W przyszłym roku polskie HBO Max zostanie przebrandowane na Max. Nowa platforma ma połączyć kilka ofert i - zgodnie z zapowiedziami - „odpowiedzieć na polskie potrzeby”. Oznacza to, że biblioteka nowej wersji serwisu będzie znacznie okazalsza.
HBO Max stało się po prostu "Max" w USA już w pierwszej połowie 2023 roku. President & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce i CEO TVN - Kasia Kieli - potwierdziła, że w przyszłym roku Max wystartuje również w Polsce. Podobnie jak za granicą, nowa wersja serwisu połączy ofertę HBO Max i Discovery Plus oraz nowe produkcje. Co więcej, grupa chce "odpowiedzieć na polskie potrzeby" intensyfikując współpracę z twórcami lokalnych treści (widząc zapewne, jak dużą popularnością cieszą się choćby lokalne produkcje Netfliksa). Podczas Content Day, wydarzenia mającego zresztą na celu zachęcenie producentów do pracy z WBD w zakresie rodzimych produkcji, Kieli powiedziała:
[Max] to platforma, która z jednej strony będzie łączyła to, co najlepsze po stronie globalnej, czyli kontent Warner Bros. Discovery, HBO i tzw. Max Originals, a z drugiej - najlepszy kontent TVN i najlepszy kontent, który razem stworzymy.
Czytaj więcej o streamingu na łamach Spider's Web:
Już nie HBO, a Max. Co z Playerem?
Na Max trafią też m.in. treści Eurosportu czy seriale Playera (np. "Skazana"). Czy to oznacza stopniowe spychanie serwisu TVN-u na margines? Niekoniecznie - marka ma ponoć zostać na rynku. Być może stanie się zatem częścią Max - rodzajem dostępnego w aplikacji huba, takiego jak choćby National Geographic czy Star w Disney+?
Póki co wiemy na pewno, że WBD gorączkowo poszukuje nowych projektów seriali i filmów fabularnych oraz dokumentalnych, które zrealizują na polskim gruncie. Rzecz jasna dzięki globalnej naturze platformy wszystkie nasze produkcje będą mogły trafiać do katalogów serwisu w innych krajach. - To jest długofalowa inwestycja w polski rynek, polski kontent - zapowiadają.
Można do nas przyjść z jednostronnicowm pomysłem na serial czy film i razem zrobimy development, zajmiemy się produkcją i dystrybucją. Można też przyjść z gotowym np. projektem filmowym i rozmawiać o zakupie licencji i o udziale w promocji
- zachęcał Bogdan Czaja, group vice president programming & operations.