"Morbius" nie zarobił na start tyle, ile "Venom 2: Carnage" czy nawet oryginalny "Venom". Jedno dosyć wyraźnie łączy jednak nową produkcję Marvela i Sony z poprzednim tytułem filmowego uniwersum przeciwników Spider-Mana. Chodzi o dużą dysproporcję między ocenami krytyków i widzów. To początek nowego konfliktu czy wina Rotten Tomatoes?
Właściwie już od premiery nowego filmu Sony Pictures można było założyć, że nie będzie on faworytem wśród recenzentów. "Morbius" zgarnął na start fatalne oceny od lwiej części krytyków, co wywołało dosyć żywiołową reakcję ze strony szykujących się do kin fanów Marvela i Spider-Mana. Nie brakowało osób broniących produkcji z Jaredem Leto, a to sugerowało pojawienie się kolejnej sytuacji na wzór tej z "Venomem" i "Venom 2: Carnage". Oba tytuły Sony i Marvela dostały w twarz od profesjonalnych recenzentów, ale widzowie byli dla nich znacznie łagodniejsi.
Po weekendzie można powiedzieć, że "Morbius" faktycznie idzie podobną ścieżką. Fatalne oceny od krytyków kontrastują z niezłymi lub co najwyżej przeciętnymi opiniami odbiorców, którzy wybrali się już do kin. Duży rozrzut między reakcjami obu grup nie jest niczym nowym, ale pobudził wyobraźnię internautów, którzy od razu zabrali się do tworzenia memów. Średnia ocen z poniższego obrazka uległa do dzisiaj drobnej zmianie (w obu grupach na Rotten Tomatoes urosła o jeden punkt procentowy), ale to nie zmienia wymowy całej sytuacji. Tylko czy "Morbius" faktycznie jest tak uwielbiany przez widzów?
"Morbius" zarobił w weekend otwarcia 84 mln. To przeciętny wynik.
Jak podaje portal Deadline, dotychczasowe osiągi produkcji Jaredem Leto i Mattem Smithem w box office wyglądają następująco: 39,1 mln dolarów z USA i 44,9 mln z zagranicznych rynków. Nie jest to tragiczny wynik, ale mimo wszystko zauważalnie niższy niż obu części "Venoma". Film z 2018 roku w samych Stanach Zjednoczonych zarobił w weekend otwarcia 80 mln dolarów, a jego sequel pobił ten sukces dzięki 90 mln. Odpowiedź na pytanie o opłacalność "Morbiusa" zależy więc teraz od tego, jak długo utrzyma zainteresowanie widzów.
Produkcje notujące słabe oceny zawsze notują większe spadki. Tegoroczny "Batman", który właśnie przekroczył globalny wynik na poziomie 700 mln dolarów, najlepiej pokazuje siłę pozytywnych reakcji przekazywanych z ust do ust. Jak dokładnie "Morbius" wypada więc od tej strony? Nieidealnie, ale mimo wszystko zauważalnie lepiej niż gdyby patrzeć tylko na reakcje krytyków filmowych. Na portalach Filmweb i IMDb film Daniela Espinosy notuje średnią odpowiednio 5,2 i 5,1 na 10. Trochę gorzej wypada na CinemaScore, gdzie widzowie przyznali mu szkolną ocenę C+. Tam głosują jednak głównie Amerykanie, a oni byli mniej przychylni niż reszta świata również wobec "Venoma".
"Morbius" w niczyich oczach nie jest natomiast filmem na "siódemkę", a takie błędne wrażenie można odnieść patrząc na procentowy i punktowy wynik produkcji na Rotten Tomatoes. Warto natomiast pamiętać, że ten portal jest bardzo podatny na działania najbardziej skrajnych grup w fandomach Marvela i DC. W związku z rzekomym brakiem obiektywizmu u recenzentów zagorzali fani komiksowych wydawnictw w przeszłości często robili im na złość wbrew. "Morbius" już udowadnia, że w tym wypadku będzie podobnie.