Każde kolejne Gwiezdne wojny dostarczają całą masę easter eggów i występów cameo. Nie inaczej jest w przypadku spin-offów serii. W filmie o Hanie Solo na ekranie pojawiła się postać znana z trylogii prequeli.
Uwaga! Tekst zawiera spoilery z filmu Han Solo: Gwiezdne wojny – historie.
Nowy film z uniwersum Gwiezdnych wojen to zawsze wielkie wydarzenie. I choć jak na razie wynik box office jest zdecydowanie poniżej oczekiwań, to Han Solo i tak budzi dyskusje i spekulacje fanów. Jak zawsze jednym z najważniejszych tematów są odniesienia do poprzednich filmów oraz występy cameo. W przypadku filmu Rona Howarda mówi się przede wszystkim o jednej postaci.
Cameo w Hanie Solo zaliczył bowiem Darth Maul.
Lord Sithów pojawił się w Mrocznym widmie, z którego najbardziej pamiętamy go ze sceny walki z Qui-Gon Jinnem i Obi-Wanem Kenobim. Zabił wówczas tego pierwszego, jednak późniejszy mentor Luke’a Skywalkera chwilę później przeciął go na pół. Mogło się wydawać, że to koniec Maula, jednak serial Gwiezdne wojny: Wojny klonów udowodnił, że było inaczej. Dzięki wykorzystaniu Mocy uczeń Dartha Sidiousa nie tylko przeżył przepołowienie, ale także upadek do jądra planety Naboo.
Wówczas Maul zaszył się na Lotho-Minor, gdzie zbudował sobie mechaniczne nogi. Postać pojawiła się także w Star Wars: Rebelianci, gdzie plan zemsty na Obi-Wanie zakończył się zabiciem Dartha przez Kenobiego. To jednak kilkanaście lat z uniwersum, w których nie wiedzieliśmy, co dzieje się z Maulem.
Odpowiedź poznaliśmy właśnie w filmie o Hanie Solo. To Lord Sithów stał na czele Karmazynowego Świtu, choć wydawało się, że to Dryden Vos jest najgrubszą rybą. Trzeba przyznać, że scenarzyści bardzo fajnie dodali postać do fabuły. Dzięki temu nie tylko pokazano rozmiary i wpływy przestępczej organizacji, ale stworzono także jedno z najciekawszych nawiązań do innych filmów z uniwersum.
Choć głosu Maulowi użyczył znany z animowanych seriali Sam Witwer, to postać zagrał Ray Park, który wcielił się w Dartha w Mrocznym widmie.
Co ciekawe, aktor podczas jednego z niedawnych konwentów miał dawać do zrozumienia, że spin-off o Obi-Wanie naprawdę powstaje. Być może w nim także pojawi się dzierżąca dwustronny miecz świetlny postać, która tym razem nie będzie hologramem. Najpierw jednak Lucasfilm musi potwierdzić projekt, bo obecnie mówi się także o spin-offach poświęconych Bobie Fetcie i Lando Calrissianowi.