Tak dziewczyna z małego miasta podbiła Hollywood. Kim jest gwiazda "Barbie", czyli Margot Robbie
Fani Margot Robbie już niebawem zobaczą ją w filmie "Barbie" w reżyserii Grety Gerwig. Produkcja zapowiada się na niezły hit, dając też odtwórczyni głównej bohaterki Margot Robbie niezły zastrzyk popularności. W ostatnim czasie dobra passa nie opuszcza 33-letniej gwiazdy. To już kolejna duża rola australijskiej aktorki, która od kilku lat pnie się po szczeblach aktorskiej kariery.
"Barbie" to produkcja, która lada moment trafi do polskich kin. Jak głosi zwiastun filmu, to obraz dla tych, którzy lubią Barbie oraz dla tych, którzy nie pałają sympatią do lalki z dzieciństwa. Film z Margot Robbie oraz Ryanem Goslingiem, okraszony pastelowymi kolorami zapowiada się obiecująco, natomiast dla Margot Robbie to już kolejna, duża rola. Czy da jej uznanie krytyków i branży filmowej, zobaczymy w najbliższym czasie.
Margot Robbie zaczynała od epizodycznych ról w serialach.
Zanim Robbie na dobre rozsmakowała się w aktorstwie, uczyła się życia, dorabiając w różnych miejscach. Dorastała na farmie swoich dziadków, natomiast dość wcześnie zaczęła pracować. Pracowała w m.in. aptece, magazynie, biurze czy cateringu. Gdy miała 17 lat, znalazła agenta i przeprowadziła się do Melbourne, próbując swoich sił w aktorstwie. Pierwszymi rolami Margot były epizodyczne występy w serialach, takich jak "City Homicide" oraz "Review with Myles Barlow". Później na swoim koncie miała jeszcze dwa niskobudżetowe filmy, jednak dzięki roli w serialu "Sąsiedzi" zdobyła większe grono fanów. Po zakończeniu zdjęć do "Sąsiadów , Margot dołączyła do obsady serialu "Pan Am", gdzie grała u boku Christiny Ricci. Serial został zdjęty z anteny zaledwie po pierwszym sezonie, a powodem była niska oglądalność, mimo że produkcja zebrała pozytywne recenzje krytyków.
Przełomem okazał się 2013 rok. Właśnie wtedy pojawiły się pierwsze sukcesy filmowe. Margot zagrała w komedii romantycznej "Czas na miłość" oraz w filmie Martina Scorsese "Wilk z Wall Street". Wtedy Margot zyskała międzynarodową rozpoznawalność. Rola Naomi należała do odważnych, gdyż aktorka w filmie odsłoniła sporo ciała. Tak mówiła wtedy o tej kreacji:
Kiedy w prawdziwym życiu rozbierasz się do naga, a w filmie zostawiasz stanik i zakrywasz się kołdrą, to okropne. Naomi wie, że jej ciało jest jedyną walutą, którą może grać w tym świecie. Zatem kiedy Marty próbował mi pomóc i zasugerował, bym uwodząc Jordana (bohatera granego przez Leonardo DiCaprio - przyp. aut.) miała na sobie szlafrok, nie zgodziłam się. Ona musiała być naga. Wszystkie swoje karty położyła na stół - przyznała w jednym z wywiadów. Zresztą "Wilk z Wall Street" odniósł komercyjny sukces, zarabiając 400 milionów dolarów i przyniósł wiele nominacji do prestiżowych nagród, m.in. Oscarów oraz Złotych Globów.
Na kolejne role nie trzeba było długo czekać. W 2015 roku pojawiła się produkcja "Suite Francaise", gdzie Margot wystąpiła u boku Michelle Williams. Film zdobył pozytywne recenzje krytyków, wyszczególniając oczywiście bardzo dobrą rolę Margot. Z kolei w tym samym roku odbyła się premiera produkcji "Focus" opowiadającego o profesjonalnym oszuście, który zaczyna uczyć fachu młodą dziewczynę. Choć produkcja otrzymała przeciętne recenzje, krytycy bardzo pozytywnie ocenili grę aktorską Margot Robbie.
Innymi, ważnymi filmami w karierze Margot były m.in. "Focus", "Tarzan. Legenda" oraz "DC - Legion samobójców", gdzie zagrała dziewczynę Jockera, Harley Quinn. Film zarobił ponad 745 milionów dolarów, lecz mimo sukcesu kasowego, zebrał słabe oceny krytyków.
Za rolę w "Jestem najlepsza, Ja Tonya" otrzymała nominację do Oscara
Ogromny sukces do Margot przyszedł w 2018 roku. To właśnie wtedy nominowana została do Oscara za rolę w filmie "Jestem najlepsza, Ja Tonya" w kategorii "najlepsza aktorka pierwszoplanowa". Margot zdobyła też nominację do takich nagród jak Złoty Glob czy BAFTA. Warto dodać, że w tym filmie Margot zagrała amerykańską mistrzynię łyżwiarstwa figurowego, Tonyę Harding, która prawdopodobnie stała za wypadkiem swojej największej rywalki - Nancy Kerrigan. Lista filmów, w których zagrała australijska gwiazda, jest naprawdę długa.
Po "Jestem najlepsza" aktorka zagrała jeszcze w "Marii, Królowej Szkotów", gdzie wcieliła się w postać Królowej Elżbiety I. Pojawiła się również w produkcji "Gorący temat". To oparty na faktach film o molestowaniu pracownic stacji telewizyjnej Fox News. Margot dostała za niego drugą nominację do Oscara, Złotego Globu oraz BAFTY.
Głośno było również o innym filmie z udziałem Margot - "Pewnego razu w Hollywood", w którym aktorka zagrała Sharon Tate, zamordowaną przez gang Mansona żonę Romana Polańskiego. W wywiadzie dla portalu "Variety" zdradziła, że istnieje 20-godzinna wersja tegoż filmu.
Istnieje dużo materiału, którego nie widzieliście. Nakręciliśmy wiele wspaniałych scen, które z miliona różnych powodów nie mogły znaleźć się w finalnej wersji filmu - wyjaśniała.
Obecnie fani pięknej gwiazdy czekają na film "Barbie" z jej udziałem, który od jakiegoś czasu jest szumnie zapowiadany w świecie mediów. W maju tego roku w rozmowie z amerykańskim "Vogue" Margot zdradziła, że sprzeciwia się temu, jak postrzegana jest grana przez nią ikona popkultury. Zdaniem Margot postać Barbie została kulturowo zseksualizowana, co bardzo nie podoba się aktorce. Barbie jest lalką. Plastikową lalką. Nie ma organów. Jeśli nie ma narządów, nie ma również narządów rozrodczych. Jeśli nie ma narządów rozrodczych, to czy w ogóle odczuwałaby pożądanie seksualne? Nie, nie sądzę, żeby mogła. Jest seksualizowana, ale nigdy nie powinna być uważana za seksowną (…) Tak, może nosić krótką spódniczkę, ale dlatego, że jest zabawna i różowa. Nie dlatego, że chce, by ktoś zobaczył jej tyłek - mówiła Robbie.
Wiele osób uważa, że Margot idealnie pasuje wizerunkowo do roli słodkiej i seksownej Barbie. Sama gwiazda choć na swoim koncie ma przecież rozbierane sceny, bo zarówno w "Wilku z Wall Street" czy w "Babilonie" w takowych wystąpiła, nie ukrywa, że za każdym razem jest to dla niej trudne doświadczenie, choć zawsze takie ujęcia przeprowadzane są bardzo profesjonalnie. Nagie sceny doskonale rozumie ukochany aktorki, mąż Tom Ackerley, z którym Margot związana jest od 2013 roku. I choć Margot jest przecież piękną kobietą, jej partner wie, że nagości i pokazywania ciała wymaga od niej ten zawód. Gwiazda na razie bierze udział w kampaniach promocyjnych filmu i czuje się w nich niemal jak ryba w wodzie. "Barbie" trafi na ekrany polskich kin już 21 lipca tego roku.