Jason Momoa opuści DC na rzecz konkurencji? Aktor ma być już na finałowym etapie rozmów z Diseyem. Do franczyz, w których już zdarzyło mu się występować, mógłby więc dopisać MCU. W kogo miałby się wcielić w największym kinowym uniwersum superbohaterskim?
Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.
Jason Momoa traktuje franczyzy jak Pokemony - chce mieć je wszystkie. Aktora widzieliśmy już jako superbohatera DC, jako złoczyńca pojawi się w 10. części "Szybkich i wściekłych", a teraz okazuje się, że może również stać się częścią kinowego uniwersum Marvela. Według najnowszych doniesień ma być bowiem na ostatnim etapie rozmów z Disneyem.
Po tym jak James Gunn i Peter Safran przejęli stery kinowego uniwersum DC i zaczęli wprowadzać nowe porządki, pojawiły się informacje, że Jason Momoa może zostać zrecastingowany. Według doniesień aktor żegnałby się z Aquamanem nadchodzącym "Zaginionym królestwem", a potem miał wcielać się w Lobo. Na razie oficjalnie tego nie potwierdzono. Czyżby więc sam zainteresowany uznał to za dobry moment, aby przejść do konkurencji?
Jason Momoa w Marvelu - kogo mógłby zagrać?
O tym, że Jason Momoa byłby zainteresowany graniem w Marvelu mówi się już od jakiegoś czasu. Według zaufanych i wiarygodnych źródeł portalu GiantFreakinRobot aktor miałby właśnie być blisko osiągnięcia celu i domykać kontrakt na rolę, w którymś z nadchodzących projektów MCU. Nie wiadomo jednak o jaki dokładnie chodzi.
Wspomniany portal obstawia, że Jason Momoa mógłby wcielić się w Bena Grima, lepiej znanego jako Rzecz. Ma to sens. Na razie nie ma bowiem żadnych informacji na temat castingu nadchodzącej "Fantastycznej Czwórki". Biorąc pod uwagę status superbohaterów w komiksowym uniwersum, Kevin Feige może więc chcieć, aby w filmie pojawiły się głośne nazwiska.