Han Solo to postać uwielbiana przez miliony. Nic dziwnego, że oczekiwania związane z premierą spin-offu o jego przygodach były niemałe. Jeszcze większe były obawy fanów, którzy słuchali plotek o nieudolnym aktorstwie Aldena Ehrenreicha, problemach na planie i zmianach reżyserów. Pierwsze reakcje po premierze filmu Han Solo: Gwiezdne wojny wskazują jednak, że finalny produkt jest lepszy, niż sądzono.
Uwaga materiał zawiera potencjalne spoilery dotyczące fabuły Han Solo: Gwiezdne wojny – historie.
Jak podaje portal Moviefone, wielu recenzentów uważa, że historia opowiedziana w filmie o młodym Solo to naprawdę dobre kino akcji z elementami rozrywki. Doświadczony reżyser, Ron Howard, miał zrobić klasyczny heist film, tylko że umiejscowiony w świecie odległej galaktyki. Pojawiają się też porównania do westernów.
Recenzenci komentują także młode wersje znanych nam wszystkim postaci i kilka pozytywnych zaskoczeń wśród nowych bohaterów. Gdzieniegdzie pojawiają się narzekania na grę Aldena Ehrenreicha, podobno jednak dosyć szybko można się do jego wersji Hana Solo przyzwyczaić. Najwięcej pochwał zyskują jednak żeński droid L3 oraz Val, którą gra Thandie Newton.
Prawdziwą gwiazdą Han Solo: Gwiezdne wojny jest jednak Lando Calrissian w wykonaniu Donalda Glovera.
Większość oglądających była pod ogromnym wrażeniem tego, jak Glover przeniósł na ekran wszystkie manieryzmy, charyzmę i styl Calrissiana. Pojawiły się nawet głosy, że Disney powinien niedługo ogłosić osobny spin-off poświęcony tylko postaci Lando.
Są też jednak pojedyncze głosy krytyki. Narzeka się głównie na wolny początek filmu, drobne dziury fabularne i brak energii. Sam film ma być też ewidentnym przygotowaniem pod kolejne części przygód Hana Solo. Ta informacja zdaje się pasować do niedawnych słów Ehrenreicha, który przyznał, że podpisał kontrakt na trzy filmy Gwiezdnych wojen.