Agenci FBI i seryjni mordercy na tropie szokującej zbrodni. „Mindhunter” z nowym zwiastunem 2. sezonu
Użytkownicy Netfliksa od bardzo dawna czekali na 2. sezon serialu „Mindhunter”. Na szczęście powrót produkcji Davida Finchera jest już o krok. I dlatego właśnie zaprezentowano nowy, pełnoprawny zwiastun zbliżających się odcinków. Co na temat fabuły mówi nam materiał?

Netflix od dwóch lat coraz mocniej współpracuje z głośnymi reżyserskimi nazwiskami prosto z Hollywood. Jednym z pierwszych, który przetarł szlak, był David Fincher. Ceniony amerykański twórca wraz z Joe Penhallem stworzył jeden z najbardziej docenianych seriali kryminalnych ostatnich lat. „Mindhunter” opowiada o pracy agentów FBI, Holdena Forda i Billa Tencha, których zadaniem stało się zrozumienie, co kryje się w umyśle seryjnych zabójców.
W trakcie swojej pracy detektywi mieli do czynienia z najsłynniejszymi mordercami Stanów Zjednoczonych: Edmundem Kemperem, Monte Ralphem Rissellem, Jerrym Brudosem czy Dennisem Raderem. W 2. sezonie serial Netfliksa wciąż będzie opierać się na faktach, ale jak podkreśla Fincher, warunki pracy bohaterów ulegną znacznej zmianie. Po zabójstwach dokonanych przez Charlesa Mansona i nowojorczyka znanego jako Son of Sam figura seryjnego mordercy przeniknęła do wyobraźni Ameryki. Ford i Tench będą musieli poradzić sobie z większym rozgłosem swojej pracy, ale ich głównym zadaniem w 2. serii będzie powstrzymanie tzw. Atlanta Child Murders z lat 1979-1981.
Bohaterowie „Mindhunter” spróbują złapać zabójcę 29 afroamerykańskich dzieci z Atlanty. W sprawie podejrzewany był Ku Klux Klan.
To jedna z najgłośniejszych i najbardziej tajemniczych spraw kryminalnych w historii USA. Do dzisiaj budzi olbrzymie emocje i kontrowersje związane z osobą skazanego sprawcy. Co ciekawe, w rozwiązaniu zagadki bohaterom serialu pomogli wspomniani wcześniej zabójcy (Manson pojawia się na moment w opublikowanym niedawno teaserze).
Do produkcji powrócą aktorzy, którzy wydatnie przyczynili się do doskonałych recenzji 1. sezonu. W nowych odcinkach będziemy mogli zobaczyć m.in. Jonathana Groffa, Holta McCallany'ego, Annę Torv oraz Damona Herrimana w roli Charlesa Mansona. Fani Quentina Tarantina z pewnością skojarzą to nazwisko z zapowiedzianym na połowę sierpnia filmem „Pewnego razu... w Hollywood”, gdzie aktor również wcieli się w tego samego zabójcę.