REKLAMA

James Corden przeprasza za bycie chamem. Ciekawe, że w telewizji ma do siebie dystans

James Corden, brytyjski aktor, komik i scenarzysta najwyraźniej wyciągnął wnioski ze swojego skandalicznego zachowania, które pokazał w jednej z renomowanych nowojorskich restauracji. Gwiazdor pokajał się i przeprosił właściciela lokalu, za to, że kilka dni temu urządził tam awanturę.

James Corden
REKLAMA

James Corden szerszej publiczności dał się poznać jako gospodarz amerykańskiego programu "The Late Late Show with James Corden". 44-letni gwiazdor słynie co prawda z dystansu do siebie i poczucia humoru, jednak poza kamerami ma zupełnie inną twarz. Przekonał się o tym Keith McNally, właściciel znanej i szanowanej francuskiej restauracji Balthazar mieszczącej się na nowojorskim Manhattanie. Corden aż dwa razy miał chamsko się zachowywać i wszczynać awantury w lokalu. Po niedawnym październikowym incydencie z udziałem komika właściciel lokalu podjął decyzję o niewpuszczaniu Cordena do restauracji.

REKLAMA

James Corden przeprosił za swoje zachowanie.

Komik najwyraźniej wyciągnął wnioski ze swojego zachowania, gdyż przeprosił właściciela knajpy.

"Właśnie do mnie zadzwonił i gorąco przeprosił. Jako człowiek, który spieprzył wiele rzeczy w swoim życiu, głęboko wierzę w drugą szansę. Każdy, kto jest na tyle wspaniałomyślny, by przeprosić takiego próżniaka jak ja, zasługuje na to, by mieć wstęp wszędzie - zwłaszcza do Balthazara. A więc możesz do nas wrócić Jimmy Corden. Wszystko zostało wybaczone"

napisał na Instagramie McNally.

Przypomnijmy, że James Corden podczas wizyt w renomowanym lokalu dwa razy miał zachowywać się bardzo niestosownie. O szczegółach incydentów z jego udziałem poinformował właściciel restauracji- Keith McNally.

Corden miał być chamski dla personelu i wrzeszczeć na kelnerkę

"James Corden jest niezwykle utalentowanym komikiem, a zarazem prawdziwym kretynem. To najbardziej agresywny klient, z jakim miałem styczność odkąd 25 lat temu otworzyłem restaurację. Rzadko daję komukolwiek zakaz wstępu, ale w tym przypadku musiałem"

pisał niedawno na Instagramie Keith.

"Oto dwa przykłady tego, jak ten zabawny facet potraktował moich pracowników. W czerwcu zgłosił managerowi, że znalazł włos w jedzeniu. Choć jest to oczywiście straszne, okazjonalnie zdarza się w każdej restauracji. Manager szczerze go przeprosił, ale Corden był wobec niego potwornie niegrzeczny, rozkazując mu: 'Przynieś nam następną kolejkę drinków w tej sekundzie!'

opisywał właściciel

Corden miał też zagrozić, że opublikuje w sieci negatywną recenzję lokalu. Druga nieprzyjemna sytuacja miała miejsce niedawno, 9 października. Gwiazdor przyszedł do restauracji z żoną. Tuż po otrzymaniu zamówionych dań poskarżył się kelnerce na jakość zamówionego przez ukochaną omletu. Gdy dostała ponownie świeże jedzenie, Corden miał wrzeszczeć na kelnerkę, że również i tym razem danie jest złe, bo nie podano go z sałatką, tylko z frytkami.

REKLAMA

"Corden zaczął wrzeszczeć na kelnerkę, że nie potrafi wykonywać swojej pracy. 'Może powinienem pójść do waszej kuchni i samodzielnie usmażyć omlet!' - krzyczał. Przyniesiono im darmowe kieliszki szampana, by załagodzić sytuację. Moja pracownica była niezwykle wstrząśnięta, ale dokończyła swoją zmianę, bo jest profesjonalistką"

relacjonował McNally.

Może w końcu porywczy gwiazdor raz na zawsze wyciągnie wnioski ze swojego zachowania. Oby przeprosiny nie były tylko na chwilę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA