezra Miller ma ewidentne problemy z kontrolą gniewu, to... mieliście rację. Teraz aktor został aresztowany za agresywne zachowanie i wywołanie awantury w barze karaoke na Hawajach.
Zapewne wielu z was pamięta incydent sprzed dwóch lat, kiedy to kariera Ezry Millera wydawała się poważnie zagrożona. Aktor zaatakował fizycznie fankę przed barem w Rejkjawiku (w sieci pojawiło się zresztą nagranie zdarzenia), a całokształt jego zachowania w tym mieście był - według relacji świadków - godny pożałowania. Wspomniana akcja szybko zaowocowała wezwaniem do bojkotu, a wiele osób przepowiadało mu koniec kariery.
Tak się jednak nie stało - artysta wciąż pozostaje członkiem ekipy dwóch dużych franczyz Warner Bros. (przypominamy, że już w kwietniu zobaczymy go w filmie "Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a", a w 2023 roku w tytułowej roli Flasha).
Wygląda na to, że Miller nie wyciągnął żadnych wniosków ze wspomnianej sytuacji i nie postanowił podjąć pracy nad swoim zachowaniem. Najwyraźniej aktor mierzy się z poważnymi problemami na płaszczyźnie kontroli nad gniewem, ponieważ kolejny raz zaatakował gości baru - tym razem na Hawajach.
Ezra Miller aresztowany. Zaatakował gości baru
Z oficjalnego oświadczenia policji wynika, że Miller został aresztowany za zakłócanie porządku i nękanie. 29-letni aktor miał wściec się na biorących udział w karaoke klientów baru - najpierw wykrzykiwał nieprzyzwoite słowa, później wyrwał mikrofon z ręki 23-letniej kobiecie, a następnie rzucił się na 32-letniego mężczyznę grającego w rzutki. Nie reagował na wielokrotne prośby właściciela baru o uspokojenie się.
Millerowi postawiono zarzut napaści fizycznej i werbalnej. Aktor został zwolniony za kaucją, a jego przedstawiciele nie odpowiedzieli jeszcze na prośbę zachodnich mediów o komentarz.