REKLAMA

Wygląda na to, że film „X-Force” nie powstanie. A to oznacza koniec Deadpoola na dużym ekranie

Filmy o Deadpoolu były największą kartą przetargową 21st Century Fox w trakcie negocjacji z Disneyem. Obie produkcje zarobiły setki milionów dolarów i pokazały, że widzom zależy na mocnych superbohaterskich historiach dla dorosłych. Wygląda jednak na to, że Disney nie jest zainteresowany kontynuowaniem „Deadpoola”. Potwierdza to sam twórca postaci.

x-force film
REKLAMA
REKLAMA

Przejęcie aktywów i praw do marek należących do 21st Century Fox przez Disneya było według wielu komentatorów najważniejszym wydarzeniem zeszłego roku w branży. Ruch przedstawiano przede wszystkim jako powrót X-Menów i Deadpoola do filmowej rodziny Marvela. Tymczasem okazuje się, że wszystkie planowane z tymi postaciami produkcje stały się ofiarą połączenia firm.

Od początku było wiadomo, że Disney nie da zielonego światła wszystkim produkcjom rozpoczętym przez Foxa. Zwłaszcza, że wiele z nich było na bardzo wczesnym etapie produkcji lub od lat nie potrafiło rozpocząć zdjęć (patrz: „Gambit”). Nadzieję na kontynuację historii ulubionych bohaterów mieli jednak fani Deadpoola i pozostałych mutantów. Posiadali zresztą dobre argumenty - oba filmy z wygadanym najemnikiem znajdują się na szczycie najlepiej zarabiających filmów z kategorią R. Druga część cieszyła się zresztą tak wielką popularnością, że trafiła do kin po raz drugi.

„X-Force” skasowany. Co dalej z Deadpoolem?

W trakcie weekendu dobrze poinformowany w sprawach filmów superbohaterskich dziennikarz, Daniel Ritchman ogłosił, że wszelkie spin-offy X-Menów, w rodzaju „X-23”, „Gambita”, „Kitty Pride” czy„Multiple Mana” zostają na zawsze odłożone na półkę. Podobny los miał spotkać solowe produkcje o Doktorze Doomie i Silver Surferze. Ritchman zaznaczył jednak, że szansę na przeżycie ma „X-Force”, czyli kontynuacja przygód Deadpoola i jego drużyny. Wszystko dlatego, że poprzednie produkcje z najemnikiem zarobiły tak dużo.

Resztki nadziei tlącej się w wielbicielach postaci stłamsił jednak jej twórca, Rob Liefeld.

REKLAMA

Współautor pierwszych komiksów o Deadpoolu, Cable'u i pozostałych członkach X-Force wprost zaznaczył, że można ogłosić żałobę. Według jego słów „X-Force” stało się ofiarą połączenia i to mimo że produkcja gwarantowała zarobienie 800 mln dol. w światowym box office. Wygląda więc na to, że Marvel planuje rozpocząć wprowadzanie bohaterów znanych z uniwersum Fantastycznej Czwórki oraz X-Menów „na czysto”.

Bardzo prawdopodobne, że postaci Deadpoola nie zobaczymy na dużym ekranie przez kilka dobrych lat. A wersji w wykonaniu Ryana Reynoldsa, którą pokochały miliony ludzi na całym świecie, być może już nigdy. Jeżeli prawdą okażą się doniesienia, że „Czarna wdowa” będzie pierwszym filmem MCU z kategorią R, to praktycznie przekreślone zostają szanse na istnienie mocnego Deadpoola. Można zaryzykować stwierdzenie, że Disney postanowił zarżnąć kurę znoszącą złote jaja. Z drugiej strony, firma po prostu nie ma zamiaru płacić za realizację cudzych pomysłów, co jest raczej zrozumiałe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA