Wielu zapewne tęskni za "starymi, dobrymi Star Warsami". Sześć lat temu premierę miał ostatni film z jednej najsłynniejszych serii w historii kina. Wiemy jednak, że powstanie kolejny, a ofertę zagrania w nim otrzymała Mikey Madison, która niedawno została nagrodzona najważniejszą branżową nagrodą. Dlaczego zrezygnowała z "Gwiezdnych wojen"?

Mikey Madison sukcesywnie wyrabia sobie markę i pozycję jednej z najciekawszych aktorek młodego pokolenia. Na szerokie kinematograficzne wody najbardziej wypłynęła chyba za sprawą niewielkiej, ale świetnej roli u Quentina Tarantino w "Pewnego razu w Hollywood". Trzy lata później weszła w skład odnowionego przez Tylera Giletta i Matta Bettinelli-Olpina "Krzyku", gdzie wcieliła się w jedną z koleżanek głównych bohaterek. Punktem przełomowym dla jej kariery była jednak rola w "Anorze" u Seana Bakera. Zagrała tam tytułową bohaterkę, striptizerkę, która przyciąga uwagę młodego syna rosyjskiego biznesmena, a niedługo później, ku szokowi wszystkich, żeni się z nim. Film otrzymał 5 Oscarów, w tym jeden właśnie dla Mikey Madison za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą.
Odległa Galaktyka bez laureatki Oscara
Kariera młodej aktorki po tym wydarzeniu zdaje się na razie być na etapie doboru nowych, odpowiednich projektów. Nieoficjalnie Madison ma być częścią "Resident Evil" przywracanego do życia przez Zacha Creggera, ale jak się okazuje, to nie jedyna wielka franczyza zainteresowana angażem gwiazdy "Anory". Jak podaje Variety, Mikey Madison otrzymała propozycję roli w nowym, niezatytułowanym jeszcze filmie z uniwersum "Gwiezdnych wojen". Serwis informuje, że aktorka zdecydowała się odrzucić tę ofertę.
O samym projekcie, do którego chciano zaangażować laureatkę Oscara, póki co niewiele wiadomo, jeśli mowa o historii, którą będzie opowiadał - jedynie ma być niezwiązany z sagą Skywalkerów i może stanowić kontynuację przyszłorocznego "The Mandalorian & Grogu". Gdyby Madison przyjęła rolę, mielibyśmy do czynienia z prawdziwie gwiazdorskim duetem, bowiem główną postać filmu zagrać ma sam Ryan Gosling ("Barbie", "Kaskader"). Stanowisko reżysera dzierży Shawn Levy, którego szeroka publiczność może kojarzyć z pełnienia tej samej funkcji w "Deadpool & Wolverine", zaś scenarzystą jest Jonathan Tropper ("Projekt Adam").
Więcej o "Gwiezdnych wojnach" przeczytacie na Spider's Web:
- Showrunner Andora: unikalny format 2. sezonu zrodził się z desperacji
- To po to ta postać wróciła zza grobu. Nowy serial Star Wars wcześniej, niż myślisz
- Zmarł aktor, który grał w Gwiezdnych wojnach i Batmanie. Miał 94 lata
- Usunięte sceny z Powrotu Jedi rzucają nowe światło na finał sagi Star Wars
- Najlepszy serial ostatnich lat obejrzysz za darmo. Na Youtube. Jest haczyk