Nie na te premiery Netfliksa czekacie, ale i tak je obejrzycie. Zapowiadają się wyśmienicie

Mijający tydzień zdecydowanie należał do Netfliksa. Wypożyczył przecież od konkurencji głośne seriale - "Seks w wielkim mieście", "Sherlocka" czy "The Good Doctor". Od siebie natomiast dorzucił "Ripleya". I to właśnie najważniejsza premiera ostatnich dni. To przecież adaptacja powieści Patrici Highsmith. Kolejna już, więc niekoniecznie ogląda się ją dla fabuły. Twórcy dobrze zdają sobie z tego sprawę, dlatego serwują nam gęstą opowieść spod znaku noir. Takie podejście nie tylko nadaje oryginałowi nowych znaczeń, ale też podbija te już istniejące.

Prócz "Ripleya" pojawił się też "Parasyte: The Grey" i "Mocny temat". To dopiero pierwszy tydzień kwietnia, ale wcale nie oznacza, że Netflix wyprztykał się już z najciekawszych premier tego miesiąca. Obok 2. części "Rebel Moon" Zacka Snydera użytkownicy platformy z niecierpliwością wyczekują przecież "Martwych detektywów", czyli spin-offa "Sandmana". Żaden z tych tytułów nie zadebiutuje jednak w najbliższych dniach. Będą jednak inne premiery, których nie warto przegapić.

Hitem nadchodzącego tygodnia będzie z pewnością "Między nami ściana". Skąd ta pewność? To hiszpańska komedia, a po "Domu z papieru" użytkownicy Netfliksa rzucają się przecież na wszystko, co z Hiszpanii pochodzi. Szczerze mówiąc, jakość danej produkcji nie zawsze odgrywa w tym wypadku znaczącą rolę. Film zapowiada się jednak nadzwyczaj dobrze i zabawnie. To w końcu historia młodej pianistki, która rozpoczyna nowy rozdział swojego życia. Jej sąsiadem jest natomiast David. Mężczyzna nie znosi hałasu, a przecież dzieli ich cienka ściana. Jak na ironię, ona właśnie okaże się ich swatką.

Prócz "Między nami ściany" smakowicie zapowiada się również "Antracyt". To znowu francuska produkcja. Akurat serial kryminalny, a więc gatunek szczególnie przez użytkowników Netfliksa uwielbiany. Jest to opowieść o starej sprawie, która zostaje otwarta, gdy zaginięcie reportera ściąga do górskiego miasteczka jego córkę. Miejscowość okazuje się co prawda urokliwa, ale prześladuje ją sekta, drążą tajemnicy i krąży nad nią śmierć.

Mało? Dorzućmy do tego, że w przyszłym tygodniu na Netfliksa z 2. sezonem wraca też "Szkoła złamanych serc". A kto wie, czy nie wpadnie jeszcze jakaś niespodzianka. Oby lepsza niż poprzednio. W ostatnich dniach przecież bez wcześniejszej zapowiedzi na platformie wylądowało "Piep*zyć Mickiewicza". Powinno to co prawda cieszyć, bo przecież to polska komedia, ale w trakcie seansu nikomu jednak do śmiechu nie będzie.

Więcej o nowościach Netfliksa poczytasz na Spider's Web: