Iain Glen zepsuł zabawę. Serialowy Jorah Mormont zdradził, co czeka jego bohatera w finale Gry o tron
Chociaż nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery finałowego sezonu Gry o tron, to aktorzy serialu wcale nie szczędzą fanom powodów do spekulacji. Tym razem serialowy Ser Jorah Mormont, pozostawił okruszek informacji, od którego rozgrzały się fanowskie serwery. Kto przeżyje w Grze o tron według Iaina Glena?
W niedawnej rozmowie z brytyjskim serwisem Express.co.uk, aktor, podczas promocji innej swojej produkcji, pokusił się o kilka słów dotyczących ostatniego sezonu megahitu HBO, Gry o tron. Glen nie zdradzał za wiele podczas rozmowy, jego wypowiedzi były w większości niejednoznaczne i wymijające. Taka sytuacja nie dziwi, ponieważ jednocześnie jego słowa uderzająco przypominały to, co mówili jego koledzy i koleżanki z planu. Jednak wypowiedź Iaina Glena, od której poruszyły się fundamenty Muru w krainie Siedmiu Królestw, było rzucone jakby mimochodem przez aktora:
Chyba każdy fan cyklu po przeczytaniu tego zdania zaczął się zastanawiać, co to właściwie oznacza.
Czy aktor odniósł się do całości serialu i losów swojej postaci, która mimo częstego spisywania przez fabułę, jak i samych fanów na straty, jak do tej pory dawała sobie radę? A może chodziło o astronomiczną liczbę zgonów wśród ważnych postaci w świecie Westeros? Czy w końcu może Glen przez przypadek ujawnił ułamek zakończenia całej fabuły 8 sezonu?
Zwolennicy niektórych teorii spiskowych mogliby nawet zapytać, czy ta mimowolna uwaga, wpleciona gdzieś między rozważania na temat wspaniałości ostatnich sześciu odcinków i zaskoczeń, które czekają widzów w przyszłym roku, była faktycznie wtrącona przypadkiem.
Jedno jest pewne, wypowiedź Iaina Glena wskazująca, kto przeżyje w Grze o tron, to kolejna wskazówka podsycająca atmosferę przed finałem.
Co jednocześnie sprawia, że jest to uwaga warta zapamiętania. Dodatkowo można ją traktować niczym kolejny kawałek skomplikowanej układanki fundowanej nam przez aktorów finałowego sezonu sagi o Westeros. W szczególności, warto tutaj przypomnieć relacjonowaną przez nas niedawno wypowiedź Maisie Williams, która twierdziła, że ostatni sezon będzie czasem kobiet czy Kita Haringtona zapowiadającego finał, który podzieli fanów, a także podekscytowane słowa Petera Dinklage'a obiecującego wielkie bitwy i jeszcze większe emocje, czy w końcu doniesienia o powrocie Ducha, wilkora Jona Snowa. Ale czy z tego wszystkiego wyłania się jakaś spójna narracja?