REKLAMA

Wielki finał, wielka zdrada. Jedna z teorii „Gry o tron” sugeruje, że historia Jona i Dany skończy się tragicznie

Spośród licznych teorii, którymi karmią się fani serialu „Gra o tron” od HBO jest jedna, która wraca jak bumerang. Tym razem wydaje się bardziej prawdopodobna niż kiedykolwiek.

gra o tron
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga, potencjalne spoilery i niepewne spekulacje. 

Trudno chyba zliczyć wszystkie spekulacje, które z prędkością smoków Daenerys przetaczają się przez internet. Ale nie oszukujmy się, „Gra o tron” jest tak skonstruowana, że sama zachęca do snucia teorii i przewidywań. Jednym z powodów jest to, że hitowa seria podąża już własnym torem, bo produkcja HBO jakiś czas temu wyprzedziła książkowe publikacje. I to właśnie na ekranie naszych telewizorów zobaczymy, jak skończy się ta opowieść.

Jedną z teorii, która nieustannie powraca, jest ta dotycząca Azor Ahaia.

Pamiętacie Melisandre? Czerwona kapłanka już jakiś czas temu wieszczyła, że nadejdzie wojownik światła. Wedle przepowiedni ma on powtórzyć wyczyn herosa sprzed wielu setek lat. Azor Ahai, bo takie imię nosił, aby wykuć potężny miecz musiał zabić bliską mu osobę. W tamtych zamierzchłych czasach była to jego ukochana Nissa Nissa. Ostrze, zwane Światłonoścą, pomogło mu uratować świat.

gra o tron teorie

Była doradczyni nieodżałowanego Stannisa Baratheona zapowiadała, że Azor Ahai się odrodzi. Jedna z teorii fanowskich sugerowała, że tym kimś może być... Jamie Lannister.

Złamany i naznaczony przez życie heros ma bowiem wszystkie fabularne zadatki, aby zająć to miejsce. Ma ukochaną siostrę, która jest jego kochanką (albo raczej była), ma na koncie już zabitego króla. Postawienie go przed dylematem zabicia Cersei i powtórzenia królobójstwa wydaje się wybitnie dramatycznym zagraniem! Patrząc na to, jak twórca „Pieśni lodu i ognia” traktuje swoje postacie, myślę, że to rozwiązanie by mu się bardzo podobało.

Wątek Azor Ahaia pojawiał się już w serialu, pytanie brzmi: który z bohaterów powtórzy jego historię.

Na samym szczycie listy jest oczywiście Jon Snow - niektórzy spekulują nawet, że wcieleniem tego legendarnego herosa jest również Daenerys. Jeśli jednak to przybrany bękart Neda Starka miałby być tym, który „wykuje” magiczny miecz i będzie musiał zabić swoją ukochaną, to będzie to właśnie Dany. Nie ma oczywiście w tej spekulacji nic nowego i trzeba przyznać, że byłoby to zagranie bardzo w stylu „Gry o tron”. Rzecz jednak w tym, że pojawiła się jeszcze jedna - wyjątkowo brawurowa – teoria.

REKLAMA

Zakłada ona, że Jon po dźgnięciu Daenerys Długim Pazurem –  tak nazywa się jego miecz – nie zabije jej, bo mroczna magia ma przywrócić ją do życia, jako... Białego Wędrowca. Jak miałoby do tego dojść? Tego serwis news.com.au nie doprecyzowuje, ale po tym, co stało się ze smokiem, wyobrażam sobie, iż takie rozwiązanie jest możliwe. Warunek jest jednak tylko jeden, że twórcom wystarczy czasu, aby te wszystkie, nawet najbardziej wymyślne i fantastyczne teorie zamknąć w siedmiu odcinkach.

Premiera 8. sezonu „Gry o tron” już 15 kwietnia 2019. Dotychczasowe sezony obejrzycie w HBO GO

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA