REKLAMA

Justin Timberlake trafił do aresztu. Policja zgarnęła go z drogi

Justin Timberlake został aresztowany. Według doniesień amerykańskich tabloidów artysta, którego zatrzymano za jazdę pod wpływem alkoholu, zostanie przesłuchany we wtorek w miejscowości Sag Harbor w stanie Nowy Jork.

justin timberlake areszt
REKLAMA

W poniedziałek w nocy Justin Timberlake został zatrzymany przez policję. Przedstawiciel Departamentu Policji w Sag Harbor przekazał portalowi TMZ, że artysta trafił do aresztu ze względu na prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.

REKLAMA

Justin Timberlake trafił do aresztu. Gwiazdor prowadził auto w stanie nietrzeźwości

Według źródeł portalu TMZ w poniedziałek wieczorem Justin Timberlake spotkał się z przyjaciółmi w hotelu American w miejscowości Sag Harbor w stanie Nowy Jork, gdzie wspólnie zjedli kolację. Około 12.30 wokalista wsiadł do samochodu, a chwilę później przejechał obok znaku "stop", nie zatrzymując się. Nie umknęło to uwadze policji, która zaczęła śledzić Timberlake'a. Po tym, gdy piosenkarz zaczął gwałtownie zbaczać z drogi, funkcjonariusze postanowili go zatrzymać.

Osoba powiązana z Timberlakiem twierdzi, że "doszło do jakiegoś wykroczenia drogowego", tymczasem policja podtrzymuje, że nie aresztuje za kierowców za wykroczenia drogowe. Funkcjonariusze dodali, iż wyczuli w jego oddechu alkohol. Timberlake odmówił poddania się badaniu alkomatem.

Ostatecznie artysta został oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu i ukarany za przejechanie znaku stop bez zatrzymania się i zjechanie ze swojego pasa ruchu. Kolejna rozprawa odbędzie się 26 lipca. Obecnie Timberlake jest w trasie koncertowej, a jego kolejne występy zaplanowano na 21 i 22 czerwca w United Center w Chicago.

REKLAMA

O Justinie Timberlake'u przeczytasz w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA