REKLAMA

Co obejrzeć w weekend? Ten świetny thriller Netfliksa!

W poszukiwaniu idealnego filmu na weekend zajrzałam do serwisu Netflix i okazało się, że dobrze trafiłam. "Trauma", wbrew swojemu tytułowi, zrobiła mi wieczór - to wciągająca i trzymająca w napięciu produkcja, która sprawdzi się idealnie na nadchodzące dwa dni wolnego. W roli głównej został obsadzony Sam Worthington, czyli Jake Sullivan kultowego "Avatara".

trauma polecajka netflix thriller
REKLAMA

Thrillerów na Netfliksie jest wiele - sęk w tym, żeby wybrać ten najlepszy. Kiedy już wszystkie nowości zostaną przejrzane, warto pobuszować wśród nieco starszych produkcji, które od jakiegoś czasu figurują w bibliotece serwisu. Jedną z nich jest właśnie "Trauma", interesujący amerykański thriller, który zadebiutował w VOD we wrześniu 2019 r.

REKLAMA

Netflix: co obejrzeć w weekend? Oceniamy thriller Trauma

Bohaterem filmu "Trauma" jest Ray Monroe (Sam Worthington), który jest zmęczonym życiem mężem Joanne (Lily Rabe) i ojcem małej Peri (Lucy Capri). Kiedy rodzina Monroe wraca do domu z weekendu u teściów, który nie był dobrze spędzonym czasem, Ray próbuje odreagować dwa dni wolnego. Po drodze zatrzymują się na parkingu, gdzie zaskakuje ich groźny pies, co doprowadza do wypadku, a Peri, która spada z miejsca na budowie, zostaje ranna. Mimo że dziewczynka twierdzi, że nic jej nie jest, Ray i Joanne decydują się zweryfikować jej stan zdrowia na pobliskim oddziale ratunkowym.

Po przybyciu na miejsce Peri i Joanne zostają odesłane przez personel szpitala na dalsze badania, natomiast Ray dostaje polecenie, by czekać na rodzinę. Czas dłuży mu się nieubłaganie, aż w końcu mężczyzna postanawia zasięgnąć informacji, co dzieje się z jego żoną i córką. Gdy w końcu odkrywa, że zniknęły nie tylko Peri i Joanne, ale również ich dokumentacja medyczna, zdesperowany Ray stara się za wszelką cenę odnaleźć swoją zaginioną na oddziale ratunkowym rodzinę.

"Trauma"

Zapowiada się niewinnie - można nawet powiedzieć, że początek aż do momentu wypadku nieco się dłuży, jednak warto przez niego przebrnąć, bo zwiastuje ciszę przed burzą. W "Traumie" nie potrzeba bowiem skomplikowanych zabiegów, by zbudować w widach napięcie - wiedząc, że kobiety znikają z w szpitalu, jesteśmy wyczuleni na każdy podejrzany aspekt - krzywe spojrzenie pielęgniarza czy nieprzyjemna kobieta w rejestracji stają się już pierwszymi tropami, które mogą pomóc nam rozwiązać zagadkę zaginięcia rodziny Raya.

Ciekawym zabiegiem jest także fakt, iż poszukiwania, które prowadzi mężczyzna, są okazją, by poznać jego samego. Trzeba zresztą przyznać, że Sam Worthington wcielił się w rolę zdesperowanego i szalonego męża bezbłędnie - w pewnym momencie pojawiły się we mnie wątpliwości, kto tutaj właściwie jest tym złym? Od początku bowiem staje się jasne, że Ray, który ma w dodatku problemy z alkoholem, nie jest szczęśliwy. Czy to on oszalał? Czy to może pracownicy szpitala knują przeciwko niemu? Odpowiedzi przychodzą wraz z wstrząsającym finałem, na który zdecydowanie warto czekać.

Więcej opinii na temat filmów czytaj w Spider's Web:

REKLAMA

Mimo że wiele tego typu produkcji trafiło już do VOD - ostatnio polecaliśmy z kolei thriller z Jodie Foster o podobnej tematyce - to myślę, że fani gatunku będą zadowoleni. "Trauma" to luźny i nieskomplikowany w odbiorze film, który jednocześnie potrafi wyprowadzić widzów w pole kilka razy podczas tego niemal 2-godzinnego seansu. Zagrała tu obsada, zagrała fabuła, zagrało napięcie i nieoczekiwany finał - czego chcieć więcej?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA