Na Netfliksa zmierzają wybuchowe nowości. Lipiec będzie miesiącem powrotów i pożegnań

Użytkownicy Netfliksa uwielbiają polskie produkcje. I to niezależnie od szerokości geograficznej. Rodzime tytuły regularnie trafiają do globalnych rankingów najpopularniejszych filmów i seriali nieanglojęzycznych. Ostatnio w jednej topce znalazły się aż trzy naraz - "Spadek", "Akademia pana Kleksa" i "Kolory zła: Czerwień". Czy tym nadchodzących w najbliższych tygodniach uda się osiągnąć podobny międzynarodowy sukces? Potencjał na pewno jest.

W lipcu dostaniemy dwie rodzime nowości. "Gang zielonej rękawiczki" powróci na Netfliksa z nowym sezonem. Tym razem dobrze nam znane bohaterki będą musiały wyjść z ukrycia, bo syn jednej z nich wplącze się w problemy z groźnym mafiosem. W przyszłym miesiącu na platformie pojawi się też "Cały ten rap". To pierwszy polski serial dokumentalny serwisu, w którym o tutejszej scenie rapowej opowiedzą sami jej twórcy.

O ile możemy sobie gdybać nad komercyjnym potencjałem nadchodzących polskich tytułów, o tyle w lipcu nie zabraknie też pewnych hitów. Już w przyszłym tygodniu pojawi się przecież najbardziej wybuchowa premiera Netfliksa tego lata. Eddie Murphy powróci do jednej ze swoich ikonicznych ról. "Gliniarz z Beverly Hills: Axel F" to nowa odsłona przygód pyskatego policjanta z Detroit, który wraca na ulice tytułowego miasta, aby wraz z nowym partnerem i starymi kumplami pomóc swojej córce. Nie ma sensu się chować. Przed tą eksplozją humoru nic was nie uchroni.

Jeśli chodzi o inne wyczekiwane powroty, to w nadchodzących tygodniach dostaniemy też nową, ostatnią już odsłonę "Cobra Kai", serialowego sequela "Karate Kid". Młodych adeptów karate i ich sensei czeka najcięższa dotychczas walka. Jak sobie poradzą z wyjątkowo potężnym wrogiem? Technika żurawia w tym wypadku nie wystarczy, więc czeka nas mnóstwo emocji i wykręconych scen mordobicia. Finałowy sezon będzie dłuższy niż dotychczasowe. Znacznie dłuższy. Pierwszy raz Netflix zdecydował się podzielić swoją produkcję nawet nie na dwie, a aż trzy części. O ile pierwszą dostaniemy 18 lipca, na drugą będziemy musieli poczekać do listopada, a trzecia ma się pojawić dopiero w przyszłym roku.

Podobnych, choć już nie tak przeciąganych pożegnań będzie w lipcu więcej. Ze swoimi finałowymi odcinkami powróci bowiem też najdłuższy do tej pory serial oryginalny platformy - "Szkoła dla elity". To już 8. sezon perypetii dzieciaków z Las Encinas. Tym razem kończą już liceum i ostatnia tajemnica wystawi na próbę nie tylko ich przyjaźnie, ale też... wrogów. Zanim jednak dowiemy się, w jaki sposób dostaniemy jeszcze nowych i zarazem ostatnich "Wikingów: Walhallę".

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

Żeby jednak przez te wszystkie pożegnania użytkownikom Netfliksa nie zrobiło się zbyt smutno, platforma wypuści też mnóstwo premierowych tytułów. Wśród nich nie zabraknie "Dekameronu". To serial inspirowany oczywiście zbiorem opowiadań Giovanniego Boccaccio, który przeniesie nas do XIV wieku, kiedy to po Włoszech rozprzestrzenia się dżuma. Grupa szlachty i służby wyjeżdża do ustronnej willi, ale luksusowe wakacje szybko przeradzają się w chaos. Czujecie to? To silne wibracje "Białego Lotosu".

Powyższy przegląd to oczywiście tylko mała część nadchodzących premier Netfliksa. W lipcu będzie się mnóstwo na platformie działo. Trzeba będzie chyba brać urlop, nie po to, aby gdzieś wyjechać, tylko żeby to wszystko obejrzeć.

TYTUŁY NA LICENCJI