J.K. Rowling broni się przed oskarżeniami o transfobię. W geście protestu oddała nagrodę za walkę o prawa człowieka
Nazwisko J.K. Rowling w ostatnich miesiącach niezwykle często pojawia się w nagłówkach medialnych. Powodem takiego stanu rzeczy nie są jednak nowe książki czy filmy stworzone przez popularną autorkę, a kontrowersje związane z jej poglądami na kobiecość. Pisarka właśnie w mocnym liście zaprzeczyła oskarżeniom o transfobię.
Cała afera rozpętała się w mediach społecznościowych jeszcze na początku czerwca. W kilku osobnych tweetach J.K. Rowling wyraziła swoje opinie na temat menstruacji, osób niebinarnych i „prawdziwych” kobietach. Autorka popularnej serii „Harry Potter” była już wcześniej znana ze swojej niezgody na zrównywanie osób transpłciowych z kobietami, ale nigdy wcześniej nie zabrała głosy w sposób tak zdecydowany i bezlitosny. Wielu fanów pisarki (nie tylko tych należących do społeczności LGBT+) poczuło się urażonych jej słowami, a na krytykę Brytyjki zdecydowały się gwiazdy występujące w adaptacjach jej powieści.
J.K. Rowling nie poczuła się jednak w obowiązku przeprosić. Wręcz przeciwnie, jej nazwisko niedługo później pojawiło się wśród sygnatariuszy listu otwartego sprzeciwiającego się poprawności politycznej (oświadczenie podpisały też inne sławy literackiego świata, w tym Salman Rushdie i Margaret Atwood). Jeszcze na początku sierpnia wydawało się więc, że sprawa ostatecznie rozejdzie się po kościach. Jak podaje portal Deadline, do debaty nad słowami Rowling dołączyła wtedy Kerry Kennedy, prezydentka organizacji wręczającej prestiżowe wyróżnienie Robert F. Kennedy Human Rights Award.
J.K. Rowling w 2019 roku otrzymała z jej rąk nagrodę Ripple of Hope za walkę o równość i prawa człowieka.
Kennedy skrytykowała pisarkę za transfobiczne tweety i podkreśliła, że prawa osób niebinarnych należą do niezbywalnych praw człowieka. W ten sposób Rowling wystąpiła więc przeciwko wizji reprezentowanej przez jej ojca, Roberta F. Kennedy'ego. Na końcu wyraziła zaś ubolewanie, że popularna autorka postanowiła wykorzystywać swoje talenty do kreowania narracji odrzucającej podmiotowość osób transseksualnych.
J.K. Rowling dosyć długo nie odpowiada na powyższe oskarżenia, ale wczoraj wieczorem opublikowała mocny list uderzający wprost w Kennedy i organizację jej ojca. Pomysłodawczyni postaci Albusa Dumbledore'a, Hermiony Granger i Severusa Snape'a zaznaczyła, że nie reprezentuje poglądów transfobicznych. Wręcz przeciwnie. Według jej własnych słów stanowi wręcz jedną z największych orędowniczek środowiska LGBT:
Jako osoba od wielu lat wspierająca finansowo charytatywne organizacje LGBT i obrończyni praw osób transpłciowych do życia bez obaw o bycie prześladowanym, stanowczo odrzucam oskarżenia dotyczące mojej rzekomej nienawiści do osób trans. Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem, że walka o prawa kobiet jest czymś złym, dyskryminującym i prowokującym do przemocy wobec społeczności trans.
Pisarka podkreśliła też, że sprzeciwia się tylko radykalnemu ruchowi afirmującemu zmianę płci ponad wszystkie. Powołuje się przy tym na opinię setki lekarzy, zdaniem których skazywanie młodych ludzi na wieloletnie leczenie za pomocą leków może być dla nich szkodliwe i ignoruje możliwość współpracy z psychologiem. W geście solidarności z tysiącami kobiet, które podobno napisały do niej po jej poprzednich tweetach zdecydowała się więc zwrócić nagrodę Ripple of Hope.
- Czytaj także: J.K. Rowling oprócz działalności publicznej skupiała się ostatnio również na promocji swojej nowej książki dla dzieci. Jak oceniliśmy „The Icabog”?
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.