Disney wykorzystał Oscary, żeby pokazać nowy spot „Króla Lwa” z kichającym Simbą w roli głównej
„Król Lew” to obok „Avengers: Koniec gry” i Epizodu IX „Gwiezdnych wojen” najważniejsza premiera Disneya w 2019 roku. Remake uwielbianej animacji wzbudza ogromne zainteresowanie, a nawet sporo kontrowersji. Firma nie ujawniła do tej pory zbyt wielu scen, ale wykorzystuje takie wydarzenia jak gala rozdania Oscarów do dalszej promocji filmu.
Disney może się pochwalić w nadchodzących miesiącach olbrzymią liczbą hitowych filmów (oraz seriali, które trafią na Disney+). Mało który wiąże się jednak z podobnymi emocjami, co remake „Króla Lwa”. Film Jona Favreau bywa nazywany łatwym skokiem na kasę i niepotrzebnym kalaniem świętości w dziedzinie animacji. A jednocześnie można być pewnym, że Disney przyciągnie nim do kin miliony widzów.
Wystarczy spojrzeć jak olbrzymie zainteresowanie wywołał pierwszy teaser produkcji. Żaden zwiastun Disneya nie cieszył się równą popularnością w ciągu doby od publikacji. Nie wiadomo, czy kolejny materiał wideo doczeka się podobnego rekordu, ale już zbiera pierwsze wyświetlenia.
Król Lew 2019 - nowy teaser i plakat
Zaprezentowany przy okazji trwania 91. ceremonii rozdania Oscarów spot pokazuje część scen znanych już wcześniejszych wideo. Mamy tu więc Lwią skałę i zbierające się wokół niej zwierzęta. Narodził się Simba, następca tronu, któremu wszyscy mieszkańcy Lwiej ziemi przychodzą oddać hołd. Fani małego lewka z pewnością ucieszą się, że remake zawiera pewną uroczą scenę z oryginału, w której Simba kicha po namaszczeniu przez Rafikiego.
Nowy „Król Lew” opowie historię znaną z oryginału. Na ekran powrócą bohaterowie: Simba, Nala, Mufasa, Skaza oraz Timon i Pumba, choć w większości z zupełnie nowymi aktorami podkładającymi pod nich głos. I przede wszystkim stworzeni z użyciem animacji komputerowej. Disney zapowiedział też, że w remake'u pojawią się też nowe postaci. Nie wiadomo jednak, czy te zmiany pociągną za sobą poważne ingerencje w fabułę.
Na oficjalnej stronie filmu w portalu Facebook zaprezentowano także nowy plakat produkcji.
Główne role w filmie zagrają Donald Glover, Chiwetel Ejiofor, Seth Rogen, Alfre Woodard, Billy Eichner, John Kani, John Oliver, Florence Kasumba, Eric André i Beyoncé Knowles-Carter. Swojego ikonicznego głosu Mufasie po raz kolejny użyczy za to James Earl Jones. Wszystko wskazuje więc na to, że „Król Lew” będzie hitem. Ale czy Jon Favreau zdoła uczynić z niego coś więcej niż tylko kopię doskonałego oryginału. Jeżeli ma się to komuś udać, to właśnie twórcy nowej „Księgi dżungli”.