Na Netfliksa zmierza jeden z najgorszych filmów superbohaterskich. Ale spokojnie, będą też lepsze premiery

Sony buduje własne uniwersum wrogów Spider-Mana, ale idzie mu to jak po grudzie. No dobra, "Venomy" to nawet mogą cieszyć się popularnością wśród fanów. Dwójce niewiele też zabrakło do "świeżości" na agregatorze recenzji Rotten Tomatoes. Z tego względu użytkownicy Netfliksa pewnie chętnie do tych filmów powracają. Z tym dopiero zmierzającym na platformę nie będzie już tak różowo. To bowiem "Morbius". Tak, to badziewie, w którym ego Jareda Leto rozsadza ekran.

Wiadomo, że wypowiadanie takich opinii o filmach superbohaterskich może być ryzykowne, bo praktycznie każdy posiada jakichś szalikowców. Przy "Morbiusie" jest to jednak mało prawdopodobne. 15 proc. pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes mówi samo za siebie. O jego mizernej jakości świadczą jednak nie tylko recenzje, bo przecież produkcja w kinach poniosła sromotną porażkę. Powstała więc chyba tylko, albo sieć zalały memy z "It's Morbin' Time".

Więcej o uniwersum wrogów Spider-Mana poczytasz na Spider's Web:

No właśnie, po swojej premierze "Morbius" zyskał kultowy status. Tak przynajmniej wydawało się Sony. Zachęcone licznymi memami wytwórnia zdecydowało się bowiem ponownie wprowadzić film na wielkie ekrany. I wtedy tytuł poniósł jeszcze bardziej sromotną porażkę niż za pierwszym razem. Oczywiście, wytwórnia nie wyciągnęła z tej sytuacji odpowiednich wniosków, tylko zamierza dalej poszerzać swoje uniwersum. W samym przyszłym roku pojawi się "Venom 3", "Madame Webb" i "Kraven Łowca". Na szczęście gorzej niż w przypadku produkcji z Jaredem Leto być już nie może. Prawda?

Na szczęście Netflix ma w sobie tyle przyzwoitości, że wpuszcza "Morbiusa" do swojej biblioteki, akurat wtedy, gdy może przepaść w tłumie lepszych produkcji. Platforma od dłuższego czasu atakuje nas porządnymi filmami i serialami. W nadchodzących dniach nadarza się więc idealną okazją, aby nadrobić "Informację zwrotną", "Zabójcę", animowanego "Scotta Pilgrima", czy nawet "Squid Game: Wyzwanie" z mijającego tygodnia. A co z nowościami? Tych również nie zabraknie, choć nie ma wśród nich głośnych tytułów.

Najbardziej podekscytowani nadchodzącymi tytułami mogą być fani "Virgin River". Tego samego dnia co "Morbius", 30 listopada na platformę wleci bowiem 2. część 5. sezonu serialu. Wtedy też użytkownicy Netfliksa będą mogli zobaczyć jeszcze "Rodzinne zamiany" - idealnie nadającą się na weekendowy seans komedię o rodzicach, którzy tuż przed świętami zamieniają się ciałami ze swoimi nastoletnimi dziećmi.