REKLAMA

Nie żyje menadżer Czesława Niemena i Ewy Demarczyk. Jerzy Bogdanowicz miał 91 lat

Jerzy Bogdanowicz nie żyje. Aktor i wokalista współpracował z Budką Suflera, ale był też menadżerem Czesława Niemena oraz Ewy Demarczyk. Grupa Budka Suflera pożegnała w mediach społecznościowych swojego kolegę.

Nie żyje Jerzy Bogdanowicz
REKLAMA

Choć Jerzy Bogdanowicz zmarł na początku listopada, informacja o jego śmierci wypłynęła do ogólnopolskich mediów dopiero teraz. Wcześniej o śmierci artysty informowały jedynie niszowe, muzyczne redakcje. Smutna wiadomość pojawiła się w social mediach Budki Suflera. Muzycy oddali cześć zmarłemu koledze, wspominając z nim współpracę. Jerzy Bogdanowicz zasłynął przede wszystkim jako menadżer wielkich gwiazd okresu PRL.

REKLAMA

Więcej o muzyce czytaj na łamach Spider's Web:

Nie żyje Jerzy Bogdanowicz. Był menadżerem znanych gwiazd. Współpracował też z Budką Suflera.

O tym, jak związał się z Budką Suflera, zespół opisał w swoich social mediach.

Pozwólcie na kilka zdań refleksji o relacjach z zespołem i wpływie Jerzego Bogdanowicza na rozwój kariery Budki Suflera. Bogdanowicz na początku lat siedemdziesiątych na Polskim rynku muzycznym był postacią na miarę Briana Epsteina. Będąc impresario Ewy Demarczyk i Czesława Niemena w umysłach młodych artystów tamtej epoki był czymś nieosiągalnym. Nigdy nie miałem śmiałości zapytać go dlaczego my, dlaczego Budka zwróciła na siebie Jego uwagę. Pan Jurek widział w nas coś niezwykłego i wielkiego.

czytamy na Facebooku Budki Suflera.

Jerzy Bogdanowicz zmarł w samotności w wieku 91 lat

Z dalszej części wpisu na Facebooku wynika, że to właśnie Jerzy Bogdanowicz nauczył muzyków poruszania się w wymagającym świecie muzyki.

REKLAMA

.Jeżeli mówimy, że redaktor Janiszewski umocował nas na antenie radiowej, to Jerzy Bogdanowicz postawił czterech młodocianych facetów na Polskiej Profesjonalnej Scenie Muzycznej. Nauczył nas ciężkiej pracy. Nauczył nas szacunku do ludzi przed sceną i do tego co robimy. Wyjaśnił, że artysta w życiu jest skazany nie tylko na brawa. Pokazał zasadzki i ciemne zakamarki tego zawodu. Tłumaczył jak dzieciom różnicę między muzyką a mamoną. Między sztuką a pozorami. Wystarczyło go tylko słuchać

czytamy.

Jerzy Bogdanowicz sam również próbował swoich sił jako aktor oraz wokalista. Menadżer znanych artystów zmarł w wieku 91 lat po długiej chorobie. Jak donosi jazzforum.pl, zmarł w samotności w swoim warszawskim mieszkaniu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA