REKLAMA

Filmowe uniwersum przeciwników Spider-Mana to porażka większa niż DCEU. Sony od lat marnuje prawa do superbohaterów

Sony po raz kolejny próbuje budować uniwersum z przeciwnikami Spider-Mana. Pokazują to sceny po napisach "Morbiusa". I chociaż chętnie przyklasnąłbym pomysłowi, aby studio dało nam filmowe przygody Sinister Six, rosną we mnie obawy. Wytwórnia nie raz już udowodniła, że nie wie jak tworzyć superbohaterskie crossovery.

morbius uniwersum sony spider man
REKLAMA

Sony jak tylko może próbuje spieniężyć prawa do postaci z uniwersum Spider-Mana, z których po umowie z Disneyem może jeszcze samodzielnie korzystać. Pragnie więc zbudować coś na kształt własnego MCU. Dlatego w scenach po napisach "Morbiusa" pojawia się sugestia, że przyjdzie nam na wielkim ekranie zobaczyć przygody Sinister Six - grupy złożonej z przeciwników Człowieka Pająka.

W telegraficznym skrócie sprawa wygląda tak, że Sony chce jak najwięcej ugrać na popularności ostatniej odsłony przygód Człowieka Pająka. Widzowie lubią podobne crossovery, więc na pewno kupią również ten od nich. Wytwórnia ma jednak problem z budowaniem superbohaterskich uniwersów. Można było się o tym przekonać już dawno temu.

REKLAMA

Morbius - Sony nie pierwszy raz próbuje zbudować superbohaterskie uniwersum

Sony na siłę próbuje teraz budować uniwersum Człowieka Pająka. Dlatego w scenach po napisach "Morbiusa" tytułowy wampir spotyka się z granym przez Michaela Keatona w "Spider-Manie. Homecoming" Sępem. Wygląda to... dziwnie. Nie ma nic wspólnego z samym filmem, a jako zapowiedź nadchodzących atrakcji sprawdza się tak sobie. Nic dziwnego. Reżyser Daniel Espinoza sam przyznał bowiem, że koncepcja na nie powstała już po sukcesie "Bez drogi do domu".

Morbius - Sony - uniwersum

Prostackie wprowadzanie kolejnych bohaterów do jednego filmu jest czymś, co Sony robi już od wielu lat. Zawsze wychodziło to gorzej niż budowa DCEU przez Zacka Snydera. Ktoś pojawia się nagle, nie zostaje odpowiednio przedstawiony, ale coś tam porobi i zniknie, kiedy scenarzysta sobie tego zażyczy. Ludzie będą klaskać. Po każdej klęsce takiego podejścia wytwórnia zastanawia się, co poszło nie tak, a potem powtarza te same błędy.

Kiedy w scenie po napisach "Avengers: Wojna bez granic" Nick Fury kontaktował się z Kapitan Marvel, Kevin Feige i reszta zdecydowali, że przed "Końcem gry" dostaniemy solowe przygody superbohaterki. Poznamy ją, zżyjemy się z nią, a przez to w kolejnej odsłonie sagi, będzie można dać jej małą rolę i nie wywołać u fanów migreny. Sony woli się pośpieszyć i zmonetyzować naszą znajomość antagonisty z MCU. Czyli nie mają własnego pomysłu na kolejne crossovery i na "odwal się" będą nam przedstawiać wszystkie postacie. Aha. Mam flashbacki z "Niesamowitego Spider-Mana 2".

Sony musi zmienić swoje podejście do superbohaterskich uniwersów

Sony już wcześniej teasowało powstanie filmu z Sinister Six. W drugiej części przygód Człowieka Pająka z Andrew Garfieldem w roli głównej nagle pojawiły się czarne charaktery, o których widzowie nic nie wiedzieli. Wytwórnia wpadła w tę samą pułapkę, co przy "Spider-Manie 3". W końcu w ostatniej odsłonie swojej trylogii Sam Raimi pozwolił zapanować chaosowi na ekranie, mnożąc bohaterów swojej opowieści.

Niesamowity Spider-Man 2 - Sony - uniwersum
REKLAMA

"Spider-Man 3" wyglądał jakby Sam Raimi miał w głowie całe uniwersum, a film miał być crossoverem kolejnych wchodzących w jego skład tytułów. "Niesamowitym Spider-Manem 2" Sony udowodniło tylko, że nie wyciągnęło odpowiednich wniosków z porażki tego filmu. Wytwórnia wpadła w tę samą pułapkę. Teraz robi to po raz kolejny.

Sony nigdy nie traktowało swoich widzów poważnie. Fanów kina superhero ciągle bierze za idiotów, myśląc, że kupią wszystko, w czym pojawiają się trykociarze. Sceny po napisach "Morbiusa" sugerują, że tak samo będzie tym razem. I nawet jeśli nadchodzący w przyszłym roku "Kraven Łowca" okaże się najlepszym superbohaterskim filmem wszech czasów, nie wiem, czy dam nowemu uniwersum wytwórni szansę. Szczerze mówiąc, wolałbym, żeby skupiła się na kolejnych częściach animowanego "Spider-Man Uniwersum". Chociaż... może lepiej nie, bo jeszcze to zawali.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA