Odkryłam stary jak świat serial Netfliksa, o którym mogliście nie słyszeć. Jest idealny na weekend

"Nie mów nikomu" to pierwsza zekranizowana powieść Harlana Cobena, która zadebiutowała na ekranach w 2006 r. Zaraz po jedynej adaptacji filmowej prozy amerykańskiego pisarza w sieci zaczęły pojawiać się kolejne seriale i miniseriale, które w większości powstały pod szyldem serwisu Netflix - to właśnie z tym streamingowym gigantem pisarz podjął lukratywną współpracę. Jedną z pierwszych produkcji, którą stworzył Harlan Coben to serial "Safe", który mógł umknąć fanom amerykańskiego pisarza ze względu na to, że nie jest to adaptacja jego prozy. Moją uwagę przykuła natomiast obsada, a szczególnie znany z serialu "Dexter" Michael C. Hall, który wcielił się w głównego bohatera, Toma.

Tom (Michael C. Hall) już od roku jest wdowcem i szanowanym chirurgiem, który próbuje samotnie wychować swoje dwie córki. Po śmierci żony nawiązuje jednak więź z Sophie (Amanda Abbington) i wygląda na to, że to coś więcej niż tylko przelotna znajomość. Rodzina Toma mieszka na pięknym strzeżonym osiedlu wraz z przyjaciółmi i zaufanymi sąsiadami. Przez lata budowane fundamenty zaczynają się jednak chwiać, kiedy po zniknięciu starszej córki Tom orientuje się, że nic nie jest takie, jakie się wydawało - najbliższe mu osoby i miejsce, w którym mieszka, skrywają mroczne sekrety.

Fabuła "Safe" jest prosta: mamy zaginięcie, mamy zmartwionego ojca i mamy sekrety wszystkich dookoła. Mimo że to schemat, który dobrze znamy z innych tego typu serialu, choćby nawet samych adaptacji Harlana Cobena, to niezwykle satysfakcjonujące jest to, jak twórcy powoli odkrywają, kto właściwie jest kim - przykładowo, nagle orientujemy się, że Sophie nie jest tylko przypadkową nieznajomą, ale w lokalnej społeczności odgrywa konkretną rolę. Śledzimy jednak nie tylko wydarzenia, które dzieją się tu i teraz - dzięki niepokojącym i gwałtownym urywkom wspomnień cofamy się również do momentu śmierci Rachel, żony Toma, która również jest owiana tajemnicą.

Generalnie w całym serialu wątków jest dość sporo, a każdy z nich jest mocno angażujący. Warto przy tym podkreślić, że mnogość przedstawionych historii wcale nie każe widzom jakoś głębiej się nad nimi zastanawiać i głowić się nad rozwiązaniem, co z jednej strony można skrytykować, a z drugiej - jest to dobra opcja na "weekendowe odmóżdżenie". Nie ma tutaj eksperymentowania - jest akcja, utrzymywanie napięcia i odkrywanie kolejnych trupów w szafie.

Mimo wszystko muszę przyznać, że Michael C. Hall był lepszym Dexterem niż Tomem, choć nie można powiedzieć, że nie dał rady. Jego bohater był raczej mało wymagający, więc i ja nie oczekiwałam od niego czegoś więcej. Na pochwałę zasługują natomiast role nastolatków, szczególnie postać Sii odgrywana przez Amy-Leigh Hickman - aktorkę kojarzyłam z 4. sezonu serialu "Ty" i miło było zauważyć, że jeszcze przed jej występem w hitowej produkcji z Pennem Badgleyem, jej osoba mogła zapaść w pamięć. Zaletą tego serialu są również silne postaci kobiece, które są przedstawione naprawdę dobrze.

Podsumowując: jeśli właśnie głowicie się nad tym, co obejrzeć w weekend, dajcie szansę "Safe". Produkcja jest niewymagająca, ale dynamiczna i trzymająca w napięciu. Mimo kilku wad i drobnych niedociągnięć, autorski projekt Harlana Cobena wypadł na tle innych bardzo w porządku. To lekki serial, który da wam to, czego w weekend potrzeba najbardziej, czyli porządną dawkę rozrywki.

O produkcjach Netfliksa czytaj w Spider's Web: