REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

"Życzyli mi żebym zdechła" - Macademian Girl wyszła z dżungli i opowiada na hejt, który ją spotkał

Po dłuższej nieobecności Tamara Gonzalez Perea powróciła na Instagrama. W długim nagraniu celebrytka odniosła się do kontrowersji, jakie wywołał jej występ w "Sprawie dla reportera". Macademian Girl nie spodobał się bowiem sposób, w jaki ludzie podważają jej kompetencje. A przy okazji odniosła się też do hejtu, który wylał się na jej osobę.

05.09.2022
12:13
macademian girl kontrowersje instagram sprawa dla reportera
REKLAMA

Tamara Gonzalez Perea nareszcie odniosła się do całego szumu medialnego na swój temat, którego jesteśmy świadkami od kilku tygodni. Znana niegdyś jako Macademian Girl celebrytka w lipcu wystąpiła bowiem w "Sprawie dla reportera". W programie Elżbiety Jaworowicz pojawiła się w roli "terapeutki ustawień systemowych, praktyk totalnej biologii, soul coach i terapeutka uzdrawiania dźwiękiem". Mówiąc w skrócie: zagrała na bębnach, aby pomóc osobie cierpiącej z powodu rdzeniowego zaniku mięśni (SMA).

Występ Macademian Girl w "Sprawie dla reportera" tak bardzo rozgrzał internautów, że zaczęli się interesować, czym celebrytka zajmuje się odkąd zeszła z medialnego świecznika. Odkryli m.in. jej sklep, w którym za "jedyne" 850 zł można nabyć kryształową czaszkę, mającą leczyć raka. Jak zauważyli komentatorzy, podobne przedmioty na AliExpress kosztują nieco ponad 70 zł.

REKLAMA

Tamara Gonzalez Perea zabiera głos po występie w Sprawie dla reportera

TVP broniło występu celebrytki w "Sprawie dla reportera", nazywając go "eksperckim dopełnieniem studyjnej części programu". Jednakże według nieoficjalnych doniesień, Tamara Gonzalez Perea nie będzie już zapraszana do programów publicznego nadawcy. Jakby tego było mało, producenci "Fort Boyard" postanowili wyciąć ją z wszelkich materiałów promocyjnych nadchodzącej edycji show.

Macademian Girl - sklep

Sama zainteresowana do tej pory milczała, bo jak przyznaje w wideo na Instagramie, nie miała pojęcia co się wokół jej osoby dzieje. Przez ostatnie dwa miesiące była bowiem... w dżungli. Wraz z szamanami uczyła się "pogłębionej pracy z medycyną roślin, z mądrością dżungli". Nie miała wtedy dostępu do internetu, czy telefonu. Cały hejt, jaki się na nią wylał, mocno ją więc zaskoczył i "tydzień zajęło jej zintegrowanie tego":

Muszę przyznać, że taka fala nienawiści, złości, wkur**, kłamstw, oszczerstw, które się pojawiły na mój temat, jest dla mnie absolutnie bezprecedensowa. Czegoś takiego doświadczyłam tylko w dzieciństwie, kiedy koledzy pluli mi na plecy i kazali mi wypier***** z tego kraju. (...) Przeczytałam setki komentarzy i wiadomości na mój temat. Nazwali mnie tam oszustką, czarnuchą. Dostałam setki wiadomości od ludzi, których ja nigdy nie poznałam, którzy życzyli mi śmierci i życzyli mi, "żebym zdechła".

Co ciekawe, Macademian Girl najbardziej ubodło, że komentatorzy nie doceniają jej kompetencji. Celebrytce nie spodobał się sposób, w jaki internauci wyśmiali przedmioty dostępne w jej sklepie produkty. Według niej porównywanie oferty sklepu Laparica z tym, co można znaleźć w AliExpress jest całkowicie nie na miejscu. Mogły to zrobić tylko osoby, które ani razu nie odwiedziły jej butiku i nie dotknęły dostępnych tam przedmiotów.

Macademian Girl dumna z występu w Sprawie dla reportera

Tamara Gonzalez Perea nie zamierza chować głowy w piasek i będzie walczyć o swoje dobre imię. Była szafiarka zapowiedziała, że wchodzi na drogę sądową, aby walczyć z hejtem i pogróżkami. Mimo medialnych kontrowersji, cieszy się jednak z występu w "Sprawie dla reportera" i dziękuje Elżbiecie Jaworowicz za zaproszenie do programu:

(...) ten program nie tylko zapoczątkował pewien proces, ale dostałam szansę pokazania malutkiego wycinka tego, czym się zajmuję, tego, kim jestem. I choć wzbudziło to wiele kontrowersji, to wyjście do świata z tym, co ja i inni z was jako ludzie, którzy pracują ze światłem i alternatywnymi metodami, jest niesamowicie ważne.

REKLAMA
Tamara Gonzalez Perea - Macademian Girl - kontrowersje

Tamara Gonzalez Perea chyba zdaje sobie sprawę, że nagrany przez nią filmik mógłby nakręcać spiralę kontrowersji, dlatego nawet nie odblokowała możliwości dodawania komentarzy na swoim Instagramie. Ewidentnie więc nie kwapi się do przeprosin za swoje zachowanie, ani do starcia z nienawistnymi reakcjami. A skoro w "Sprawie dla reportera" chciała leczyć rdzeniowy zanik mięśni i wciska ludziom drogie czaszki, które "leczą nowotwory", zdecydowanie powinna być na to gotowa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA